METALLICA "Black Album" vs TESTAMENT "The Ritual"
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
- twoja_stara_trotzky
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9857
- Rejestracja: 14-03-2006, 20:37
- Lokalizacja: 3city
Re: METALLICA "Black Album" vs TESTAMENT "The Ritual"
szkoda, że marnujesz swój intelekt na takie riposty, zamiast napisać kilka zdań o kilku klasycznych płytach :D
- Adrian696
- zahartowany metalizator
- Posty: 3562
- Rejestracja: 22-06-2007, 20:44
Re: METALLICA "Black Album" vs TESTAMENT "The Ritual"
to ze nie znalazles opisówki w Wikipedii, to nie znaczy ze nikt tych płyt nie sluchał LOLkuDrone pisze:Może lepiej podyskutuj sobie o tych płytach z Adriankiem albo z Ihasanem, na pewno je doskonale znają, he he he :)
Drone pisze:Dla mnie (dla mnie!) pozostajesz zjebem i oficjalnie wciągam cię na listę wrogów.
- longinus696
- zahartowany metalizator
- Posty: 3644
- Rejestracja: 20-02-2005, 01:19
- Lokalizacja: Łódź
Re: METALLICA "Black Album" vs TESTAMENT "The Ritual"
Drone. Zarzucasz ludziom lubiącym lub doceniającym "czarny album", że bazują na sentymentach podczas gdy Ty, drogi kolego, zwyczajnie bazujesz na uprzedzeniach, co jest po prostu drugą stroną tej samej monety. A trzeba być wybitnie uprzedzonym, żeby nie usłyszeć, że "czarny album" bije "The Ritual" na głowę pod każdym względem.
Przede wszystkim eponimiczny album Mety wypełniony został doskonale napisanymi rockowymi kawałkami, opartymi na dobrym, zapadającym w pamięć, motywie przewodnim i prostym schemacie zwrotka-refren-zwrotka. Dodatkowo melodiom i w ogóle całej płycie (pod względem klimatu) nadano kowbojskiego sznytu, dzięki czemu powstaje wrażenie, że słuchamy jakiegoś ostrego country-rocka. W ogóle te kawałki się nie zestarzały pod względem muzycznym, a nie bez znaczenia jest tu umiejętność połączenia ciężkiego grania z popową wrażliwością, która pozwoliła tej płycie przekraczać wszelkie niszowe granice i trafiać do szerokiej publiczności.
Tymczasem biedactwo "The Ritual", mało, że spóźniło się o ok. 3 lata, to jeszcze zatopione jest muzycznie w latach 80-tych i brzmi jak ostrzejsza wersja pudel-rocka (tak, tak, słychać TEN SAM rodzaj kiczowatej melodii w niemal każdym kawałku). W dodatku, zamiast porządnych, zwartych utworów, mamy jakieś rozbudowane kompozycje z przydługimi solówkami, które brzmią jakby wyszły spod palców wirtuozów-onanizatorów o miękkim sercu i skłonnościach do ckliwej melodyki.
Te płyty dzieli przepaść kilku klas, a w dodatku ich twórcy różnią się zasadniczo świadomością muzyczną. Gdy Metallica potrafiła stworzyć rockowy album na miarę lat 90-tych, wyczuwając powrót garażowego rocka z mainstreamowym zacięciem, to kolesie z Testament nagrali poniewczasie płytę w starym stylu, pasującą do poprzedniej epoki, która nawet nie mogła zadowolić ówczesnych metalowców, a z drugiej strony marzyć o audycjach radiowych, bo kawałki za długie i stylistyka kompletnie passe.
Przede wszystkim eponimiczny album Mety wypełniony został doskonale napisanymi rockowymi kawałkami, opartymi na dobrym, zapadającym w pamięć, motywie przewodnim i prostym schemacie zwrotka-refren-zwrotka. Dodatkowo melodiom i w ogóle całej płycie (pod względem klimatu) nadano kowbojskiego sznytu, dzięki czemu powstaje wrażenie, że słuchamy jakiegoś ostrego country-rocka. W ogóle te kawałki się nie zestarzały pod względem muzycznym, a nie bez znaczenia jest tu umiejętność połączenia ciężkiego grania z popową wrażliwością, która pozwoliła tej płycie przekraczać wszelkie niszowe granice i trafiać do szerokiej publiczności.
