NAPALM DEATH
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16546
- Rejestracja: 12-12-2006, 09:30
Re: NAPALM DEATH
Świetne te bonusy z mediabooka. Jedne z najlepszych kawałków z tych 17, które usłyszałem.
Jeśli prawdę można wypowiedzieć tylko szeptem, oznacza to, że kraj został opanowany przez wrogów.
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16546
- Rejestracja: 12-12-2006, 09:30
Re: NAPALM DEATH
W wypożyczalniach jest już wersja japońska, na której znajdują się dwa kolejne bonusy.
Jeśli prawdę można wypowiedzieć tylko szeptem, oznacza to, że kraj został opanowany przez wrogów.
- ramonoth
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3073
- Rejestracja: 11-07-2011, 10:02
- Lokalizacja: Lublin
Re: NAPALM DEATH
Jeden chyba.Pacjent pisze:W wypożyczalniach jest już wersja japońska, na której znajdują się dwa kolejne bonusy.
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16546
- Rejestracja: 12-12-2006, 09:30
Re: NAPALM DEATH
Dwa: Caste as Waste i Paracideramonoth pisze:Jeden chyba.Pacjent pisze:W wypożyczalniach jest już wersja japońska, na której znajdują się dwa kolejne bonusy.
Jeśli prawdę można wypowiedzieć tylko szeptem, oznacza to, że kraj został opanowany przez wrogów.
- ramonoth
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3073
- Rejestracja: 11-07-2011, 10:02
- Lokalizacja: Lublin
Re: NAPALM DEATH
A tak, wypożyczalnia źle opisała :)
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15856
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: NAPALM DEATH
Do mnie już się zbliża najnowszy album, troszkę z opóźnieniem, ale co tam, najważniejsze że dotrze. Potem coś napiszę jak mi wchodzi najnowszy album.
- harvestman
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1573
- Rejestracja: 05-11-2012, 21:10
Re: NAPALM DEATH
http://metalhammer.teamrock.com/news/20 ... -than-ever" onclick="window.open(this.href);return false;
Czyli jest to możliwe, gdy wszyscy wokół narzekają że nakłady spadają, bohaterowie tematu twierdzą że sprzedają więcej niż kiedykolwiek. Pewnie dlatego w ostatnich latach wydają płyty w tylu edycjach, trzeba wykorzystać trend, nawet jeśli jest się lewakiem, to od przybytku głowa nie boli ;)
Czyli jest to możliwe, gdy wszyscy wokół narzekają że nakłady spadają, bohaterowie tematu twierdzą że sprzedają więcej niż kiedykolwiek. Pewnie dlatego w ostatnich latach wydają płyty w tylu edycjach, trzeba wykorzystać trend, nawet jeśli jest się lewakiem, to od przybytku głowa nie boli ;)
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16546
- Rejestracja: 12-12-2006, 09:30
Re: NAPALM DEATH
Wśród lewaków jest najwięcej hipokrytów. Pieprzą coś o wolności, przyjaźni i pokoju, a ich największym pragnieniem jest komunizm, materializm i wydymanie ludzi na kasę. Ponadto charakteryzuje ich wieczna niepełnoletność, a Barney to kliniczny przykład dużego dziecka.harvestman pisze:http://metalhammer.teamrock.com/news/20 ... -than-ever
Czyli jest to możliwe, gdy wszyscy wokół narzekają że nakłady spadają, bohaterowie tematu twierdzą że sprzedają więcej niż kiedykolwiek. Pewnie dlatego w ostatnich latach wydają płyty w tylu edycjach, trzeba wykorzystać trend, nawet jeśli jest się lewakiem, to od przybytku głowa nie boli ;)
Jeśli prawdę można wypowiedzieć tylko szeptem, oznacza to, że kraj został opanowany przez wrogów.
-
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1234
- Rejestracja: 30-12-2011, 16:30
Re: NAPALM DEATH
O jakie wydymanie na kasę w przypadku Napalm Death chodzi?
