KREATOR - Renewal
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Re: KREATOR - Renewal
Niby fajna - pamiętam, że jak pierwszy raz włączyłem to ucieszyłem się, że wrócił stary dobry Kreator, ale niestety szybko okazało się, że nie chce mi się zupełnie jej słuchać. To prawda, że jest to album bardziej udany od dwóch kolejnych, ale zdecydowanie więcej przyjemności sprawia mi słuchanie ich starszych rzeczy. Właśnie skończył się "Coma of Souls" i wrzuciłem do odtwarzacza "Revewal". Zaczyna się pierwszy kawałek - ten niesamowity potężny puls i ten histeryczny wokal! Piękne!
"Violent Revolution" to album zachowawczy - powrót do przeszłości, może i sprawnie, może i z wdziękiem, ale emocje, które już są znane nigdy po raz drugi nie będą tak ekscytujące.
"Violent Revolution" to album zachowawczy - powrót do przeszłości, może i sprawnie, może i z wdziękiem, ale emocje, które już są znane nigdy po raz drugi nie będą tak ekscytujące.
Re: KREATOR - Renewal
KURWA! Jak ten Revewal daje radę! Zawsze lubiłem ten album, od dnia premiery, ale dzisiaj wydaje mi się jeszcze bardziej konkretny niż w 1992 roku! Przed chwilą słuchałem swojego ulubionego "Coma Of Souls" i muszę przyznać, że takich emocji jak "Revewal" we mnie nie wzbudził!
Ostatnio zmieniony 17-04-2011, 22:50 przez Maria Konopnicka, łącznie zmieniany 1 raz.
- Deathless King
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1477
- Rejestracja: 30-12-2008, 23:51
Re: KREATOR - Renewal
jestem ciekaw co Skaut mysli o Kreatorze.
Only duzo tremolo na nietlumionych strunach is true!
Re: KREATOR - Renewal
No to ja "Violent Revolution" stawiam zdecydowanie niżej niż "Cause For Conflict" (do którego dziś sporego respektu nabrałem) i dużo, dużo niżej niż "Coma Of Souls", do którego mam cholery sentyment i brak jakiejkolwiek racjonalnej zdolności chłodnej oceny. Ta płyta to mój elementarz, nie dalej jak pół godziny temu odśpiewałem ją kawałek po kawałku nie wyjmując książeczki z pudełka.
-
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3049
- Rejestracja: 08-08-2006, 12:48
- Lokalizacja: mosh pit
Re: KREATOR - Renewal
oczywiście. Był taki temat: "zespoły które mogłyby nie istnieć". Myślę, że KREATOR idealnie by tam pasował.Deathless King pisze:jestem ciekaw co Skaut mysli o Kreatorze.
I AM MORBID
- Skaut
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 7410
- Rejestracja: 27-03-2004, 13:19
- Riven
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16717
- Rejestracja: 27-05-2004, 11:15
- Lokalizacja: behind the crooked cross
- Kontakt:
Re: KREATOR - Renewal
Enemy of God lepsze od Comy? Tez nie jestem fanem tej plyty, ale bez przesady - EoG to potwornie wtorny, asekuracyjny album.
this is a land of wolves now
Re: KREATOR - Renewal
A teraz mi napiszcie dlaczego "Cause For Conflict" jest płytą kiepską. Proszę tylko o wypowiedź te osoby, które jej słuchały, a nie te, które tylko o niej gdzieś czytały. Poproszę o rzeczowe argumenty poparte materiałem źródłowym.
- Skaut
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 7410
- Rejestracja: 27-03-2004, 13:19
owszem, bardzo asekuracyjny, ale z perspektywy czasu słucha mi się go o wiele lepiej niż nudnej w chuj "Coma Of Souls". Dodam tylko, że do płyt od "Enemy Of God" nie wracam praktycznie w ogóle, więc te strzałki to taka tam kosmetyka ;)Riven pisze:Enemy of God lepsze od Comy? Tez nie jestem fanem tej plyty, ale bez przesady - EoG to potwornie wtorny, asekuracyjny album.
Coś tam było! Człowiek!