Tymczasem biedactwo "The Ritual", mało, że spóźniło się o ok. 3 lata, to jeszcze zatopione jest muzycznie w latach 80-tych i brzmi jak ostrzejsza wersja pudel-rocka (tak, tak, słychać TEN SAM rodzaj kiczowatej melodii w niemal każdym kawałku). W dodatku, zamiast porządnych, zwartych utworów, mamy jakieś rozbudowane kompozycje z przydługimi solówkami, które brzmią jakby wyszły spod palców wirtuozów-onanizatorów o miękkim sercu i skłonnościach do ckliwej melodyki.
Te płyty dzieli przepaść kilku klas, a w dodatku ich twórcy różnią się zasadniczo świadomością muzyczną. Gdy Metallica potrafiła stworzyć rockowy album na miarę lat 90-tych, wyczuwając powrót garażowego rocka z mainstreamowym zacięciem, to kolesie z Testament nagrali poniewczasie płytę w starym stylu, pasującą do poprzedniej epoki, która nawet nie mogła zadowolić ówczesnych metalowców, a z drugiej strony marzyć o audycjach radiowych, bo kawałki za długie i stylistyka kompletnie passe.
The imagination is a muscle. It has to be exercised. Luis Bunuel
http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
- nicram
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 12481
- Rejestracja: 13-04-2011, 18:53
- Lokalizacja: Litzmannstadt
Re: METALLICA "Black Album" vs TESTAMENT "The Ritual"
Zarzucasz kiczowate melodie na The Ritual, a nie słyszysz ich na czarnym albumie (choćby Nothing else matters)? No, to zakrawa na hipokryzję, albo w najlepszym przypadku na głuchotę. The Ritual ma świetny klimat, dobre kompozycje, instrumentalnie także jest zajebisty. Nie twierdzę, że Czarny album to gówno, ale po latach bardziej przemawia do mnie właśnie Testament, a jedynym miernikiem w tej kwestii jest mój gust. :-)longinus696 pisze:Tymczasem biedactwo "The Ritual", mało, że spóźniło się o ok. 3 lata, to jeszcze zatopione jest muzycznie w latach 80-tych i brzmi jak ostrzejsza wersja pudel-rocka (tak, tak, słychać TEN SAM rodzaj kiczowatej melodii w niemal każdym kawałku). W dodatku, zamiast porządnych, zwartych utworów, mamy jakieś rozbudowane kompozycje z przydługimi solówkami, które brzmią jakby wyszły spod palców wirtuozów-onanizatorów o miękkim sercu i skłonnościach do ckliwej melodyki.
all the monsters will break your heart
Re: METALLICA "Black Album" vs TESTAMENT "The Ritual"
Czarny album jest płytą zdecydowanie lepszą niż "The Ritual" - nie ma co porównywać. Z drugiej strony "The Ritual" jest płytą, którą słucha mi się dużo przyjemniej i po latach częściej do niej wracam. Mam do niej sentyment, uwielbiam jej brzmienie, do Czarnego Albumu czuję obrzydzenie - gdybym w radiu usłyszał jakiś kawałek z "The Ritual" wziąłbym głośniej i spojrzał jakie to radio taaaką muzykę puszcza, gdybym w radiu usłyszał kawałek z Czarnego Albumu zmieniłbym pewnie szybko stację, albo przyjął go z równą obojętnością co jakiś kawałek Perfectu czy Kombi.
- twoja_stara_trotzky
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9857
- Rejestracja: 14-03-2006, 20:37
- Lokalizacja: 3city
Re: METALLICA "Black Album" vs TESTAMENT "The Ritual"
a ja powiem, że ostatnio, bawiąc się pilotem, włączyłem MTV (i leciała muzyka SZOK!) i akurat trafiłem na Enter Sandman i powiem, że przeleciał cały zanim przełączyłem i w zasadzie to morda mi się sama cieszyła, jaki to jest fajny numer, jak fajnie w nim Danziga czuć i w ogóle. to jest klasyk, hit, coś, co będzie za 20 lat żywe.
- longinus696
- zahartowany metalizator
- Posty: 3644
- Rejestracja: 20-02-2005, 01:19
- Lokalizacja: Łódź
Re: METALLICA "Black Album" vs TESTAMENT "The Ritual"
Ha! No kurwa... może i masz rację, nie wiem, ale cały czas mi po głowie chodzi jak określić ten specyficzny mroczny klimat, który dominuje na tej płycie. Taka przebojowa muza dla traperów i drwali, którzy mieszkają na północy Stanów i nie wyzbyli się kowbojskich tradycji. Może i to jest w pewnym stopniu ten danzigowy feeling.
