SLAYER

[Oferma]

https://youtu.be/IFMX5I6JnyU

[vicek]

nawet w radiowej Trójce dzisiaj rano o tym mówili (o ostatnim koncercie, nie o łańcuchach :D)
ciekawe czy się złamią i za parę lat powrócą czy to faktycznie koniec....

Hatfild +Kerry + DzejsonNewsted +Czarli Benet

[Believer]

Słucham dziś od rana Divine Intervention i zastanawiam się skąd gdzieniegdzie pojawiają się przypadki jebania tej płyty. Brak Lombardo? Radykalizacja w stosunku do poprzedniczki, która brzmieniowo i miejscami kompozycyjne była nieco łagodniejsza? Nie wiem, ale dla mnie to jedyna płyta Slayera na której słychać prawdziwe ludzkie wkurwienie, szybkość i agresja były zawsze, ale tutaj to przybiera zupełnie inny przyziemny wymiar. Bardzo cenię ten album i wracam do niego częściej niż np. do South i Seasons, które nie wywołują już we mnie takich emocji. Zresztą na Dittohead w Łodzi był chyba największy młyn

[Pacjent]

Świetny album. Od premiery do dzisiaj alienuję się od jej krytyków.

[Nerwowy]

Słucham dziś od rana Divine Intervention i zastanawiam się skąd gdzieniegdzie pojawiają się przypadki jebania tej płyty.

Niedojebanie mózgowe, ot co ;)

[Rattlehead]

Słucham dziś od rana Divine Intervention i zastanawiam się skąd gdzieniegdzie pojawiają się przypadki jebania tej płyty. Brak Lombardo? Radykalizacja w stosunku do poprzedniczki, która brzmieniowo i miejscami kompozycyjne była nieco łagodniejsza? Nie wiem, ale dla mnie to jedyna płyta Slayera na której słychać prawdziwe ludzkie wkurwienie, szybkość i agresja były zawsze, ale tutaj to przybiera zupełnie inny przyziemny wymiar. Bardzo cenię ten album i wracam do niego częściej niż np. do South i Seasons, które nie wywołują już we mnie takich emocji. Zresztą na Dittohead w Łodzi był chyba największy młyn

Najlepszy Slajer

[Darekthrone]

Słucham dziś od rana Divine Intervention i zastanawiam się skąd gdzieniegdzie pojawiają się przypadki jebania tej płyty. Brak Lombardo? Radykalizacja w stosunku do poprzedniczki, która brzmieniowo i miejscami kompozycyjne była nieco łagodniejsza? Nie wiem, ale dla mnie to jedyna płyta Slayera na której słychać prawdziwe ludzkie wkurwienie, szybkość i agresja były zawsze, ale tutaj to przybiera zupełnie inny przyziemny wymiar. Bardzo cenię ten album i wracam do niego częściej niż np. do South i Seasons, które nie wywołują już we mnie takich emocji. Zresztą na Dittohead w Łodzi był chyba największy młyn

Ostatni świetny Slayer. Późniejsze płyty jakoś mi nie leżą.

[Believer]

Uspokoiliście mnie Panowie.

[535]

Slayer skończył się w 1990. To oczywiste.

[Nerwowy]

Slayer skończył się w 1990. To oczywiste.

Wiadomka, później był tylko niu metal, Korn i zjadanie własnego ogona.

[535]

Slayer skończył się w 1990. To oczywiste.

Wiadomka, później był tylko niu metal, Korn i zjadanie własnego ogona.

Tak właśnie. Tymczasem młodzi metalowcy próbują naciągnąć fakty, by dzięki temu załapać się na historię tej wielkiej kapeli i opowiadać jeszcze młodszym, że brali w tym udział. Niby nic zdrożnego, ale warto o tym od czasu do czasu przypomnieć.

[Gore_Obsessed]

Posłuchaj panie 535 tego skocznego riffu z "Blood red", a potem lodowatej miazgi w "213". Dla mnie niepojęte jest nawet zrównywanie "Seasons..." z "Divine...". Wywyższanie tej pierwszej to już totalna abstrakcja. Wywyższanie tej pierwszej przy negowaniu tej drugiej to już:

[Anzhelmoo]

Divine to świetna płyta, ale też nie ostatnia najlepsza. Na horyzoncie jeszcze mega świetne Diabolus In Musica oraz fenomenalne God Hates Us All. Tą drugą traktuje jako jedną z najjaśniejszych ich dokonań.

[Nasum]

Divine to świetna płyta, ale też nie ostatnia najlepsza. Na horyzoncie jeszcze mega świetne Diabolus In Musica oraz fenomenalne God Hates Us All. Tą drugą traktuje jako jedną z najjaśniejszych ich dokonań.

Chodzi Ci o GHUA? Pełna zgoda, uwielbiam ten krążek. Podobnie jak Divine Intervention.

[Darekthrone]

Divine to świetna płyta, ale też nie ostatnia najlepsza. Na horyzoncie jeszcze mega świetne Diabolus In Musica oraz fenomenalne God Hates Us All. Tą drugą traktuje jako jedną z najjaśniejszych ich dokonań.

Ja akurat rozczarowałem się DIM jak wyszła. Teraz nieco bardziej ją lubię, ale i tak rzadko do niej wracam. GHUA to w ogóle już nie pamiętam kiedy ją słuchałem. Tak jak już wspomniałem - wielbię Slayer, to jedna z tych kapel, które wprowadziły mnie w barwny świat metalu, ale Divine jest dla mnie ich ostatnią bardzo dobrą płytą.

[Pacjent]

(...) Divine jest dla mnie ich ostatnią bardzo dobrą płytą.

Zdecydowanie "World Painted Blood", nagrana w jedynie słusznym składzie.

[Gotyk]

https://www.antyradio.pl/Muzyka/Rock-Ne ... yera-39952" onclick="window.open(this.href);return false;

Jeżeli to prawda to żeby za jakiś czas nie było Slayer i Slayer & Tom Araya. :-)

[Nasum]

Było do przewidzenia.

[thespectator]

Nie no, pierdolenie, to nie będzie Slayer tylko pod inną nazwą będą występować.

[ozob]

(...) Divine jest dla mnie ich ostatnią bardzo dobrą płytą.

Zdecydowanie "World Painted Blood", nagrana w jedynie słusznym składzie.

DI >>>> WPB i nie ma co tu udawac, ze jest inaczej.