Children of Bodom
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
- Harlequin
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8960
- Rejestracja: 12-03-2010, 13:38
- Lokalizacja: Koko City
Re: Children of Bodom
Ja tam 2 i 3 lubie. W sumie ostatnia i debiut tez im wstydu nie przynosi. Reszte zaorać
Re: Children of Bodom
A napisze sobie cos od serca wbrew wam wszystkim;)
Something Wild trafilo do mnie jak mialem te 13 czy 14 lat i chlonalem muzyke z prawdziwa czcia - czy to byl Behemoth z Satanic Incantations, czy Rotting Christ z Genesis, czy Candlemass z Dactylis Glomerata... Mowia, ze wiekszosc ludzi poznaje swoich przyszlych malzonkow przed ukonczeniem 15 lat. Ja tak mialem z plytami.
Ja wiem ze dla was to bedzie bez konca gejowa, zasrane, zarzygane itd. Ale jednak, sluchajac po tylu latach Something Wild, odkrywam ze zdziwieniem, ze wciaz ja kocham. Ze nie widze pikseli, ktore wczesniej rozmazywala wyobraznia, nie ma klawiszowych galopad ktore teraz by mnie odrzucily. Jest za to masa swietnych i oryginalnych pomyslow, prawie kazdy utwor ma takie chwile ktore sprawiaja, ze mocno sie odcina od reszty. Czy to wstep do Red Light in my eyes, czy brzytwiane wejscie w Deadnight Warrior, czy wsciekle zwienczenie Touch Like Angel of Death. Nie powiem juz nawet o ukrytej sciezce, tak podobnej do rowniez ukrytego kawalka Tiamat z Gaia/live in Israel. Wszystko w 30 minutach. I wbrew wszystkim opiniom dochodze do wniosku, ze w tamtym momencie historii - to byl naprawde nieprzecietny zespol i nie zdobyli slawy za darmo.
A ze w plytach od 4 w gore nie znalazlem podobnego momentu ani jednego, to inna historia.
I tak to sobie leci w tle, i milo mi wspominac, jak przez caly tydzien odkladalem te zlotowki ktore rodzice mi dali na zarcie do szkoly, by raz w tygodniu pojechac pociagiem do miasta obok samemu i kupic za kazdym razem kasete, zazwyczaj ze skroconym bejzbolem w kieszeni i kastetem, bo skinheadzi nas nie lubili.
Ale ta plyta weszla i juz zostanie czescia mojego DNA.
Lezka sie w dupie kreci.
Something Wild trafilo do mnie jak mialem te 13 czy 14 lat i chlonalem muzyke z prawdziwa czcia - czy to byl Behemoth z Satanic Incantations, czy Rotting Christ z Genesis, czy Candlemass z Dactylis Glomerata... Mowia, ze wiekszosc ludzi poznaje swoich przyszlych malzonkow przed ukonczeniem 15 lat. Ja tak mialem z plytami.
Ja wiem ze dla was to bedzie bez konca gejowa, zasrane, zarzygane itd. Ale jednak, sluchajac po tylu latach Something Wild, odkrywam ze zdziwieniem, ze wciaz ja kocham. Ze nie widze pikseli, ktore wczesniej rozmazywala wyobraznia, nie ma klawiszowych galopad ktore teraz by mnie odrzucily. Jest za to masa swietnych i oryginalnych pomyslow, prawie kazdy utwor ma takie chwile ktore sprawiaja, ze mocno sie odcina od reszty. Czy to wstep do Red Light in my eyes, czy brzytwiane wejscie w Deadnight Warrior, czy wsciekle zwienczenie Touch Like Angel of Death. Nie powiem juz nawet o ukrytej sciezce, tak podobnej do rowniez ukrytego kawalka Tiamat z Gaia/live in Israel. Wszystko w 30 minutach. I wbrew wszystkim opiniom dochodze do wniosku, ze w tamtym momencie historii - to byl naprawde nieprzecietny zespol i nie zdobyli slawy za darmo.
A ze w plytach od 4 w gore nie znalazlem podobnego momentu ani jednego, to inna historia.
I tak to sobie leci w tle, i milo mi wspominac, jak przez caly tydzien odkladalem te zlotowki ktore rodzice mi dali na zarcie do szkoly, by raz w tygodniu pojechac pociagiem do miasta obok samemu i kupic za kazdym razem kasete, zazwyczaj ze skroconym bejzbolem w kieszeni i kastetem, bo skinheadzi nas nie lubili.
Ale ta plyta weszla i juz zostanie czescia mojego DNA.
Lezka sie w dupie kreci.
