Scaarph pisze:a gdybyś poznał gościa, o którym byś się dowiedział, że wylizuje pasjami męskie rowy, też byś z nim nie miał żadnego problemu i chuj by cię to? bo ja na przykład lubię dobierać sobie towarzystwo w którym się obracam, i mogę sobie pozwolić na fanaberię odnoszenia się wrogo do jednostek, które z jakichkolwiek względów mi nie pasują.
pierdoli mnie co on sobie lubi robic. jak nie robi tego w mojej obecnosci - bo przy calej mojej tolerancji dla homseksualizmu etc. uwazam ze jest to mocno obrzydliwe - to co mnie to obchodzi, ja pierdole?
a jak przy okazji ze swojej dewiacji/skrzywienia/choroby czyni narzedzie przekazu artystycznego,a tym samym daje cios w ryj utartemu systemowi wartosci --- to tym lepiej. zreszta pedalow w dobrej muzyce to ja zawsze lubilem, ba, nawet ty ich lubisz , z tego co pamietam
taka jeszcze mala refleksja: ja nie mam nic przeciwko radykalnym pogladom, o ile tylko sa UZASADNIONE. w choc troche konstruktywny sposob. jesli Ty uzasadniasz to na podstawie przeslanek, ktore wymienilem pare postow wyzej, to ja tego nie kumam, tyle.
ale juz chuj z tym, bo znowu wraca ten sam temat