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16546
- Rejestracja: 12-12-2006, 09:30
Re: NAPALM DEATH
Akurat oni mają instrumenty by robić to legalnie. Jeśli nie wiesz jak patrz wyżej.RippingHeadache pisze:O jakie wydymanie na kasę w przypadku Napalm Death chodzi?
Jeśli prawdę można wypowiedzieć tylko szeptem, oznacza to, że kraj został opanowany przez wrogów.
-
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1234
- Rejestracja: 30-12-2011, 16:30
Re: NAPALM DEATH
Wydanie płyty w różnych wersjach to jest kogoś dymanie? Bez przesady.
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15856
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: NAPALM DEATH
Chodzi chyba o to, że będąc zatwardziałym fanem Napalm Death w momencie wydania przez nich płyty, chciałbym usłyszeć wszystkie numery które zarejestrowali na album. Kiedyś wydawali epki na których były dodatkowe numery na wersję japońską, bo skośnoocy kuzyni zawsze musieli mieć cos ekstra, ale płyta wychodziła w jednej wersji. Kupowałeś album, kupowałeś epkę, i miałeś wszystko. W przypadku ostatniego longa aby mieć wszystkie kawałki musisz kupić chyba wszystkie wersje tego albumu, bo na każdym jest jeden, albo dwa dodatkowe numery, które nie powtarzają się na innych. I to chyba jest to dymanie na kase.
Oczywiście, można zaopatrzyć się tylko w jeden egzemplarz i mieć te bonusowe kawałki w dupie, wtedy o dymaniu nie ma mowy, bo kupiłeś płytę i jesteś zadowolony, nie rozumiejąc o co chodzi tym, którzy kupili kilka wersji.
Wybór należy do Ciebie.
Oczywiście, można zaopatrzyć się tylko w jeden egzemplarz i mieć te bonusowe kawałki w dupie, wtedy o dymaniu nie ma mowy, bo kupiłeś płytę i jesteś zadowolony, nie rozumiejąc o co chodzi tym, którzy kupili kilka wersji.
Wybór należy do Ciebie.
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16546
- Rejestracja: 12-12-2006, 09:30
Re: NAPALM DEATH
Mniej więcej tak. Wiedzą, że mają rzeszę oddanych fanów i dobre wyniki sprzedaży, więc tych fanów wykorzystują. Lewactwo nazwałoby to kapitalistycznym wyzyskiem.RippingHeadache pisze:Wydanie płyty w różnych wersjach to jest kogoś dymanie? Bez przesady.
Jeśli prawdę można wypowiedzieć tylko szeptem, oznacza to, że kraj został opanowany przez wrogów.
-
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1234
- Rejestracja: 30-12-2011, 16:30
Re: NAPALM DEATH
Kupuję wiele płyt, mam w zbiorach pełne dyskografie tego i owego zespołu jednak nadal uważam, że tekst o dymaniu to przesada. Album ma 14 kawałków i nie kosztuje więcej niż inne płyty. Największy limit na winylu to wydatek 1 czy 2 euro więcej niż wersja nielimitowana i można go było kupić bez specjalnego problemu. Wszystkie bonusy można sobie ściągnąć z netu, pewnie z jakimiś innymi utworami za jakiś czas zostaną wydane w wersji winylowej, czyli na jedynym fizycznym nośniku, który wkrótce się ostanie.
Kiedyś bym rozumiał Wasze zastrzeżenia, ale w erze upadku CD uważam, że z tym dymaniem i hejtem wobec (rzekomego) lewactwa przesadzacie. ;)
Kiedyś bym rozumiał Wasze zastrzeżenia, ale w erze upadku CD uważam, że z tym dymaniem i hejtem wobec (rzekomego) lewactwa przesadzacie. ;)
- harvestman
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1573
- Rejestracja: 05-11-2012, 21:10
Re: NAPALM DEATH
Pacjent pisze:Mniej więcej tak. Wiedzą, że mają rzeszę oddanych fanów i dobre wyniki sprzedaży, więc tych fanów wykorzystują. Lewactwo nazwałoby to kapitalistycznym wyzyskiem.RippingHeadache pisze:Wydanie płyty w różnych wersjach to jest kogoś dymanie? Bez przesady.
