NAPALM DEATH
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
- harvestman
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1573
- Rejestracja: 05-11-2012, 21:10
Re: NAPALM DEATH
http://metalorecenzje.blogspot.com/2016 ... nfall.html" onclick="window.open(this.href);return false;
"ciekawa recenzja debiutu bohaterów tematu. Jeżeli ktoś ma ochotę się pośmiać to polecam też rzut okiem na inne materiały na tym blogu. Z opiniami jest tak, że są jak dziura, wiadomo gdzie, każdy ma swoją, tutaj jest jednak naprawdę interesująco, chwilami porywająco :D
"ciekawa recenzja debiutu bohaterów tematu. Jeżeli ktoś ma ochotę się pośmiać to polecam też rzut okiem na inne materiały na tym blogu. Z opiniami jest tak, że są jak dziura, wiadomo gdzie, każdy ma swoją, tutaj jest jednak naprawdę interesująco, chwilami porywająco :D
-
- zahartowany metalizator
- Posty: 6044
- Rejestracja: 09-09-2010, 00:01
Re: NAPALM DEATH
jakbym czytał wywody Marii, ale takiego sprzed dwudziestu lat
Re: NAPALM DEATH
utwory które przesłuchałem były przykładem jak nie powinno się tworzyć muzyki.
To o Scum.
To o Scum.
- Lobas
- zaczyna szaleć
- Posty: 280
- Rejestracja: 23-06-2014, 15:01
Re: NAPALM DEATH
Minusy albumu Scum:
-brak profesjonalizmu
:D
-brak profesjonalizmu
:D
Ostatnio zmieniony 02-03-2016, 22:13 przez Lobas, łącznie zmieniany 1 raz.
Chelsea Bus Company
-
- zahartowany metalizator
- Posty: 6044
- Rejestracja: 09-09-2010, 00:01
Re: NAPALM DEATH
dlatego sprzed lat, kiedy jeszcze za grosz nie łapał tej płyty - jak 99% muzyki zresztą :D za kolejne dwadzieścia lat będzie kolejny blog, tym razem "opo o tym, jak to od zawsze kochałem The Prodigy"535 pisze:utwory które przesłuchałem były przykładem jak nie powinno się tworzyć muzyki.
To o Scum.
Re: NAPALM DEATH
Gdyby wrzucić tam Nightwish(a), to pewnie by "wygrał". Oni potrafią napisać piękny utwór.
Re: NAPALM DEATH
Nie ma się z czego śmiać.Lobas pisze:Minusy albumu Scum:
-brak profesjonalizmu
:D
[img]http://quietus_production.s3.amazonaws.com/images/articles/3897/NapalmDeath-scum_1268751039_crop_550x324.JPG[/img]
Re: NAPALM DEATH
Kompozycje zostały w potworny sposób spierdolone, brak tu jakiegokolwiek profesjonalizmu i zaangażowania
Brak czego? Tu trzeba od razu wryj.
Brak czego? Tu trzeba od razu wryj.
- harvestman
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1573
- Rejestracja: 05-11-2012, 21:10
Re: NAPALM DEATH
Taki rozpierdol mógłbym sobie zrobić grając na zastawie kuchennej, napierdalając pięściami w stół i drąc się do nieba. Dziwi mnie też to, że ktokolwiek chciał pisać do tego chłamu teksty
Po niedługim odsłuchu wyłączyłem ten badziew, miałem tego po prostu dosyć. Powiedzcie mi, jak mam to opisać? "[...] po dwudziestu sekundach zaczyna się utwór o tytule Jakieś kurwa dwudziestosekundowe gówno. Po nim dostajemy Kolejne kurwa dwudziestosekundowe gówno. [...]"
Za powyższe autor jest już namierzany, na jego miejscu wzmógłbym czujność, sprawiedliwość dopadnie go nad ranem, mało tego, wejdzie bez pukania, powykręca ręce...
