HAIL OF BULLETS

[Maro]

chłopaki wiedzą co dobre :)

[Maro]

chłopaki wiedzą co dobre :)

[KAKAESIAK]

BREAKING NEWS: Hail Of Bullets part ways with singer Martin van Drunen

We are sorry to announce that Martin van Drunen is no longer part of Hail Of Bullets. On a personal level it’s no longer possible for us to continue the cooperation with Martin.
Unfortunately this means we have to cancel all upcoming shows until further notice.
This does not mean the end of Hail Of Bullets. The main reason for starting this band 8 years ago was our mutual love for real Death Metal and to have fun playing our favourite kind of music and we did not want to lose this ‘fun part’. We acknowledge the fact that Martin’s a good singer with a distinctive voice but he’s not the only great singer on this planet.
We wish him all the best in his future career. To be continued…
Stephan, Paul, Ed, Theo

[Drone]

To jest jakiś absurd. Wygenerowali kolejne klony ASPHYX, które teraz ulegają jakimś kolejnym mutacjom i zawirowaniom. O co tu chodzi? Czy w tym "biznesie" są aż takie pieniądze, żeby się kłócić o głupoty czy chodzi tylko i wyłącznie o zjebane ego? Dlaczego ta scena nie może brać przykładu np. ze sceny freejazzowej, gdzie każdy gra z każdym w różnych konfiguracjach?

[wombat]

I tak jest to zespół jednej płyty, a szkoda.

[KAKAESIAK]

To jest jakiś absurd. Wygenerowali kolejne klony ASPHYX, które teraz ulegają jakimś kolejnym mutacjom i zawirowaniom. O co tu chodzi? Czy w tym "biznesie" są aż takie pieniądze, żeby się kłócić o głupoty czy chodzi tylko i wyłącznie o zjebane ego? Dlaczego ta scena nie może brać przykładu np. ze sceny freejazzowej, gdzie każdy gra z każdym w różnych konfiguracjach?

coś w tym jest kilka podobnych kapel a tak na serio wystarczyło by samo Asphyx i Soulburn, a tak :

Asphyx - nie gra nikt z oryginalnego składu, ze starej gwardii pozostał już tylko Van Drunnen
Grand Supreme Blood Court - też pozostał Van Drunnen i Zuur, założyciel tego przedsięwzięcia Eric Daniels już tam nie gra tak samo jak Bob Bagchus (jeden z twórców Asphyx)
Hail Of Bullets - już bez Van Drunnena, dosyć dotkliwa strata
Throne - Bagchus chyba coś tam skrobie przy tym zespole ponownie
Soulburn - Daniels i Bagchus tam teraz skupiają swoje siły

czyli jednym słowem niezła telenowela

[Skaut]

To jest jakiś absurd. Wygenerowali kolejne klony ASPHYX, które teraz ulegają jakimś kolejnym mutacjom i zawirowaniom. O co tu chodzi? Czy w tym "biznesie" są aż takie pieniądze, żeby się kłócić o głupoty czy chodzi tylko i wyłącznie o zjebane ego? Dlaczego ta scena nie może brać przykładu np. ze sceny freejazzowej, gdzie każdy gra z każdym w różnych konfiguracjach?

bo tam hajs nie zawsze się zgadza i nie musi.

A odnośnie bohaterów wątku, niech spierdalają. Debiut nagrali zajebisty i wystarczy. Choć czasem też lubię sobie do dwójki też wrócić.

[Nasum]

To jest jakiś absurd. Wygenerowali kolejne klony ASPHYX, które teraz ulegają jakimś kolejnym mutacjom i zawirowaniom. O co tu chodzi? Czy w tym "biznesie" są aż takie pieniądze, żeby się kłócić o głupoty czy chodzi tylko i wyłącznie o zjebane ego? Dlaczego ta scena nie może brać przykładu np. ze sceny freejazzowej, gdzie każdy gra z każdym w różnych konfiguracjach?

Bo scena freejazzowa nie jest prawdziwa ;-) Może chodzi o to, że dajmy na to taki grajek jeśli obsługuje kilka kapel, to nie wyżyje z tego, bo pieniędzy zbyt wielkich z nagrań pewnie nie ma ( biorę pod uwagę bardziej niszowe gatunki ) więc musiałby non stop koncertować. A jeśli gra w kapelach różnych stylistycznie to jeśli zdarzą się jakieś trasy koncertowe to pewnie terminy nie będą się zgadzać... Taki Dave Curloss zagrał kiedyś trasę z Malevolent Creation i Hateplow i napierdalał za zestawem co wieczór w dwóch kapelach, ale chyba wymiękłby gdyby miał grać tak non stop. Wychodzi więc na to że jazzmani zarabiają więcej niż metalowcy hehehe.. Gdybam tak sobie, ale nie wiem dlaczego mają miejsce takie zawirowania o które pytałeś - chyba chodzi o zjebane ego.

[Mol]

Taki Dave Curloss zagrał kiedyś trasę z Malevolent Creation i Hateplow i napierdalał za zestawem co wieczór w dwóch kapelach

bylem, pamietam, bdb koncert.

[Nerwowy]

To jest jakiś absurd. Wygenerowali kolejne klony ASPHYX, które teraz ulegają jakimś kolejnym mutacjom i zawirowaniom. O co tu chodzi? Czy w tym "biznesie" są aż takie pieniądze, żeby się kłócić o głupoty czy chodzi tylko i wyłącznie o zjebane ego? Dlaczego ta scena nie może brać przykładu np. ze sceny freejazzowej, gdzie każdy gra z każdym w różnych konfiguracjach?

bo tam hajs nie zawsze się zgadza i nie musi.

A odnośnie bohaterów wątku, niech spierdalają. Debiut nagrali zajebisty i wystarczy. Choć czasem też lubię sobie do dwójki też wrócić.

Debiut, EPka i bedzie.

[Drone]

Nic, co nagrali, nie umywa się do pierwszej epki, tj. "Hail Of Bullets".

[Self]

E tam, dwójka też fajna. Trójki nie słyszałem i pewnie nieprędko przesłucham. I tak nic lepszego niż debiut już nie nagrają raczej, więc nie ma co ronić łez.

[uglak]

dwojka tez bdb, trojka moglaby w ogole nie wychodzic

[Pacjent]

Jedyne sensowne wyjście dla tego zespołu to zatrudnienie Marca Grewe na pozycję krzykacza (zmałpowane z historii COMECON).

[maciek z klanu]

dwojka tez bdb, trojka moglaby w ogole nie wychodzic

to racja, choc co do trojki i tez kilka fajnych walcow :)

[KAKAESIAK]

http://bravewords.com/news/former-bolt- ... hfest-2016" onclick="window.open(this.href);return false;

[Najprzewielebniejszy]

to raczej tymczasowe rozwiązanie

[Najprzewielebniejszy]

tak to brzmi z sir Ingramem:
" onclick="window.open(this.href);return false;

[Self]

Chyba przez pomyłkę załadowali na soundclouda jakąś próbkę Bolt Thrower. Tak czy siak fajne to, czekam na konkrety.

[byrgh]

w końcu wokal konkret, Ingram to gość z prawdziwym rodowodem i w tej chwili to chyba najlepszy śpiewak w dm