Re:
Zgubiłeś Waść jedną z lepszych płyt 1987 roku; nieładnie. :)Skaut pisze:Endless Pain = Pleasure to Kill = Extreme Aggression > Renewal > Violent Revolution >> Enemy of God >>>>>>>Coma of Souls>>>>> Cause for Conflict >>>> Outcast >>>>EndoramaDeathless King pisze:jestem ciekaw co Skaut mysli o Kreatorze.
coś w ten deseń
- Skaut
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 7410
- Rejestracja: 27-03-2004, 13:19
- Skaut
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 7410
- Rejestracja: 27-03-2004, 13:19
Re: Re:
Poprawione. ;)535 pisze:Zgubiłeś Waść jedną z lepszych płyt 1987 roku; nieładnie. :)Skaut pisze:Endless Pain = Pleasure to Kill = Extreme Aggression > Renewal > Terrible Certainty > Violent Revolution >> Enemy of God >>>>>>>Coma of Souls>>>>> Cause for Conflict >>>> Outcast >>>>EndoramaDeathless King pisze:jestem ciekaw co Skaut mysli o Kreatorze.
coś w ten deseń
Coś tam było! Człowiek!
Re:
Nie wiem co jest nudnego w Coma Of Souls? Genialny "When The Sun Burns Red" ze spokojnym, akustycznym wstępem, doskonałym riffem i jednymi z najlepszych wokali jakie kiedykolwiek zrobił Petrozza. Prawdziwe thrash metalowe tornado, utwór kompletny, doskonały!Skaut pisze:owszem, bardzo asekuracyjny, ale z perspektywy czasu słucha mi się go o wiele lepiej niż nudnej w chuj "Coma Of Souls". Dodam tylko, że do płyt od "Enemy Of God" nie wracam praktycznie w ogóle, więc te strzałki to taka tam kosmetyka ;)
"Coma Of Souls" rozpoczynający się zajebistym riffem, który nabiera przyśpieszenia by po 37 sekundzie eksplodować i sprawić, że machasz głową tak szybko, że cały świat zlewa się w jedną bezkształtną bryłę. I Mile krzyczący: Will the coma of souls outlive eternity. A może nudny jest "People Of The Lie" - jeden z najlepszych utworów Kreator w ogóle - rozkręcający się powoli, ciężko, miarowo, by w 20 sekundzie rzygnąć obłędnym riffem czy w 1:38 świetną solówką.
Można by tak wymieniać utwór po utworze, jeden doskonały riff po drugim, można by napisać o wspaniałych wokalach, niepowtarzalnym klimacie tego krążka, wyrafinowaniu i dojrzałości, jaką Kreator na nim osiągnął. Ten najwyższy punkt, w którym już nigdy się nie znalazł. Później były eksperymenty i stylistyczne poszukiwania, bo stało się jasne, że w tej stylistyce nic lepszego już nie nagrają, nic doskonalszego nie stworzą. "Coma Of Souls" jest dla Kreator tym czym "Rust In Peace" dla Megadeth i absolutnie nie ma znaczenia, że ktoś najbardziej lubi "Risk".
Wokale są świetne! Trochę inne niż wcześniej (na poprzedniej Renewal też już były inne), ale doskonale pasują do mechanicznej wręcz motoryki utworów. Z pozoru monotonne, jednostajne ujadanie, ale mają cholerną moc i charyzmę! Siadaj! Dwója!Skaut pisze:masz jeden - zjebane wokale.IRONMIL pisze:A teraz mi napiszcie dlaczego "Cause For Conflict" jest płytą kiepską. Proszę tylko o wypowiedź te osoby, które jej słuchały, a nie te, które tylko o niej gdzieś czytały. Poproszę o rzeczowe argumenty poparte materiałem źródłowym.