Po niedługim odsłuchu wyłączyłem ten badziew, miałem tego po prostu dosyć. Powiedzcie mi, jak mam to opisać? "[...] po dwudziestu sekundach zaczyna się utwór o tytule Jakieś kurwa dwudziestosekundowe gówno. Po nim dostajemy Kolejne kurwa dwudziestosekundowe gówno. [...]"
Za powyższe autor jest już namierzany, na jego miejscu wzmógłbym czujność, sprawiedliwość dopadnie go nad ranem, mało tego, wejdzie bez pukania, powykręca ręce...
- Plastek
- zahartowany metalizator
- Posty: 5009
- Rejestracja: 29-08-2011, 10:58
- Lokalizacja: Pot pod pachami
- Kontakt:
Re: NAPALM DEATH
Wzywam Arājs Commando.
Ufoludku ufoludku zerżnij mnie. Ufoludku ufoludku zerżnij mnie. Zerżnij, zerżnij u-f-o-l-u-d-k-u mnie.
Jesteśmy Fisted Sister i lubimy się jebać!!!! Wyjebiemy nawet owcę!!!!
Wszyscy ręce w górę! Wszyscy ręce w górę!
Wolę kakaową dziurę!!
Jesteśmy Fisted Sister i lubimy się jebać!!!! Wyjebiemy nawet owcę!!!!
Wszyscy ręce w górę! Wszyscy ręce w górę!
Wolę kakaową dziurę!!
Re: NAPALM DEATH
Kreator Pleasure To Kill chuj z muzyką, chuj z Kreatorem. Każde dziecko wie ile znaczy ta okładka...Tymczasem.harvestman pisze:..., chwilami porywająco :D
Okładka przedstawia demona walczącego z armią szkieletów. Dominuje "krwawa", czerwona kolorystyka, co znakomicie pasuje do tytułu. Pomysł na oprawę graficzną jest dobry, jednak do wykonania można się przyczepić - znaczna część okładki jest po prostu czarna, niczego tam nie ma, co trochę psuje efekt. W każdym razie grafika nie jest zła, widziałem o wiele gorsze, a ta całkiem zachęca do posłuchania płyty.
Re: NAPALM DEATH
Spokojnie. Sytuacja opanowana. To blog naszego kolegi Dariusza- Mariusza.
http://metalorecenzje.blogspot.com/2015 ... osach.html" onclick="window.open(this.href);return false;
Czy ci krytykujący debile w ogóle wiedzą jak to jest chodzić z długimi, nieumytymi włosami? Ja wiem jak to jest, i przyznam że to kiepskie uczucie. Póki co zdarzyło mi się to raz, gdy wracałem z wykopków, a w domu nie było wody. Czujesz nieprzyjemną wilgoć we włosach i smród, są również nieprzyjemne w dotyku. Poza tym głowa strasznie swędzi. Dlatego wiem, że wielu normalnych mężczyzn długo nie przeżyje bez wody i szamponu. Jeżeli mieszkałbym w jakiejś ruderze bez dostępu do wody i środków czyszczących, najprawdopodobniej popędził do fryzjera i dziękował bogu za dostęp do golarki do włosów. Dlatego jeżeli uważasz że wszyscy długowłosi to brudasy, to po prostu nie potrafisz samodzielnie myśleć, najlepiej by było jakbyś jebnął się w łeb! Rozumiem, jeśli zwyzywasz tak kogoś, kto ich nie myje, całą resztę zostaw jednak w spokoju. Jeżeli jednak myślisz jak ja, wiesz jak to jest mieć długie włosy, to właśnie przeczytałeś moją opinię - to jak ją potraktujesz, to już twoja sprawa, choć w głębi ducha myślę, że zgadzasz się ze mną.