Tymczasem większość materiału na "The Ritual" to kwadratowy i kiczowaty pudel-rock, typowy dla muzyków z tapirowanymi włosami, którzy mają klipy z mgłą i różowo-fioletowymi światłami. Oczywiście odrobina ostrego riffowania próbuje odwrócić uwagę od tego całego cyrku.
Na "czarnym albumie" nie ma kiczowatych melodii, a "Nothing Else Matters" jest kiczowate nie z powodu melodii, a za sprawą łzawego klimatu (poza tym to bardzo dobry utwór, który zbanalizowały media puszczając w kółko od 20 lat). Reszta to porządne hard-rockowe przeboje z luzem, wyczuciem i własnym charakterem.nicram pisze:Zarzucasz kiczowate melodie na The Ritual, a nie słyszysz ich na czarnym albumie (choćby Nothing else matters)? No, to zakrawa na hipokryzję, albo w najlepszym przypadku na głuchotę. The Ritual ma świetny klimat, dobre kompozycje, instrumentalnie także jest zajebisty. Nie twierdzę, że Czarny album to gówno, ale po latach bardziej przemawia do mnie właśnie Testament, a jedynym miernikiem w tej kwestii jest mój gust. :-)
Tymczasem większość materiału na "The Ritual" to kwadratowy i kiczowaty pudel-rock, typowy dla muzyków z tapirowanymi włosami, którzy mają klipy z mgłą i różowo-fioletowymi światłami. Oczywiście odrobina ostrego riffowania próbuje odwrócić uwagę od tego całego cyrku.
The imagination is a muscle. It has to be exercised. Luis Bunuel
http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
- koreaniec
- w mackach Zła
- Posty: 888
- Rejestracja: 24-10-2009, 21:06
Re: METALLICA "Black Album" vs TESTAMENT "The Ritual"
Drone, wyzeruj sobie licznik. Jest rok 1991. Po świetnej AJFA czekasz na nowy album Mety. Zespołu znanego, że z każdą kolejną płytą przesuwa granice muzyki metalowej. Spodziewasz się czegoś mocnego, technicznego, niewyobrażalnego do zagrania, poniekąd kontynuacji poprzedniczki. Słuchasz po raz pierwszy tych utworów. Szok. Dla wielu ogromnym zaskoczeniem była już sama okładka. Minimalistyczna, z zamazanym logo. Brak tytułu. Totalne odrzucenie wszystkiego co robili w poprzedniej dekadzie.
Dziś łatwo mówić o komercyjnym sukcesie. Dla większości siedzących w thrash metalu to było totalne zaskoczenie. Meta poszła na całość. Zaryzykowała wszystko. Ale też zrzucili z siebie brzemię tych, na których skierowany był wzrok metalowego światka. Poniekąd zwolnili się z odpowiedzialności ciążącej na nich jako prekursorze gatunku. Musiała być to prawdziwa ulga. Szczerą postawą wygrali komercyjny sukces. Słychać, że czują tę muzykę i bawią się konwencją.
Pod tym względem The Ritual jest łatwy i bezpieczny, bo Meta już wybadała grunt i stworzyła warunki do pójścia w stronę lżejszego grania. Więc do chuja Wacława, o jakiej zazdrości ze strony panów z Metallica ty w ogóle bredzisz? Myślisz, że oni w ogóle zarejestrowali w swoich głowach powstanie tego albumu?
Dziś łatwo mówić o komercyjnym sukcesie. Dla większości siedzących w thrash metalu to było totalne zaskoczenie. Meta poszła na całość. Zaryzykowała wszystko. Ale też zrzucili z siebie brzemię tych, na których skierowany był wzrok metalowego światka. Poniekąd zwolnili się z odpowiedzialności ciążącej na nich jako prekursorze gatunku. Musiała być to prawdziwa ulga. Szczerą postawą wygrali komercyjny sukces. Słychać, że czują tę muzykę i bawią się konwencją.
Pod tym względem The Ritual jest łatwy i bezpieczny, bo Meta już wybadała grunt i stworzyła warunki do pójścia w stronę lżejszego grania. Więc do chuja Wacława, o jakiej zazdrości ze strony panów z Metallica ty w ogóle bredzisz? Myślisz, że oni w ogóle zarejestrowali w swoich głowach powstanie tego albumu?
