OM
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
- Wódz 10
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2041
- Rejestracja: 15-12-2006, 20:44
Re: OM
Widzialem przed Sunn O))) w 2008. Generalnie rewelacja. Potezny bas, przestrzenne bebny i ten ich kolezka na przeskadzajkach. To bylo po God Is Good. Od 2008 nie udalo mi sie ich zobaczyc na pelnym secie - ciagle mnie omijaja. Jak ci sie widzi ich muzyka z plyt to na zywo jest to samo, moze wokale nieco ciszej. Klimat jest.Raagoon pisze:Serio rozważam koncert Om. Ktoś był? Warto?
I dream of colour music,
And the intricacies of the machines that make it possible
And the intricacies of the machines that make it possible
Re: OM
Zrobiłem ostatnio kilkukrotny maraton z Om, wszystko co wydali z wyjątkiem "Variations on a Theme" (jakoś nie mogłem zedrzeć), mam na tu na myśli płyty, epki, live'y, splity, trochę tego narobili. A to dlatego, że od lat jaram się "Pilgrimage" i "God is Good", lubię też "Advaitic Songs". Niemniej jednak, całością jestem rozczarowany. Jeśli nie słuchać wnikliwie, to nie zauważyłbym nawet, że płyty live to live. Na splitach lepiej wypadły Six Organs of Admittance i Current 93. A to dlatego, że jako dysko, ich muzyka zlewa się w jedną masę. Trzeba naprawdę wnikliwie słuchać, by wyczuć różnice między wieloma utworami. Tym samym wydupcę chyba wszystko poza tymi płytami, które już dotąd lubiłem.
- Pierec
- postuje jak opętany!
- Posty: 328
- Rejestracja: 26-11-2014, 17:53
Re: OM
nie ogarniam. Om wszystko ma znakomite, i bardzo różnorodne, bo gdzie AS do Pilgrimage? gdzie do GIG? przecież w tej konwencji to zupełnie inne płyty, choć każda doskonała. w zasadzie wszystko co stworzył Cisneros jest doskonałe jak dla mnie. ale trzeba lubić taki styl i potrafić się wsłuchać w te transowe nagrania. ale, że się zlewa? przecież ostatnia płyta jest całkiem inna niż poprzednia. lekki szok, bo mi nie sprawia żadnego problemu poznanie jaki kawałek leci, po paru nutkach:)
Re: OM
Ja piszę, że od lat jaram się "God is Good", "Pilgrimage" oraz "Advaitic Songs", i piszę że pozostałe materiały się zlewają, a Ty odpisujesz, że nie możesz uwierzyć, że akurat te 3 się zlewają. Boziu. Że potrafisz poznać po paru nutach - to nic dziwnego, skoro na wszystkich trzech płytach mają razem 12 kawałków... I z tą różnorodnością to może bez przesady - są trochę inne, ale to jeden zespół, jedna konwencja, i jedna - dość ciasne zresztą - ramy. I nie wiem, czy się w tych ramach nie uduszą w końcu.
-
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1568
- Rejestracja: 21-08-2014, 09:03
- Lokalizacja: Electric Ladyland
Re: OM
Karkasonne pisze:Ja piszę, że od lat jaram się "God is Good", "Pilgrimage" oraz "Advaitic Songs", i piszę że pozostałe materiały się zlewają, a Ty odpisujesz, że nie możesz uwierzyć, że akurat te 3 się zlewają.
Skoro jako dysko zlewa się w jedną masę, to te trzy wymienione też.Karkasonne pisze: jako dysko, ich muzyka zlewa się w jedną masę.
Zresztą to nie jest prawda, bo muzyka OM przeszła sporą (ale płynną, nie skokową) ewolucję, chociaż w ramach jednego stylu. Początek jest bardzo surowy, ciężki, chropowaty, szorstki. Osobiście bardzo lubię debiut za twardość, to uparte mielenie jednego riffu w kółko, to jest niesamowicie medytacyjna, uduchowiona płyta; taka lepsza (dla mnie przynajmniej) wersja "Dopesmoker".