- Drone
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9917
- Rejestracja: 11-06-2012, 15:28
Re: Children of Bodom
Cóż, debiut nawet kiedyś Ryłko puszczał w eter :) Było to kuriozalne wtedy, jest kuriozalne i dziś, nic się nie zmieniło :)
Przegrana jest na wyciągnięcie ręki.
- maciek z klanu
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 11725
- Rejestracja: 23-12-2008, 22:34
Re: Children of Bodom
To nic dziwnego tez tak mam, za czasów młodzienczych uwielbialem Children Of Bodom gdzies tak do Follow The Ripper.. Tak samo mialem z polskim Asgaard, z tym, że polaków do dzisiaj lubie wszystko co nagrali a CoB jak leci w radiu to ok, ale nie mam juz plyt i nie slucham, choc jak czasem gdzies leci ich kawalek to wspomnienia wracaja :)Karkasonne pisze:A napisze sobie cos od serca wbrew wam wszystkim;)
Something Wild trafilo do mnie jak mialem te 13 czy 14 lat i chlonalem muzyke z prawdziwa czcia - czy to byl Behemoth z Satanic Incantations, czy Rotting Christ z Genesis, czy Candlemass z Dactylis Glomerata... Mowia, ze wiekszosc ludzi poznaje swoich przyszlych malzonkow przed ukonczeniem 15 lat. Ja tak mialem z plytami.
Ja wiem ze dla was to bedzie bez konca gejowa, zasrane, zarzygane itd. Ale jednak, sluchajac po tylu latach Something Wild, odkrywam ze zdziwieniem, ze wciaz ja kocham. Ze nie widze pikseli, ktore wczesniej rozmazywala wyobraznia, nie ma klawiszowych galopad ktore teraz by mnie odrzucily. Jest za to masa swietnych i oryginalnych pomyslow, prawie kazdy utwor ma takie chwile ktore sprawiaja, ze mocno sie odcina od reszty. Czy to wstep do Red Light in my eyes, czy brzytwiane wejscie w Deadnight Warrior, czy wsciekle zwienczenie Touch Like Angel of Death. Nie powiem juz nawet o ukrytej sciezce, tak podobnej do rowniez ukrytego kawalka Tiamat z Gaia/live in Israel. Wszystko w 30 minutach. I wbrew wszystkim opiniom dochodze do wniosku, ze w tamtym momencie historii - to byl naprawde nieprzecietny zespol i nie zdobyli slawy za darmo.
A ze w plytach od 4 w gore nie znalazlem podobnego momentu ani jednego, to inna historia.
I tak to sobie leci w tle, i milo mi wspominac, jak przez caly tydzien odkladalem te zlotowki ktore rodzice mi dali na zarcie do szkoly, by raz w tygodniu pojechac pociagiem do miasta obok samemu i kupic za kazdym razem kasete, zazwyczaj ze skroconym bejzbolem w kieszeni i kastetem, bo skinheadzi nas nie lubili.
Ale ta plyta weszla i juz zostanie czescia mojego DNA.
Lezka sie w dupie kreci.
Jestem Maciek, szukam klanu.Adrian696 pisze:nie, BURZUM jest emo
-
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1750
- Rejestracja: 01-04-2011, 11:14
Re: Children of Bodom
Alexi Laiho nie żyję.
- hcpig
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9995
- Rejestracja: 06-07-2008, 13:23
Re: Children of Bodom
Coś w tym jest.Karkasonne pisze: ↑01-10-2015, 22:33Ja tak mialem z plytami.
Jestem po trzydziestce i też mi wyszło, że 90% najlepszych a w każdym razie ulubionych zespołów poznałem przed osiemnastką. Potem już były tylko przypisy.
Yare Yare Daze
- Tatuś
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1723
- Rejestracja: 07-07-2017, 12:40
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Re: Children of Bodom
Eee tam, ja Vomitory poznałem później. Ale z drugiej strony jak człowiek jest młodszy jakoś bardziej emocjonalnie do tego podchodzi a sentyment robi swoje.
A tytułowy zespół kompletnie mnie ominął, widziałem tylko raz wideo na youtube jak grali to:
A tytułowy zespół kompletnie mnie ominął, widziałem tylko raz wideo na youtube jak grali to:
Palę się do roboty jak ruska jednostka mobilizacyjna.
- moonfire
- zahartowany metalizator
- Posty: 3483
- Rejestracja: 10-05-2011, 00:48
Re: Children of Bodom
Ta kapela, obok Finntroll i Korpiklaani, to kwintesencja najgorszego syfu w metalu.
