Pierdolisz.My great devastator pisze:Chaos A D -klasyk
Rootsy - klasyk
Starsze płyty - za bardzo oldskulowe na moje nowoczesne gusta![]()
MV - 75/100
BD - 70/100
S - 85/100
BtR - 85/100
Arise - 70/100
reszta wogóle mi nie podchodzi.
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Kiedy w tym wypadku nie trzeba nic więcej dodawać.My great devastator pisze:Głębia tej wypowiedzi po prostu rozbrajaRevenant pisze:
Pierdolisz.
Najpierw słowo wyjaśnienia - obie płyty - Roots i Chaos są moimi osobistymi klasykami bo to pierwsze płyty metalowe które w życiu usłyszałem , stąd sentymentalny do nich stosunekRevenant pisze:Kiedy w tym wypadku nie trzeba nic więcej dodawać.My great devastator pisze:Głębia tej wypowiedzi po prostu rozbrajaRevenant pisze:
Pierdolisz.
Ale że dobry ze mnie człowiek, to rozwinę myśl. W jakim stopniu "Roots" jest klasykiem? W żadnym. Za klasyka można uznać np "Beneath The Remains", który do dziś powala thrashową energią i wykopem z jakim go zagrano. Zaś "Roots" to totalnie nudna płytka, która moim zdaniem pokazała, jak bardzo Sepa się stoczyła wobec tego, co sobą prezentowała na początku kariery. Totalnie komercyjne, z dupy wzięte nu-metalowe zagrywki, zatracenie pazura i wykastrowanie z tego, co powinno być na dobrej, metalowej płycie. Zaś "Chaos A.D." jawi mi się jako taki eksperymentalny bigos, do którego wrzucono co się da, niemniej zapomniano o jasnej wizji muzyki, którą chce się uzyskać, w wyniku czego otrzymaliśmy produkt miejscami niezgorszy, ale w rozrachunku ogólnym niestrawny i powodujący wzdęcia.
Proszę rozróżniać pojęcie "klasyka" i "sentymenty"My great devastator pisze: Najpierw słowo wyjaśnienia - obie płyty - Roots i Chaos są moimi osobistymi klasykami bo to pierwsze płyty metalowe które w życiu usłyszałem , stąd sentymentalny do nich stosunek
Mnie ta płyta razi jednak pewną niespójnością i jakośte "wałki" mnie nie ruszają. Ale fakt, nie jest to najgorsza rzecz, jaką Sepa nagrała.My great devastator pisze: Uważam jednak że Chaos był całkiem ciekawą próbą wyjścia poza schematy thrash metalu w kierunku takiego quasi industrialnego metalu, podoba mi się klimat tej płyty, i myślę ze album mimo że zróżnicowany to jest jednak spójny. A poza tym są po prostu fajne wałki na tej płycie
Nie wiem,czy mówisz o tej konkretnej płytce, czy o dokonaniach Sepy wogóle. W obu przypadkach się nie zgodzę, bo znam starych metalowców, którzy do Sepy mają stosunek neutralno-olewczy. Zaś jeśli mówisz tu tylko o "Roots" to sprzeciwie sie jeszcze bardziej, bo ja nigdy tej płyty nie lubiłem i od początku jawiła mi się jako miękka kupa. I takąż miękką kupą pozostaje - w moim odczuciu.My great devastator pisze: Co do Roots - częściowo się zgadzam z zarzutami, no ale dawno temu płytkę katowałem w kółko zresztą swego czasu Sepy słuchali wszyscy, od dziewczynek z pacyfkami, po ponurych extremalnych metali.
Generalnie mój obecny stosunek do zespołu jest podobny + sentymentRevenant pisze: W obu przypadkach się nie zgodzę, bo znam starych metalowców, którzy do Sepy mają stosunek neutralno-olewczy. Zaś jeśli mówisz tu tylko o "Roots" to sprzeciwie sie jeszcze bardziej, bo ja nigdy tej płyty nie lubiłem i od początku jawiła mi się jako miękka kupa. I takąż miękką kupą pozostaje - w moim odczuciu.
Nie wiem, ja tam zacząłem od Slayer i DeicideMy great devastator pisze:
Generalnie mój obecny stosunek do zespołu jest podobny + sentyment
Ale sporo osób ( ze mną włącznie ) właśnie od nich zaczęło swoją, nazwijmy to, "przygodę z cieżką muzą" i za to dla Sepultury szacuneczek.
Do zespołu jakim jest obecnie Sepultura mam stosunek neutralno-olewczyRevenant pisze:Nie wiem, ja tam zacząłem od Slayer i DeicideMy great devastator pisze:
Generalnie mój obecny stosunek do zespołu jest podobny + sentyment
Ale sporo osób ( ze mną włącznie ) właśnie od nich zaczęło swoją, nazwijmy to, "przygodę z cieżką muzą" i za to dla Sepultury szacuneczek.
A do Sepultury mam szacunek za ich pierwsze dokonania, a nie za to, że słucha jej masa metal-wannabe
EDIT : skoro masz do "Roots" stosunek neutralno-olewczy, to jakim cudem uważasz tą płytę za klasyk?? Coś mi tu śmierdzi...
Co w tym dziwnego??? Przecież jak zaczynałem słuchać metalu to nie wiedziałem nic o tej muzie - Roots wpadła mi w ręce posłuchałem i stwierdziłem że ten cały metal to fajny jest. To było gdzieś 10 lat temu Od tego czasu poznałem dużo innych fajniejszych płytkakademona pisze:nie kumam jak mozna zacząć słuchac metalu od Sepultury a tym bardziej od ich słabych płyt.wybaczcie ale to dla mnie niezrozumiałe.