http://metalorecenzje.blogspot.com/2015 ... osach.html" onclick="window.open(this.href);return false;
Czy ci krytykujący debile w ogóle wiedzą jak to jest chodzić z długimi, nieumytymi włosami? Ja wiem jak to jest, i przyznam że to kiepskie uczucie. Póki co zdarzyło mi się to raz, gdy wracałem z wykopków, a w domu nie było wody. Czujesz nieprzyjemną wilgoć we włosach i smród, są również nieprzyjemne w dotyku. Poza tym głowa strasznie swędzi. Dlatego wiem, że wielu normalnych mężczyzn długo nie przeżyje bez wody i szamponu. Jeżeli mieszkałbym w jakiejś ruderze bez dostępu do wody i środków czyszczących, najprawdopodobniej popędził do fryzjera i dziękował bogu za dostęp do golarki do włosów. Dlatego jeżeli uważasz że wszyscy długowłosi to brudasy, to po prostu nie potrafisz samodzielnie myśleć, najlepiej by było jakbyś jebnął się w łeb! Rozumiem, jeśli zwyzywasz tak kogoś, kto ich nie myje, całą resztę zostaw jednak w spokoju. Jeżeli jednak myślisz jak ja, wiesz jak to jest mieć długie włosy, to właśnie przeczytałeś moją opinię - to jak ją potraktujesz, to już twoja sprawa, choć w głębi ducha myślę, że zgadzasz się ze mną.
- harvestman
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1573
- Rejestracja: 05-11-2012, 21:10
Re: NAPALM DEATH
przekonuję się że jest to ballada, coś w stylu "This Love" z Vulgar Display Of Power tego samego wykonawcy, czy "Cemetery Gates" z albumu Cowboys From Hell, również Pantery. W porównaniu do tych utworów mam nieodparte wrażenie że panuje tutaj chaos.
tutaj wywód o Suicide Note pt 1 Pantery, nie wiem, no nie wiem, gdzie to podobieństwo?
tutaj wywód o Suicide Note pt 1 Pantery, nie wiem, no nie wiem, gdzie to podobieństwo?
- Żułek
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15553
- Rejestracja: 10-07-2013, 15:43
- Lokalizacja: from hell
Re: NAPALM DEATH
haha co za dzik :P
Mocarne knury w butach biegają po lesie z połówkami melona na głowach wykrzykując pod adresem maciory jestem chomikiem z azbestu.
memberlist.php?mode=&sk=d&sd=d#memberlist
memberlist.php?mode=&sk=d&sd=d#memberlist
- [S.]
- zaczyna szaleć
- Posty: 187
- Rejestracja: 06-09-2013, 19:44
Re: NAPALM DEATH
O "Best Wishes" Cro-Mags: Best Wishes brzmi dosyć przestarzale jak na rok 1989; gdybym nie znał tego albumu, i ktoś mnie spytał z którego jest roku, najprawdopodobniej odpowiedziałbym: "coś koło 1977". W ogóle wspaniała recenzja: http://metalorecenzje.blogspot.com/2015 ... re-vs.html" onclick="window.open(this.href);return false;
did i listen to pop music because i was miserable? or was i miserable because i listened to pop music?
Re: NAPALM DEATH
Znakomity jest ten blog. To nie może być poważnie.
Wady:
- niektóre piosenki są strasznie nijakie ("War Ensemble", "Blood Red")
Wady:
- niektóre piosenki są strasznie nijakie ("War Ensemble", "Blood Red")
- harvestman
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1573
- Rejestracja: 05-11-2012, 21:10
Re: NAPALM DEATH
Jakieś 3 tygodnie temu wybił rok od ostatniego strzyżenia; obecnie włosy dosięgają mi do ramion, czekam jednak na to co przyniesie czas. Bardzo o nie dbam, myję je regularnie. Przez jakiś czas stosowałem szampon leczniczy w celu pozbycia się łupieżu. Hodowanie włosów można spokojnie porównać do opiekowania się rośliną w doniczce, są moją dumą. Z pewnością zmieniły trochę mój charakter. Wiem, że stałem się bardziej uparty w dążeniu do celu, zrozumiałem również mechanikę spełniania marzeń
Mało że zawodnik osłuchany, skory do poświeceń, to jeszcze brutalnie szczery. ilu użytkowników tego forum jest w stanie przyznać się do posiadania łupieżu, no ilu?
