SATYRICON VS DARKTHRONE

[raphi]

Tak, Transilvanian Hunger + zimowa zawieja tworzą coś innego, coś zjawiskowego...

[moonfire]

Whiskey Funeral i widok pijanych metaluchów w pubie też jest niczego sobie.

[Gore_Obsessed]

W konfrontacji z Darkthrone w ogólę nie istnieje taki zespół jak Satyricon.

bez przesady. nie istnieje przy nich jakis tam gorgoroth

Ten "jakis tam gorgoroth" nagrał kilka płyt, które interesują mnie zdecydowanie bardziej niż cokolwiek z dorobku obu wymienionych tu zespołów. Konkretnie pięć pierwszych, bo tylko te znam. Jak słyszę takie "Open the gates" z "Destroyer" to niezmiennie od prawie czternastu lat dostaję pierdolca. O czymś takim przy jakimkolwiek wydawnictwie DARKTHRONE czy SATYRICON nie ma mowy.



Zawsze jak tego słucham mam przed oczami norweskie fiordy bezlitośnie chłostane szalejącą ulewą i z trudem odpierające wzburzoną morską kipiel. Do tego standardowy zestaw dziko napierdalających błyskawic.

[Alsvartr]

Nie no, dobry numer, ale tutaj akurat Riven ma rację. Nawet na takich płytach jak "Under the Sign of Hell" czy "Destroyer" nie zbliżyli sie do poziomu ekstraklasy spod znaku Darkthrone czy Mayhem.

[Gore_Obsessed]

Wasze zdanie. :)

Albo to piekło, które rozpętuje się od pojedynczego uderzenia perkusji w 1:55 w "På Slagmark Langt Mot Nord"...



Ech...
Niebywałe, że swój najbardziej surowy, obskurny, chropowaty album nagrali właśnie po podpisaniu kontraktu z Nuclear Blast.

[White Pharaoh]

No wiadomo, Gorgoroth do DESTROYER włącznie, miażdży. Do tego momentu był lepszy niż Satyricon, ale słabszy od Darkthrone:)

[KreatoR]

Podobną akcję miałem z ostatnim Immortalem, kupionym po premierze już w kwietniu. Po wyjściu z Saturna i założonym z góry powrotem z buta do chaty z nową płytą na słuchawkach dopadła mnie wisząca od rana śnieżna nawałnica. Było bosko, przemoczone buty, odmrożone palce, wiatr w oczy - tylko "All shall fall" w digipacku bezpieczne pod pazuchą:)

[Dragazes]

Ja miałem kiedyś podobnie. Było już ciemno, padał śnieg i skończyła się jakaś płyta i empetrójka włączyła mi następną - Puppet Master King Diamond, a intro przecudowne :)

[brb]

jak juz jestesmy przy gorgoroth to musze napisac ze nie rozumiem tego calego jebania ich muzyki. pomijam juz jakies tam pierdoly zwiazane z wybrykami ale jak dla mnie od antychrysta do ad majorem... trzymaja zajebisty poziom i taki satyricon moze im nosic sprzet

[KreatoR]

Gorgoroth i Satyricon to zupełnie inne granie, inne emocje. Tu się nie da postawić znaku porównania, nie mówiąc nawet o jakiejkolwiek równości.