- maciek z klanu
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 11725
- Rejestracja: 23-12-2008, 22:34
Re: Children of Bodom
sa duzo gorsze
Jestem Maciek, szukam klanu.Adrian696 pisze:nie, BURZUM jest emo
- hcpig
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9995
- Rejestracja: 06-07-2008, 13:23
Re: Children of Bodom
+1
Nie lubię COB ale trzeba przyznać że ma kopa i jest dosyć efektowne, może się podobać.
Ktoś pamięta jak Eld gdzieś na przełomie 1999/2000 mocno ich promował w CDA? Połowa polskich słuchaczy poznała wtedy ten zespół z jego rekomendacji.
Yare Yare Daze
- Hellion
- w mackach Zła
- Posty: 919
- Rejestracja: 11-08-2012, 22:26
Re: Children of Bodom
Bez przesady, płyty od 1-4 to fajny melo power hujwieco metal, ja tam słucham raz na jakiś czas bez grymasu na twarzy.
Są gorsze rzeczy, a przede wszystkim te, których sami nie lubimy;-)
Są gorsze rzeczy, a przede wszystkim te, których sami nie lubimy;-)
- nicram
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 12476
- Rejestracja: 13-04-2011, 18:53
- Lokalizacja: Litzmannstadt
Re: Children of Bodom
No ale Children of Bodom nie był zespołem folk-metalowym. W czasach, w których wypłynęli to było oryginalne i ciekawe granie.
all the monsters will break your heart
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15710
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: Children of Bodom
A nie grali oni przypadkiem na jakiejs metalmanii czy Mystic Festival w Spodku? Chyba że ten gitarzysta miał jakiś solowy projekt.... Chyba to był projekt bo z laską na wokalu która bardziej przypominała jedną z trzech Gracji Rubensa. Chyba że to jeszcze ktoś inny, więc wybaczcie moją ignorancję.
Można było nie lubić muzyki, ale talentu nie można odmówic.
Można było nie lubić muzyki, ale talentu nie można odmówic.
- nicram
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 12476
- Rejestracja: 13-04-2011, 18:53
- Lokalizacja: Litzmannstadt
Re: Children of Bodom
To było Sinergy, zespół z jego ówczesną żoną.Nasum pisze: ↑05-01-2021, 20:24A nie grali oni przypadkiem na jakiejs metalmanii czy Mystic Festival w Spodku? Chyba że ten gitarzysta miał jakiś solowy projekt.... Chyba to był projekt bo z laską na wokalu która bardziej przypominała jedną z trzech Gracji Rubensa. Chyba że to jeszcze ktoś inny, więc wybaczcie moją ignorancję.
Można było nie lubić muzyki, ale talentu nie można odmówic.
all the monsters will break your heart
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15710
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: Children of Bodom
O właśnie, Sinergy. To był chyba Mystic Fetsival.
- nicram
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 12476
- Rejestracja: 13-04-2011, 18:53
- Lokalizacja: Litzmannstadt
Re: Children of Bodom
A wracając do Laiho. Przy okazji wydania debiutu czytałem wywiad w którym mówił, że popełni samobójstwo w jakimś wieku (27-30 lat?). Ciekaw jestem czy nie ziścił swoich obietnic.
all the monsters will break your heart
-
- starszy świeżak
- Posty: 24
- Rejestracja: 28-02-2018, 08:39
Re: Children of Bodom
Tego nie wiem, ale widać że był "zmęczony". Pewnie raczysko. Swoją drogą nigdy nie byłem fanem, omijam te kapele melo szerokim łukiem, ale CoB mieli patent na piosenki. Nie moja bajka, ale nie dziwię się że mieli całą masę fanów.
- Drone
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9917
- Rejestracja: 11-06-2012, 15:28
Re: Children of Bodom
Był rewelacyjnym technicznie gitarzystą, miał feeling gry i zawsze mnie zdumiewało, że nie pożytkuje swoich talentów i wysiłków w innej stylistyce niż CoB.
Przegrana jest na wyciągnięcie ręki.
- Żułek
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15156
- Rejestracja: 10-07-2013, 15:43
- Lokalizacja: from hell
Re: Children of Bodom
same hiciory mieli
jaka szkoda


Mocarne knury w butach biegają po lesie z połówkami melona na głowach wykrzykując pod adresem maciory jestem chomikiem z azbestu.
memberlist.php?mode=&sk=d&sd=d#memberlist
memberlist.php?mode=&sk=d&sd=d#memberlist
- maciek z klanu
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 11725
- Rejestracja: 23-12-2008, 22:34
Re: Children of Bodom
Ponoć po długiej chorobie
Jestem Maciek, szukam klanu.Adrian696 pisze:nie, BURZUM jest emo