Mało że zawodnik osłuchany, skory do poświeceń, to jeszcze brutalnie szczery. ilu użytkowników tego forum jest w stanie przyznać się do posiadania łupieżu, no ilu?
- harvestman
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1573
- Rejestracja: 05-11-2012, 21:10
Re: NAPALM DEATH
No tak jest, na jedynce RATM zjebali Freedom :)535 pisze:Znakomity jest ten blog. To nie może być poważnie.
Wady:
- niektóre piosenki są strasznie nijakie ("War Ensemble", "Blood Red")
- AroHien
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2304
- Rejestracja: 18-06-2007, 19:35
Re: NAPALM DEATH
Ten blog to kopalnia wiedzy. No przyznajcie wiedzieliście, że w Angel of Disease 'wyraznie słychać wpływy groove metalu i rap matalu' wiedzieliście? To już wiecie... Ja pierdole, kto to jest?!?
Re: NAPALM DEATH
Znakomity jest. Humor wdzięk, brawura i beztroska. Przykro trochę srać w ten temat, ale co robić?
Po jakimś czasie Deicide rozpoczyna to prawdziwe przedstawienie: słyszymy "Dead By Dawn", najprawdopodobniej jeden z najlepszych utworów na albumie. Dominacja brutalnej gry, masa przyjemnych dla ucha zwrotów akcji, oraz potężnych solówek. Numer pięć: "Blaspherereion". Utwór od samego początku wydaje się być jeszcze lepszy od poprzednika; kojarzy się lekko z Behemothem, muzyka jest bardziej postawiona na klimat; nie znaczy to że nie uświadczymy brutalnego grania. Następny jest utwór tytułowy, "Deicide". Sam początkowy riff nakręca do słuchania, tak więc od razu komunikuję że od numeru 4 rozpoczyna się jazda. "Carnage In The Temple Of The Damned" to numer 7. Oczywiście kolejny, porządny (aczkolwiek bardziej zrównoważony) kawałek na płycie. W "Mephistopheles" brutalne granie nie kończy się, słyszymy jatkę nieco w stylu Behemotha, z odrobiną zajebistych riffów. Dwa ostatnie utwory na albumie to "Day Of Darkness" oraz "Crucifixation", będące już czymś nieco w stylu pierwszych ścieżek z albumu.
Podobnie jak w przypadku Behemotha, teksty wszystkich utworów są napisane nieco w stylu modlitwy. Jak już mówiłem, teksty dotyczą przede wszystkim tematyki antyreligijnej.
Po jakimś czasie Deicide rozpoczyna to prawdziwe przedstawienie: słyszymy "Dead By Dawn", najprawdopodobniej jeden z najlepszych utworów na albumie. Dominacja brutalnej gry, masa przyjemnych dla ucha zwrotów akcji, oraz potężnych solówek. Numer pięć: "Blaspherereion". Utwór od samego początku wydaje się być jeszcze lepszy od poprzednika; kojarzy się lekko z Behemothem, muzyka jest bardziej postawiona na klimat; nie znaczy to że nie uświadczymy brutalnego grania. Następny jest utwór tytułowy, "Deicide". Sam początkowy riff nakręca do słuchania, tak więc od razu komunikuję że od numeru 4 rozpoczyna się jazda. "Carnage In The Temple Of The Damned" to numer 7. Oczywiście kolejny, porządny (aczkolwiek bardziej zrównoważony) kawałek na płycie. W "Mephistopheles" brutalne granie nie kończy się, słyszymy jatkę nieco w stylu Behemotha, z odrobiną zajebistych riffów. Dwa ostatnie utwory na albumie to "Day Of Darkness" oraz "Crucifixation", będące już czymś nieco w stylu pierwszych ścieżek z albumu.
Podobnie jak w przypadku Behemotha, teksty wszystkich utworów są napisane nieco w stylu modlitwy. Jak już mówiłem, teksty dotyczą przede wszystkim tematyki antyreligijnej.