Re: Re:
Ta płyta miała od początku "złą prasę", myślę nawet iż był to początek niechęci "środowiska metalowego" do Kreatora , a przecież to doskonała pozycja. Słabsza moim zdaniem od Renewal i Terrible Certainty, pewnie też nie lepsza niż 1 i 2...,ale kopiąca po ryju zawodowo. Natomiast określenie "nudna"? No cóż, zależy kto i czego po niej oczekiwał. Ja oczekiwałem kopania po ryju i zostałem skopany. :)IRONMIL pisze:Nie wiem co jest nudnego w Coma Of Souls? Genialny "When The Sun Burns Red" ze spokojnym, akustycznym wstępem, doskonałym riffem i jednymi z najlepszych wokali jakie kiedykolwiek zrobił Petrozza. Prawdziwe thrash metalowe tornado, utwór kompletny, doskonały!Skaut pisze:owszem, bardzo asekuracyjny, ale z perspektywy czasu słucha mi się go o wiele lepiej niż nudnej w chuj "Coma Of Souls". Dodam tylko, że do płyt od "Enemy Of God" nie wracam praktycznie w ogóle, więc te strzałki to taka tam kosmetyka ;)
"Coma Of Souls" rozpoczynający się zajebistym riffem, który nabiera przyśpieszenia by po 37 sekundzie eksplodować i sprawić, że machasz głową tak szybko, że cały świat zlewa się w jedną bezkształtną bryłę. I Mile krzyczący: Will the coma of souls outlive eternity. A może nudny jest "People Of The Lie" - jeden z najlepszych utworów Kreator w ogóle - rozkręcający się powoli, ciężko, miarowo, by w 20 sekundzie rzygnąć obłędnym riffem czy w 1:38 świetną solówką.
Można by tak wymieniać utwór po utworze, jeden doskonały riff po drugim, można by napisać o wspaniałych wokalach, niepowtarzalnym klimacie tego krążka, wyrafinowaniu i dojrzałości, jaką Kreator na nim osiągnął. Ten najwyższy punkt, w którym już nigdy się nie znalazł. Później były eksperymenty i stylistyczne poszukiwania, bo stało się jasne, że w tej stylistyce nic lepszego już nie nagrają, nic doskonalszego nie stworzą. "Coma Of Souls" jest dla Kreator tym czym "Rust In Peace" dla Megadeth i absolutnie nie ma znaczenia, że ktoś najbardziej lubi "Risk".
Re: Re:
Nie przesadzałbym - to raczej to samo "środowisko" dla którego Entombed skończył się na Nihilist, a Slayer na "Hell Awaits". Owszem niektórzy kręcili nosami, że za dobrze brzmi, za dużo heavy metalu słychać, ale z tego co pamiętam płyta miała (przynajmniej u nas w kraju) przyjęcie bardzo pozytywne. Ja jak zobaczyłem na video "People Of The Lie" z jakiegoś koncertu to mało się nie zesrałem (lub nawet się zesrałem - nie jestem pewien ;) - wówczas ten album totalnie mnie przytłoczył, czułem, że jest jeszcze pełniejszy, jeszcze doskonalszy niż "Extreme Aggression". Tak właśnie pomyślałem o tej płycie - podobna, ale jeszcze lepsza niż poprzednia.535 pisze:Ta płyta miała od początku "złą prasę", myślę nawet iż był to początek niechęci "środowiska metalowego" do Kreatora
Trudno porównywać - dla mnie szlachetniejsza i dojrzalsza niż "Terrible Certainty". O 1 i 2 wspominać już nie będę, bo mimo mojej całej sympatii i doskonałości utworów, od której bije młodzieńcza pasja i szczerość - brzmią po prostu po amatorsku - archaicznie i surowo. Oczywiście taki ich urok, ale w żaden sposób nie wytrzymują porównania z "CoS". "Renewal" to skok w bok - płyta bardzo odważna i interesująca, ale dla mnie znaczy ciut mniej niż poprzedniczka.535 pisze:a przecież to doskonała pozycja. Słabsza moim zdaniem od "Renewal" i "Terrible Certainty", pewnie też nie lepsza niż 1 i 2...
Ale kopiąca po ryju zawodowo. Natomiast określenie "nudna"? No cóż, zależy kto i czego po niej oczekiwał. Ja oczekiwałem kopania po ryju i zostałem skopany. :)
Re: Re:
Tak, czy inaczej przyznasz, że rok 1990 i "Coma Of Souls", były w jakiś sposób przełomowy w odbiorze Kreatora przez tzw. "fanów" i nie jest to kwestia podejścia Niemców do swego fachu, lecz pewnie ogólnych przemian na rynku muzycznym - no parę "kultowych" do tej pory zespołów wtedy dało dobrze w palnik - i Kreator na tym tle mógł zabrzmieć nieco blado. Ja nie rozumiałem tego podejścia. Nie rozumiałem także pierdolenia, które pokutuje do dzisiaj w temacie następczyni tj. "Renewal" - przeca to kawał porządnego rozpierdalającego materiału, czego dowodem jest to, iż po niemal 20 latach dalej się chce tego słuchać i co najważniejsze materiał wciąż wzbudza emocje. :)IRONMIL pisze:Nie przesadzałbym - to raczej to samo "środowisko" dla którego Entombed skończył się na Nihilist, a Slayer na "Hell Awaits". Owszem niektórzy kręcili nosami, że za dobrze brzmi, za dużo heavy metalu słychać, ale z tego co pamiętam płyta miała (przynajmniej u nas w kraju) przyjęcie bardzo pozytywne. Ja jak zobaczyłem na video "People Of The Lie" z jakiegoś koncertu to mało się nie zesrałem (lub nawet się zesrałem - nie jestem pewien ;) - wówczas ten album totalnie nie przytłoczył, czułem, że jest jeszcze pełniejszy, jeszcze doskonalszy niż "Extreme Aggression". Tak właśnie pomyślałem o tej płycie - podobna, ale jeszcze lepsza niż poprzednia.