Lefthandpathyoga
- nicram
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 12481
- Rejestracja: 13-04-2011, 18:53
- Lokalizacja: Litzmannstadt
Re: METALLICA "Black Album" vs TESTAMENT "The Ritual"
Tam czuć przede wszystkim "Go to Hell" zespołu pieśni i tańca - MEGADETH.twoja_stara_trotzky pisze:a ja powiem, że ostatnio, bawiąc się pilotem, włączyłem MTV (i leciała muzyka SZOK!) i akurat trafiłem na Enter Sandman i powiem, że przeleciał cały zanim przełączyłem i w zasadzie to morda mi się sama cieszyła, jaki to jest fajny numer, jak fajnie w nim Danziga czuć i w ogóle. to jest klasyk, hit, coś, co będzie za 20 lat żywe.
all the monsters will break your heart
- twoja_stara_trotzky
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9857
- Rejestracja: 14-03-2006, 20:37
- Lokalizacja: 3city
Re: METALLICA "Black Album" vs TESTAMENT "The Ritual"
a ci się kolejność nie pomyliła?
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9921
- Rejestracja: 30-03-2008, 17:30
- Lokalizacja: Trockenwald
Re: METALLICA "Black Album" vs TESTAMENT "The Ritual"
The Endkoreaniec pisze:Drone, wyzeruj sobie licznik. Jest rok 1991. Po świetnej AJFA czekasz na nowy album Mety. Zespołu znanego, że z każdą kolejną płytą przesuwa granice muzyki metalowej. Spodziewasz się czegoś mocnego, technicznego, niewyobrażalnego do zagrania, poniekąd kontynuacji poprzedniczki. Słuchasz po raz pierwszy tych utworów. Szok. Dla wielu ogromnym zaskoczeniem była już sama okładka. Minimalistyczna, z zamazanym logo. Brak tytułu. Totalne odrzucenie wszystkiego co robili w poprzedniej dekadzie.
Dziś łatwo mówić o komercyjnym sukcesie. Dla większości siedzących w thrash metalu to było totalne zaskoczenie. Meta poszła na całość. Zaryzykowała wszystko. Ale też zrzucili z siebie brzemię tych, na których skierowany był wzrok metalowego światka. Poniekąd zwolnili się z odpowiedzialności ciążącej na nich jako prekursorze gatunku. Musiała być to prawdziwa ulga. Szczerą postawą wygrali komercyjny sukces. Słychać że czują tę muzykę i bawią się konwencją.
Pod tym względem The Ritual jest łatwy i bezpieczny, bo Meta już wybadała grunt i stworzyła warunki do pójścia w stronę lżejszego grania. Więc do chuja Wacława, o jakiej zazdrości ze strony panów z Metallica ty w ogóle bredzisz? Myślisz, że oni w ogóle zarejestrowali w swoich głowach powstanie tego albumu?
- longinus696
- zahartowany metalizator
- Posty: 3644
- Rejestracja: 20-02-2005, 01:19
- Lokalizacja: Łódź
Re: METALLICA "Black Album" vs TESTAMENT "The Ritual"
Dokładnie. Poza tym, jak ktoś dobrze posłucha, to na "The Ritual" momentami słychać odrobinę Metaliki właśnie (oczywiście w tych lepszych momentach np. początek "Troubled Dreams").koreaniec pisze: Więc do chuja Wacława, o jakiej zazdrości ze strony panów z Metallica ty w ogóle bredzisz? Myślisz, że oni w ogóle zarejestrowali w swoich głowach powstanie tego albumu?
