BLUT AUS NORD - "Thematic Emanation Of Archetypal Multiplici

[boroowa]

Bo z tego co wiem, to niewielkie wrażenie robiły garażowe wyziewy Bathory na kimś kto wychował się np. na thrash metalu

to kwestia dyskusyjna co jest bardziej śmieszne - Bathory czy BAN.

kłerwa, będę musiał sobie zmienić sygnaturkę, opinia Mariana o LAIBACH to przy tym pikuś

[So_It_Is_Done]

Odezwał się piewca opinni publicznej :D

[Skaut]

Posłuchałem "777 Sect(s)" jeszcze kilka razy i... ta płyta jest po prostu NIJAKA. Wyprana z jakichkolwiek emocji, sztucznie przemielona, wtórna i banalna. Jak na BLUT AUS NORD - nic odkrywczego. Jak Morph zauważył, inspiracje pewnym zespołem są dość oczywiste, ale i tak nic z tych inspiracji nie wynika. Co gorsze, odnoszę wrażenie, że od czasów "The Work Which Transforms God" zupełnie nie mają pomysłu na swoją muzykę. Jest dokładnie tak jak Ihasan napisał, gdyby się nie pojawiła nic wielkiego by się nie stało.

[Nerwowy]

A mi się podoba bardziej niż 2 poprzednie wydawnictwa. Ale może to tylko pierwsze wrażenie, bo na tę chwilę jeszcze ciężko mi o niej coś konkretnego powiedzieć.

[twoja_stara_trotzky]

Posłuchałem "777 Sect(s)" jeszcze kilka razy i... ta płyta jest po prostu NIJAKA. Wyprana z jakichkolwiek emocji, sztucznie przemielona, wtórna i banalna. Jak na BLUT AUS NORD - nic odkrywczego. Jak Morph zauważył, inspiracje pewnym zespołem są dość oczywiste, ale i tak nic z tych inspiracji nie wynika. Co gorsze, odnoszę wrażenie, że od czasów "The Work Which Transforms God" zupełnie nie mają pomysłu na swoją muzykę. Jest dokładnie tak jak Ihasan napisał, gdyby się nie pojawiła nic wielkiego by się nie stało.

a nie od czasów MORT? IMO tylko ta się broni jako tako dziś...

[Skaut]

Posłuchałem "777 Sect(s)" jeszcze kilka razy i... ta płyta jest po prostu NIJAKA. Wyprana z jakichkolwiek emocji, sztucznie przemielona, wtórna i banalna. Jak na BLUT AUS NORD - nic odkrywczego. Jak Morph zauważył, inspiracje pewnym zespołem są dość oczywiste, ale i tak nic z tych inspiracji nie wynika. Co gorsze, odnoszę wrażenie, że od czasów "The Work Which Transforms God" zupełnie nie mają pomysłu na swoją muzykę. Jest dokładnie tak jak Ihasan napisał, gdyby się nie pojawiła nic wielkiego by się nie stało.

a nie od czasów MORT? IMO tylko ta się broni jako tako dziś...

serio? Do MORT podchodziłem wiele razy. Strasznie pretensjonalny mi się ten album wydaje. Zbyt wiele ucieczek w "ambientowe" rejony. Poza tym, dłuży się i nuży. Już nawet ODINIST stawiam wyżej.

[Morph]

Posłuchałem "777 Sect(s)" jeszcze kilka razy i... ta płyta jest po prostu NIJAKA. Wyprana z jakichkolwiek emocji, sztucznie przemielona, wtórna i banalna. Jak na BLUT AUS NORD - nic odkrywczego. Jak Morph zauważył, inspiracje pewnym zespołem są dość oczywiste, ale i tak nic z tych inspiracji nie wynika. Co gorsze, odnoszę wrażenie, że od czasów "The Work Which Transforms God" zupełnie nie mają pomysłu na swoją muzykę. Jest dokładnie tak jak Ihasan napisał, gdyby się nie pojawiła nic wielkiego by się nie stało.

a nie od czasów MORT? IMO tylko ta się broni jako tako dziś...

Nie broni się, w grupie losowo wybranych 10 płyt z death industrialem będzie 6 albo 7 ciekawszych krążków.

[So_It_Is_Done]

Do MORT podchodziłem wiele razy. Strasznie pretensjonalny mi się ten album wydaje. Zbyt wiele ucieczek w "ambientowe" rejony. Poza tym, dłuży się i nuży. Już nawet ODINIST stawiam wyżej.

Już nawet Odinist...ale koras. Odinist pożera i wysrywa Mort, ostatnią i przedostatnią. Wyżej od Odinist jest tylko MVII, na równi debiut i dwójka.

[Karkasonne]

To w końcu co lepsze, Bathory czy Blut aus Nord? Oba na B, nie chciałbym się pogubić przy ściąganiu.

[panthyme]

To w końcu co lepsze, Bathory czy Blut aus Nord? Oba na B, nie chciałbym się pogubić przy ściąganiu.

I mają tyle samo sylab ;-)

[[V]]

To w końcu co lepsze, Bathory czy Blut aus Nord? Oba na B, nie chciałbym się pogubić przy ściąganiu.

I mają tyle samo sylab ;-)

ja pierdole;))))))))))

[So_It_Is_Done]

Kwestia dyskusyjna.

[[V]]

w twoim przypadku na pewno

[Glene]

Z tego co czytam to mocne teksty leca, dawno sie tak nie ubawilem.

[So_It_Is_Done]

w twoim przypadku na pewno

Nie w moim tylko obiektywnie patrząc.

[trzeci]

kwestia dyskusyjna co jest bardziej śmieszne - Bathory czy BAN.

Bathony.

Odinist najlepszy? To jakis zart.
Ten zespol to najwyzej stany umiarkowane drugiej ligi.

[So_It_Is_Done]

Mówisz, że jest jedna uniwersalna druga liga? Czym ona sie charakteryzuje?

[trzeci]

I tak nie zrozumiesz.

[Pteroczłek]

Na pierwszy rzut ucha strasznie nijaka ta płyta. Miałem nadzieję na nowe otwarcie po powracającym do korzeni "MVII" a dostałem średnio-strawne popłuczyny po "The work which transforms god" i "Mort". Jak ktoś wcześniej napisał, ewidentnie brakuje tu pomysłu na muzykę. Dorzynanie wyeksploatowanej formuły. Trzeba jednak wyróżnić zajebisty "Epitome IV" - szkoda, że 'błysku' starczyło tylko na ten kawałek. Gdyby pociągnęli tak całą płytę byłoby bardzo przyzwoicie.

[Headcrab]

Całkiem fajna płyta, na pewno lepsza od MV II. Faktycznie jest trochę wtórna ale nie czynił bym z tego wielkiego zarzutu, to przypadłość większości metalu.