A potem robi się z każdą płytą coraz lżej i coraz bardziej różnorodnie. Na God Is Good masz cztery numery i każdy jest totalnie inny (ale znowu: w ramach jednej konwencji). Muzyka przestaje być repetytywna a robi się bardziej organiczna, hipnotyczna, ale też lżejsza i bogatsza aranżacyjnie. Na Advaitic Songs, poza jednym numerem, prawie nie ma metalu - jest za to masa dziwnych instrumentów, melodii, pomieszanych rytmów... wciąż w tej samej konwencji, tu zgoda, ale twierdzenie że to się zlewa w jedną masę to jest bzdura. No chyba że słuchasz tego w tle do zmywania garów, to może wtedy.
Nawiasem mówiąc, przydałby się nowy album, mija już pięć lat powoli.
Baton na tropach Yeti
You are just a
PART OF ME
You are just a
PART OF ME
Re: OM
Nie, nie o to mi chodziło. Nie wiem na ile masz osłuchane splity, epki i płytki live (aż 3!), ale w porównaniu do trzech ostatnich płyt bardzo mało się wyróżniają. To genialny zespół który stworzył coś kompletnie nowego, ale nie wiem, jak długo można się trzymać w tej estetyce i nie zacząć zjadać własnego ogona, o to mi chodzi.kenediusze pisze: Skoro jako dysko zlewa się w jedną masę, to te trzy wymienione też.
- Pierec
- postuje jak opętany!
- Posty: 328
- Rejestracja: 26-11-2014, 17:53
Re: OM
te 3 albumy podałem jako przykłady. znam wszystko od OM i nigdzie nie widzę tego zlewania, słyszę za to ciągłą ewolucje, jak już zostało wspomniane.
w temacie nowej płyty: nie sądzę, żeby prędko wyszła bo na ten rok zaplanowana jest premiera nowego Sleep i nowego High on Fire, więc raczej nie będą mieli czasu na OM .
w temacie nowej płyty: nie sądzę, żeby prędko wyszła bo na ten rok zaplanowana jest premiera nowego Sleep i nowego High on Fire, więc raczej nie będą mieli czasu na OM .
-
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1568
- Rejestracja: 21-08-2014, 09:03
- Lokalizacja: Electric Ladyland
Re: OM
Mam osłuchane i fakt, są słabsze , chociaż aż tak bardzo jednolite raczej nie (preferuję te dwa dubplate'y co wyszły po Advaitic Songs, to najlepsze "drobne" wydawnictwa OM). To wszystko jednak nie zmienia faktu, że:Karkasonne pisze:Nie, nie o to mi chodziło. Nie wiem na ile masz osłuchane splity, epki i płytki live (aż 3!), ale w porównaniu do trzech ostatnich płyt bardzo mało się wyróżniają. i.kenediusze pisze: Skoro jako dysko zlewa się w jedną masę, to te trzy wymienione też.
To ma jednoznaczne znaczenie. Wiem, przypierdalam się.jako dysko, ich muzyka zlewa się w jedną masę.
W OM ciągle jest miejsce na ewolucję, nic na razie nie wskazuje zmęczenia materiału, i chociaż formuła w końcu musi się wyczerpać, to raczej nie nastąpi to prędko. Naturalnym kierunkiem rozwoju wydaje się IMO dub - Cisneros ma skłonności w tym kierunku, no i instrumentarium zespołu niejako w naturalny sposób faworyzuje taką muzykę - i jakby w tę stronę poszli, to bym był zachwycony. No ale wiadomo, zrobią co zechcą, najważniejsze żeby się pozbyli metalu, bo na Advaitic Songs te ciężkie gitary już naprawdę nie były potrzebne.
Baton na tropach Yeti
You are just a
PART OF ME
You are just a
PART OF ME
- maciek z klanu
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 11725
- Rejestracja: 23-12-2008, 22:34
Re: OM
Oby tego samego dnia co elektryczny czarodziej to bedeMedard pisze:OM wystąpi na Off festiwal 2019 w Kato,
szkoda, że raczej nie będę, może kiedyś w Wawce zagrają.
Jestem Maciek, szukam klanu.Adrian696 pisze:nie, BURZUM jest emo