Dymanie to za mocno powiedziane, bardziej wykorzystywanie panującej koniunktury. Następny krokiem to powinno być zebranie tego wszystkiego i wydanie jako Ep, na wszystkich dostępnych nośnikach, bez ekstrawagancji typu limitowany do 100 egzemplarzy LP, dostępny podczas festiwalu Roadburn.
- ramonoth
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3073
- Rejestracja: 11-07-2011, 10:02
- Lokalizacja: Lublin
Re: NAPALM DEATH
Takie zabiegi zawsze mnie wkurwiały, ale to, co robi Napalm Death jest przegięciem maksymalnym. Nie znam lepszego przykładu.RippingHeadache pisze:Wydanie płyty w różnych wersjach to jest kogoś dymanie? Bez przesady.
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9055
- Rejestracja: 03-12-2007, 14:06
- Lokalizacja: beskidy
Re: NAPALM DEATH
uważam podobnie. druga sprawa, że wcale nie czuję jakiejś wielkiej potrzeby słuchania tych bonusówRippingHeadache pisze:Kupuję wiele płyt, mam w zbiorach pełne dyskografie tego i owego zespołu jednak nadal uważam, że tekst o dymaniu to przesada. Album ma 14 kawałków i nie kosztuje więcej niż inne płyty. Największy limit na winylu to wydatek 1 czy 2 euro więcej niż wersja nielimitowana i można go było kupić bez specjalnego problemu. Wszystkie bonusy można sobie ściągnąć z netu, pewnie z jakimiś innymi utworami za jakiś czas zostaną wydane w wersji winylowej, czyli na jedynym fizycznym nośniku, który wkrótce się ostanie.
Kiedyś bym rozumiał Wasze zastrzeżenia, ale w erze upadku CD uważam, że z tym dymaniem i hejtem wobec (rzekomego) lewactwa przesadzacie. ;)
- flow
- postuje jak opętany!
- Posty: 578
- Rejestracja: 04-10-2013, 00:15
Re: NAPALM DEATH
W przypadku jednostrzałowych prawaczków hejty i bólodupizm to rzecz normalna, ich wszyscy szyją :). Jebane nieroby z cebulandii.
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15856
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: NAPALM DEATH
Jak zauważyłem, to od pewnego czasu toczy się tu dyskusja o tym, czy Napalm Death dymają na kasę swoich fanów, czy może jednak nie, przysłaniając to co jest akurat w tym zamieszaniu najważniejsze a mianowicie - muzykę. Stając więc na posterunku recenzenta, kilka uwag dotyczących najnowszego albumu w dorobku Brytoli.
Początek płyty nie zwiastuje jeszcze z jakim potężnym ciosem będziemy mieć tutaj do czynienia, powolny, leniwy, niepokojący początek to w pewnym sensie nowość w ich przypadku - tego typu utwory były już obecne wcześniej w ich twórczości, lecz przeważnie na koniec płyty. Introsy też były, ale w tym przypadku intro to nie jest. Po początkowym zaskoczeniu przychodzi czas na właściwą, znaną death grindową łupankę, która ani nie bierze jeńców, ani nie zna litości. Utwory charakteryzują się prawdziwą, zwierzęcą furią, chłopcy postanowili rozwinąć pomysły które znalazły się chociażby na "Utilitarian", niektóre utwory powykręcano na modłę polskiej Antigamy, jest tutaj mnóstwo smaczków, połamanych rytmów, i to, co akurat lubię - pewna nieprzystępność, ta płyta żeby okazała się przebojowa musi być wysłuchana co najmniej kilka razy, żeby ochłonąć po tej dawce hałasu i zauważyć że jeszcze kilka zagrywek umknęło naszej uwadze.
