INCANTATION

[metalized]

Upon the throne of apocalypse.

Kurde , jedyna rzecz ( nooo oprócz demosów / promosów ) której nie mam :(

[Rattlehead]

a już myślałem, że coś nowego jest na horyzoncie widząc podświetlony temat. Z samego ana palpitacji serca dostałem, przestańcie mnie tak stresować, chryste panie.

[Riven]

przepraszam :(

[Gore_Obsessed]

"Blasphemy" uwielbiam. Jedno z ich najmocniejszych dokonań. Na pewno stawiam nad "The infernal storm" - właściwa osoba za perkusją to połowa sukcesu. Od bardzo dawna nie słuchałem, niestety. Za dużo płyt, za mało czasu. Może kiedyś się sklonuję w kilkudziesięciu egzemplarzach i będzie to jakaś namiastka prawdziwego rozwiązania tego odwiecznego problemu.

[Edinazzu]

"Blasphemy" uwielbiam. Jedno z ich najmocniejszych dokonań. Na pewno stawiam nad "The infernal storm" - właściwa osoba za perkusją to połowa sukcesu. Od bardzo dawna nie słuchałem, niestety. Za dużo płyt, za mało czasu. Może kiedyś się sklonuję w kilkudziesięciu egzemplarzach i będzie to jakaś namiastka prawdziwego rozwiązania tego odwiecznego problemu.

także mam ten odwieczny problem chociaz w porównaniu do innych forumowiczów mam mało płyt. Z drugiej strony lepszy niedosyt niz przesyt :). A co do "Blaspemy" to nie mam większych zastrzeżeń, a uniesień także brak :) Zresztą dawno nie słyszałem z braku czasu. Ale dla mnie to takie mięso armatnie w dyskografii Incantation.

[Nasum]

Na pewno stawiam nad "The infernal storm" - właściwa osoba za perkusją to połowa sukcesu.

W jakimś wywiadzie przeczytałem, że John nie lubi produkcji "The infernal storm", chociaż same utwory uważa za dobre. Ale jak sam mówi, ludzie którzy byli wtedy w zespole też mieli coś w tej kwestii do powiedzenia i woleli pójść w stronę bardziej klarownego brzmienia - podejrzewam, że najbardziej w tym kierunku cisnął Dave Culross. Nie można Dave'owi odmówić ani talentu ani umiejętności, uważam że swoją robotę wykonał świetnie, kuleje tylko brzmienie tego albumu - zbyt klarowne, czyste.

[KAKAESIAK]

jak wyżej "Infernal Storm" zbyt klarowne brzmienie chociaż kawąłki całkiem fajne natomiast "Blasphemy" urywa łeb

[Nasum]

skoro już powiedzieliśmy o pierwszych płytach które toną w oparach kultu i zachwytu, to może krótko na temat dwóch ostatnich płyt?? Słyszałem gdzieś że ludziom nie do końca spodobał się "Decimate christendom", który jak dla mnie jest kolejnym zacnym albumem. jak się zapatrujecie na wokale Johna - spisał się czy powinien poszukać innego spiewaka??

[Gore_Obsessed]

Kolejna świetna płyta w dyskografii Amerykanów - ni mniej, ni więcej. W paru momentach ocierająca się o geniusz - "No paradise awaits". Wokale bez zastrzeżeń. Przez lata wielokrotnie się zmieniały, ale nigdy nie byłem zawiedziony.

[Bonny]

takie coś nie może się nie podobać:

albo to:

[panthyme]

Deny god
End who remain !!!!

[Riven]

takie coś nie może się nie podobać:

albo to:

dying divinity rozpierdala,z tej plyty zarzadza jeszcze OATH OF ARMAGEDDON

[Riven]

a btw, wie ktos gdzie mozna w tej chwili kupic starsze plyty po jakiejs rozsadnej cenie? na allegro nie widze Diabolical Conquest ani debiutu, a na tych mi najbardziej zalezy

[Rattlehead]

Debiut się często pokazuje zarówno wznowienia jak i pierwsze bicie. Diabolical Conquest też nie tak dawno tam widziałem. Zatem jak powiada klasyk "wypatruj znaków" ;)

debiut
http://allegro.pl/incantation-onward-1s ... 15227.html

tu masz Diabolical Conquest, tylko cena z dupy
http://www.fan.pl/katalog/p90107828_inc ... quest.html

http://blackcomp.pl/index.php?page=shop ... t&Itemid=6

[Riven]

ano fakt, nawet teraz jest cos uzywanego, ale wolalbym nowke :P
a Live Blasphemy? warto to brac? bo niedrogie

[Rattlehead]

Jedna z lepszych koncertówek jakie słyszałem, bez namysłu bierz

[Riven]

wzialem. dzieki.

[Mort]

a btw, wie ktos gdzie mozna w tej chwili kupic starsze plyty po jakiejs rozsadnej cenie? na allegro nie widze Diabolical Conquest ani debiutu, a na tych mi najbardziej zalezy

napisz do Karola z Selfmadegod zeby przy okazji zamowienia do Relapse wzial tez Incantation, wtedy zaplacisz za nowke ze 40 zl

[Riven]

dzieki za cynk, tak wlasnie zrobie

[Czesław]

Incantation do dzisiaj ma pecha jeśli chodzi o wydawców. W Polsce na winylu ostatnią płytę puściło ich Deformating Prods, które zwyczajnie nie ma pojęcia, co z tym nakładem zrobić! Przecież to jest materiał, za który praktycznie każdy metalowy label chętnie by się wymienił za swoje wydawnictwa, a Deformating wydał "Primordial Domination" dokładnie dwa lata temu i do dzisiaj siedzą nie tylko na regularnej wersji, ale i na limitowanym splatterze. Kurwa, ze dwa tygodnie temu jak gadałem z jednym znajomym fanem deathmetalu o amerykańskich kapelach I-TION to pierwszy raz usłyszał że w ogóle to się ukazało na dwunastocalowym plastiku! Kurwa, inne "małe" labele jakoś potrafią wypromować swoje wydawnictwa na tyle, żeby nakłady podobnego rzędu opchnąć/wymienić w krótszym czasie - tyle że często wydają debiutantów, rzeczy kompletnie nieznane, a my tutaj mówimy o INCANTATION, kapeli która jest absolutnie niekwestionowaną ikoną death metalu - nawet jeśli "oficjalnie" pozostającą w cieniu Immolation i Morbid Angel, to przecież, kurwa, grali jako rozgrzewacz dla samego Vader, a to już sukces.