The imagination is a muscle. It has to be exercised. Luis Bunuel
http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
- AroHien
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2300
- Rejestracja: 18-06-2007, 19:35
Re: METALLICA "Black Album" vs TESTAMENT "The Ritual"
Ja w sumie nie wiedziałbym, na jaką płytę zagłosować (gdyby była sonda). Z prostego powodu, obydwie mi nie pasują. Gdybym musiał, to chyba jednak wolę posłuchać 'czarnej', ale na szczęście nie muszę... ;)
- nicram
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 12481
- Rejestracja: 13-04-2011, 18:53
- Lokalizacja: Litzmannstadt
Re: METALLICA "Black Album" vs TESTAMENT "The Ritual"
Pytanie, co rozumiesz przez łzawy klimat i przez co on jest wytworzony jak nie przez melodię właśnie? I czy dobrze rozumiem, że telewizja może nawet najlepszy utwór zbanalizować? Moim zdaniem MTV puszczało znacznie więcej razy "Smells like teen spirit" niż "Nothing...", a mimo tego utworu Nirvany dzisiaj nadal z chęcią słucham, czego nie mogę powiedzieć o tej balladce.longinus696 pisze: Na "czarnym albumie" nie ma kiczowatych melodii, a "Nothing Else Matters" jest kiczowate nie z powodu melodii, a za sprawą łzawego klimatu (poza tym to bardzo dobry utwór, który zbanalizowały media puszczając w kółko od 20 lat). Reszta to porządne hard-rockowe przeboje z luzem, wyczuciem i własnym charakterem.
Ostatnio zmieniony 01-11-2011, 19:33 przez nicram, łącznie zmieniany 1 raz.
all the monsters will break your heart
- twoja_stara_trotzky
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9857
- Rejestracja: 14-03-2006, 20:37
- Lokalizacja: 3city
Re: METALLICA "Black Album" vs TESTAMENT "The Ritual"
A to nie jest tak, że The Ritual był odpowiedzią na Czarną Metallikę (tak jak Countdown to Extinction, Angel Rat, Force of Habit, I Hear Black, to gówno Nuclear Assault, co to je jester lubi i 35 innych thrashowych radiowych płyt) czy może raczej odpowiedzią na sukces Czarnej?
- nicram
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 12481
- Rejestracja: 13-04-2011, 18:53
- Lokalizacja: Litzmannstadt
Re: METALLICA "Black Album" vs TESTAMENT "The Ritual"
Nie, nie pomyliła mi się. Go to Hell został zarówno wcześniej nagrany jak i wcześniej wydany.twoja_stara_trotzky pisze:a ci się kolejność nie pomyliła?
all the monsters will break your heart
- Adrian696
- zahartowany metalizator
- Posty: 3562
- Rejestracja: 22-06-2007, 20:44
Re: METALLICA "Black Album" vs TESTAMENT "The Ritual"
hmmmm - antycypowali??nicram pisze: no, tam to czuć przede wszystkim Go to Hell zespołu pieśni i tańca - MEGADETH
Drone pisze:Dla mnie (dla mnie!) pozostajesz zjebem i oficjalnie wciągam cię na listę wrogów.
- KreatoR
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1121
- Rejestracja: 22-03-2009, 17:05
- Lokalizacja: rodowity wrocławianin
Re: METALLICA "Black Album" vs TESTAMENT "The Ritual"
Ale to jest oczywiste dla wszystkich tylko nie Trutnia. Gadał dziad do obrazu. On jest zdeklarowanym podprądowcem i będzie robił wszystko, żeby zaistnieć kretyńskimi tezami ze swojej leśnej chatki.twoja_stara_trotzky pisze:A to nie jest tak, że The Ritual był odpowiedzią na Czarną Metallikę (tak jak Countdown to Extinction, Angel Rat, Force of Habit, I Hear Black, to gówno Nuclear Assault, co to je jester lubi i 35 innych thrashowych radiowych płyt) czy może raczej odpowiedzią na sukces Czarnej?
- nicram
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 12481
- Rejestracja: 13-04-2011, 18:53
- Lokalizacja: Litzmannstadt
Re: METALLICA "Black Album" vs TESTAMENT "The Ritual"
Dobre określenie - MEGADETH antycypowali Czarny album METALLIKI, ale nie mieli takiej siły oddziaływania, dlatego sukces, który powinien być udziałem Dave'a stał się niestety sukcesem Jamesa. :-)Adrian696 pisze:hmmmm - antycypowali??nicram pisze:tam to czuć przede wszystkim Go to Hell zespołu pieśni i tańca - MEGADETH
all the monsters will break your heart
- night_goat
- zaczyna szaleć
- Posty: 212
- Rejestracja: 21-12-2010, 14:16
Re: METALLICA "Black Album" vs TESTAMENT "The Ritual"
Bo to raz tak było. ;)nicram pisze:sukces, który powinien być udziełem Dave'a stał się niestety sukcesem Jamesa. :-)
Hide behind your crosses
Throw your holy water
Recite your senseless verses
Let the darkness hour turn
When witches burn
Throw your holy water
Recite your senseless verses
Let the darkness hour turn
When witches burn