Zasadniczo, by nie "mielić" tego za bardzo. Podsumuję szybkim zdaniem. Masz rację, że jedynkę i dwójkę, ciężko porównać z "Coma Of Souls", ze względu na elementy o których napisałeś (ciężko je zestawić nawet z "Terrible..."). Pomijając jakieś tam niuanse, zgadzam się niemal w pełni z Twoim zdaniem. Nie chciałem tylko napisać czegoś w stylu: 100% zgoda, czy innego podobnego "pokemona".IRONMIL pisze:Trudno porównywać - dla mnie szlachetniejsza i dojrzalsza niż "Terrible Certainty". O 1 i 2 wspominać już nie będę, bo mimo mojej całej sympatii i doskonałości utworów, od której bije młodzieńcza pasja i szczerość - brzmią po prostu po amatorsku - archaicznie i surowo. Oczywiście taki ich urok, ale w żaden sposób nie wytrzymują porównania z "CoS". "Renewal" to skok w bok - płyta bardzo odważna i interesująca, ale dla mnie znaczy ciut mniej niż poprzedniczka.
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15605
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: KREATOR - Renewal
"Coma of souls" dla Kreatora jest tym samym co "Rust in peace" dla Megadeth - pod tym zdaniem podpisze się obiema rekami. osobiście mam ogromny sentyment do obydwu tych płyt i od czasu do czasu lubię je sobie zapodać do odtwarzacza, ale kolejne albumy tych zespołów ani mnie nie przekonywały już tak bardzo, ani zbytnio nie śledziłem już ich dokonań. "Coma.." to naprawdę świetny materiał i kiedy zobaczyłem Kreatora na żywo czekałem właśnie na kawałki z tej płyty - kiedy zagrali "People of the lie" poczułem się niemal tak samo jak na koncercie Megadeth gdy grali "Hangar 18".
Re: KREATOR - Renewal
Pragnę wyrazić jedynie swoje poparcie dla dzielnych krzyżowców broniących "Coma of Souls", żaden inny Kreator nie dał mi tylu godzin kiwania głową. Dodatkowo to jedyna płyta, przy której solówkach odczuwałem głębokie podniecenie.
- KreatoR
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1121
- Rejestracja: 22-03-2009, 17:05
- Lokalizacja: rodowity wrocławianin
Re: KREATOR - Renewal
dokładnie, możnaby to napisać o "Extreme aggression" ale nie o niej. "Coma of souls" to album z kategorii "zajebiste nieprzełomowe płyty".IRONMIL pisze:Nie wiem co jest nudnego w Coma Of Souls?
- Riven
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16717
- Rejestracja: 27-05-2004, 11:15
- Lokalizacja: behind the crooked cross
- Kontakt:
Re: KREATOR - Renewal
RENEWAL - zajebista plyta.
sluchalem jej juz wiele lat temu, ale dopiero teraz w pelni swiadomie :)
bardzo dobre aranzacje, doskonaly wokal (tak!), piekne brzmienie
najbardziej podoba mi sie Reflections, genialny, cholernie klimatyczny numer.
wiele wskazuje na to, ze to bedzie plyta, do ktorej bede teraz czesto wracal
sluchalem jej juz wiele lat temu, ale dopiero teraz w pelni swiadomie :)
bardzo dobre aranzacje, doskonaly wokal (tak!), piekne brzmienie
najbardziej podoba mi sie Reflections, genialny, cholernie klimatyczny numer.
wiele wskazuje na to, ze to bedzie plyta, do ktorej bede teraz czesto wracal
this is a land of wolves now