Dużo robią tutaj wokale Barneya i Mitcha - doskonały duet, wrzaski Mitcha chyba każdy potrafi już odróżnić. Barney natomiast używa swoich strun głosowych w każdy chyba możliwy sposób. Mnóstwo tutaj różnorodności, od wrzasków, typowego growlu, czystych wokali aż po krzykliwe, pełne gniewu fragmenty. Do obecnego oblicza ND te wokale pasują akurat idealnie. Brzmienie mogłoby być nieco cięższe, nieco bardziej przygniatające, ale to w zasadzie szczegół. Cieszy mnie ta płyta niezmiernie, bo nie dość że to kolejny album moich faworytów, to jeszcze brzmi on świeżo, niewymuszenie, jest pełen energii i naprawdę solidny. Ja tam nie oczekiwałem niczego więcej, ta płyta miała skopać i sponiewierać, co zresztą czyni doskonale.
To tak na szybko, po trzech odsłuchach, w trakcie trwania czwartego. Aha, nie słyszałem w życiu ani jednej sekundy muzyki Deathspell Omega, więc nie wypowiem się czy fragmenty ich twórczości tutaj pobrzmiewają czy nie.
Początek płyty nie zwiastuje jeszcze z jakim potężnym ciosem będziemy mieć tutaj do czynienia, powolny, leniwy, niepokojący początek to w pewnym sensie nowość w ich przypadku - tego typu utwory były już obecne wcześniej w ich twórczości, lecz przeważnie na koniec płyty. Introsy też były, ale w tym przypadku intro to nie jest. Po początkowym zaskoczeniu przychodzi czas na właściwą, znaną death grindową łupankę, która ani nie bierze jeńców, ani nie zna litości. Utwory charakteryzują się prawdziwą, zwierzęcą furią, chłopcy postanowili rozwinąć pomysły które znalazły się chociażby na "Utilitarian", niektóre utwory powykręcano na modłę polskiej Antigamy, jest tutaj mnóstwo smaczków, połamanych rytmów, i to, co akurat lubię - pewna nieprzystępność, ta płyta żeby okazała się przebojowa musi być wysłuchana co najmniej kilka razy, żeby ochłonąć po tej dawce hałasu i zauważyć że jeszcze kilka zagrywek umknęło naszej uwadze.
Dużo robią tutaj wokale Barneya i Mitcha - doskonały duet, wrzaski Mitcha chyba każdy potrafi już odróżnić. Barney natomiast używa swoich strun głosowych w każdy chyba możliwy sposób. Mnóstwo tutaj różnorodności, od wrzasków, typowego growlu, czystych wokali aż po krzykliwe, pełne gniewu fragmenty. Do obecnego oblicza ND te wokale pasują akurat idealnie. Brzmienie mogłoby być nieco cięższe, nieco bardziej przygniatające, ale to w zasadzie szczegół. Cieszy mnie ta płyta niezmiernie, bo nie dość że to kolejny album moich faworytów, to jeszcze brzmi on świeżo, niewymuszenie, jest pełen energii i naprawdę solidny. Ja tam nie oczekiwałem niczego więcej, ta płyta miała skopać i sponiewierać, co zresztą czyni doskonale.
To tak na szybko, po trzech odsłuchach, w trakcie trwania czwartego. Aha, nie słyszałem w życiu ani jednej sekundy muzyki Deathspell Omega, więc nie wypowiem się czy fragmenty ich twórczości tutaj pobrzmiewają czy nie.
- Harlequin
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9022
- Rejestracja: 12-03-2010, 13:38
- Lokalizacja: Koko City
Re: NAPALM DEATH
Czyl inie wciskałem lipy ;) nadal uważam ze to najlepszy tegoroczny wypust zaraz za THE SOFT MOON