[V] pisze:
przemoc
Pierwszy raz jak zobaczyłem teledysk do Ratamahatty pytałem się co to ma niby być? Nie wiem, ale nie bpodoba mi się jakos wybitnie ten teledysk. Kiedyś utwór podobał mi się bardziej, dziś jest fajny, ale już nie buja jak kiedyś. Chociaż muszę przyznać, że podczas czytania biografii Maxa po raz pierwszy przesłuchałem Roots w całości - kurde, w momencie premiery ten album rządził niepodzielnie, wszyscy którzy słuchali wtedy w moim otoczeniu metalu, musieli słyszeć ten album. Było o nim wszędzie, Metalowy Młotek rozpisywał się chyba co numer o Sepulturze, można było ten album albo znienawidzieć, albo pokochać. Po latach wróciłem do niego, emocje już nie do końca te, ale sprawił mi mnóstwo radochy, bardziej sentymentalnej, ale mimo wszystko.
A Lookaway to niszczyciel światów. Jeśli chodzi o ten kawałek absolutnie nic się nie zmieniło.