MASSACRE (US)

[Żułek]

no całkiem niezły

[Żułek]

dzisiaj (w sumie wczoraj) wyszła ponoć epa nowa (digital) która śmiga już w wypożyczalniach



01. Into The Tri-Pocalypse (Intro)
02. Terror At Outpost 31 (The Thing)
03. Begotten Anti-God (Prince Of Darkness)
04. Hobb’s End Horror (In The Mouth Of Madness)
05. Escape From The End Of The World (Outro)
06. They Never Die (Terror Remix)
07. Beyond The Dunwich Hills (The Dunwich Horror-Part 2)(Horror Remix)

[Żułek]

po co to komu ?

Fresh off a summer festival run, American death metal veterans MASSACRE, spearheaded by growl forefather Kam Lee, have announced details of their long-awaited fifth studio album, "Necrolution", set for release on November 8 via Agonia Records. The LP's first single, "The Colour Out Of Space", is being premiered now in the form of a lyric video.

"Necrolution" is a retrospective, nostalgic album, that turns back time to the late '80s and early '90s era of death metal. Recapturing the essence and style of death metal that was the original formula. Recreating the aesthetic feeling of something from the original style and sound to represent to these modern times. It's purposefully meant to sound dated as it represents an era of early death metal music. It purposefully does not mimic the band's own original style but rather reflects the styles of many early era bands that influenced generations in death metal music.

Commented by Kam Lee: "With 'Necrolution' the idea was to evolve the band's sound by devolving it. Unlike many bands in death metal that attempt to modernize and update their style and sound to emulate many of the modern contemporary death metal bands, we wanted to go back to the origin. The original sound and style. We wanted to make an album that sounds like it could have come out of the late '80s. The entire concept was to create something that was a de-evolution of the death metal genre and go back to an early style reminiscent of the past. Going back 40 years into the past to immolate the style of death metal that was predominantly influenced by thrash and heavy metal bands of the era. Lyrically it's still entrenched in the horror genre and influenced by H.P. Lovecraft stories. We even have three tracks directly dedicated and influenced by the director Stewart Gordon, the filmmaker who was directly responsible for bringing Lovecraft films to horror movies in the '80s. The overall idea was to bring a 1980s aesthetic to the music that's influenced by 1980s music as well as horror movie genre at the time. My hope is that fans find a unique experience when listening to 'Necrolution' that not only encapsulates the feeling of '80s nostalgia but makes them appreciate the way the era influenced the death metal genre at the time."

"Necrolution" was recorded at DOA studios, Full S Studios and Gojiden Studio in Florida (USA) and mixed and mastered by Jonny Pettersson at Studio Unbound in Sweden. The cover artwork was painted by Timbul Cahyono of Bvllmetalart. Mark Riddick (ARCH ENEMY, AUTOPSY, MORBID ANGEL) created the merchandise designs.



Recording lineup:

Kam Lee - vocals
Mike Borders - bass
Jonny Pettersson - guitars
Rogga Johansson - guitars
Jon Rudin - drums

[dzik]

Co Ci nie pasuje?

[Nasum]

W sumie to chyba do tyłu jestem, przynajmniej z tym zespołem, bo popatrzyłem sobie, że wydali jeszcze jedną, trzyutworową epkę ( też w formie digital, gdyby to była jeszcze jakaś siedmiocalówka... ). Klepią wydawnictwo za wydawnictwem. W sumie nie wiem czy to dobrze czy źle.

Nowy kawałek .... przesłuchałem i nie porwał mnie jakoś wyjątkowo. Ma dobre momenty, ale jako całość jest trochę mdły. Refren zapewne miał być wyrazisty, ale ja uważam go za najsłabszy moment w tym utworze. Solo nawet ciekawe. Generalnie posłucham, ciekawe czy faktycznie będzie tak staro, nostalgicznie i uwsteczniająco jak zapowiada Kam.

[Żułek]

nastepny

[Pacjent]

Album „Necrolution” ma pewien poważny problem ze słuchaczami. Fani Massacre zostali tak skutecznie zaszczepieni przez zespół poprzednimi płytami, że unikają słuchania nowego wyziewu. To samo miał niżej podpisany, ale przełamał się i szczerze mówi: nie ma się czego bać. Przy wszystkich wadach, o których poniżej, jest to bardzo solidna dawka old school death metalu, która przede wszystkim ma ręce i nogi oraz bezpośredni związek ze stylem starej Masakry. Utwory, których jest tu na pierwszy rzut oka przerażająco dużo, są zaskakująco dobre i świeże, przy czym zespół starał się unikać powtórzeń i grania wszystkich na jedną modłę. Kam Lee podołał swoim batalion z mikrofonem. Drze japę w charakterystyczny sposób, nie unikając również wyższych rejestrów. Amerykanie najlepiej czują się w szybkich i skocznych tempach, co jest największym atutem tej płyty, bo jakby nie patrzeć z tym przede wszystkim jest kojarzona Massacre. Co chwilę można złapać się na stwierdzeniu: tego właśnie brakowało na poprzednich płytach! Czego brakuje na tym? Przede wszystkim Ricka Rozza i/lub jego charakterystycznych partii gitar. To co dostajemy w zamian nie jest może kiepskie, ale to w żaden sposób nie uzupełnia pustego miejsca, które musi pulsować w uszach każdego wyznawcy „From Beyond”.
Przyczepiłby się również, lecz bez agresywnego ataku, do produkcji. Wg mnie mogłaby być mniej plastikowa, cięższa i bardziej chropowata.
Jeszcze jedna ciekawostka. Basista Mike Borders, który grał na pierwszym demo Massacre, zrobił swoje na tym albumie, ale nie ma go już w zespole.

[dzik]

Zarówno "Necrolution" jak i poprzednia "Resurgence" to co najmniej dobre płyty i na pewno warto dać im szansę.
A w składzie zespołu zdaje się doszło do kolejnej rewolucji.

[WaszJudasz]

Tak sobie myślę, że - patrząc całościowo - to był być może pierwszy przeciętny band death metalowy w historii gatunku...