Perły sprzed lat

Zasada tworzenia tematu - NAZWA ZESPOŁU + ewentualnie tytuł płyty lub inna treść jeżeli coś chcemy dodać.

Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed

Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Blackult
rasowy masterfulowicz
Posty: 2322
Rejestracja: 01-12-2004, 23:00

31-12-2007, 15:32

Ale czyż starszy brat w wierze zrozumie posłanie i nie raczy nowiny nieść do wysłannika cesarskiego aby ten ukarać Cię kazał?
Awatar użytkownika
Morph
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 8973
Rejestracja: 27-12-2002, 12:50
Lokalizacja: hyperborea
Kontakt:

31-12-2007, 16:43

twoja_stara_trotzky pisze:chleb już dałem i powiedziałem bierzcie z tego wszyscy i dzielcie się. więc się dzielcie wedle uznania waszego ;)
Wziąłem, dałem kromkę Trojanowi a resztę zeżarłem :P
Give birth to something dead
Give birth to something old
Cthulhu

31-12-2007, 18:04

Blackult pisze:Uważajcie Towarzyszu Trotzky, to agęt wywiadu!
lol, zamiast pierdolić, podrzuć linka ;)
Awatar użytkownika
Wódz 10
rasowy masterfulowicz
Posty: 2041
Rejestracja: 15-12-2006, 20:44

20-01-2008, 23:29

Odświeżając temat, bo ostatnio niewiele się w nim dzieje:

Obrazek

CROMAGNON - Orgasm [1969]
ESP

Przedziwna produkcja, którą wydały na świat lata 60. Podobno w składzie tego czegoś byli członkowie The Residents i Negativland. Żeby było jeszcze ciekawiej, to idea tego zespołu powstała w głowach kolesi zajmujących się pisaniem popowych kawałków. Ciężko określić kto i kiedy grał w Cromagnon. Więcej tu plotek aniżeli faktów.

A jak brzmi 'Orgasm'? Rytualnie, plemiennie, dziko i pierwotnie. Dużo tu wpływów muzyki konkretnej, wczesnej elektroniki, folku, różnorakich wrzasków, zapętlonych nagraniach radiowych niczym z twórczości Nurse With Wound (przypominam - 1969), chorych drone'ów niczym z pierwszych płyt Current 93, czasami mignie trochę noise'owej gitary a w "Organic Sundown" instrumenty perkusyjne dziwnie przypominają to, co możemy spotkać na "Atlantis" Sun Ra.

Cały ten album brzmi jak niezła jazda po narkotykach, ostateczne tchnienie muzycznego pokolenia lat 60, totalny eksperyment...Ta załoga nic nie robi sobie z konwencji. Czyżby Cromagnon wyprzedził swoją epokę? Jeśli początek muzyki indsutrialnej datujemy na drugą połowę lat 70, a oni w takim "Toth, Scribe I" bawili się w zapętlanie jakichś wybuchów, strzałów, grzmotów mieszając to z jakimś dęciakiem, to wychodzi na to, że ten zapomniany twór zdecydowanie nie trafił w swój czas.
I dream of colour music,
And the intricacies of the machines that make it possible
Awatar użytkownika
longinus696
zahartowany metalizator
Posty: 3644
Rejestracja: 20-02-2005, 01:19
Lokalizacja: Łódź

21-01-2008, 01:17

Nie ma co, zachęciłeś mnie.
The imagination is a muscle. It has to be exercised. Luis Bunuel

http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
Awatar użytkownika
Riven
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 16717
Rejestracja: 27-05-2004, 11:15
Lokalizacja: behind the crooked cross
Kontakt:

21-01-2008, 10:53

yeah, smakowity opis. masz jakis link? : D
this is a land of wolves now
Awatar użytkownika
Wódz 10
rasowy masterfulowicz
Posty: 2041
Rejestracja: 15-12-2006, 20:44

22-01-2008, 15:51

Riven pisze:yeah, smakowity opis. masz jakis link? : D
Zaraz poszukam, może gdzieś zalega w necie.
I dream of colour music,
And the intricacies of the machines that make it possible
Awatar użytkownika
twoja_stara_trotzky
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9857
Rejestracja: 14-03-2006, 20:37
Lokalizacja: 3city

26-01-2008, 12:42

\m/ SUN RA \m/
Awatar użytkownika
Wódz 10
rasowy masterfulowicz
Posty: 2041
Rejestracja: 15-12-2006, 20:44

26-01-2008, 13:40

\m/ Sex With Sun Ra \m/
I dream of colour music,
And the intricacies of the machines that make it possible
Awatar użytkownika
4m
weteran forumowych bitew
Posty: 1277
Rejestracja: 01-01-2008, 12:01
Lokalizacja: z pyłów, energii, świateł i cieni...

28-01-2008, 15:34

Obrazek

T2 - It'll All Work Out In Boomland ; 1970 Decca Record

Będę szczery - nie wiem co napisać. Chcę tylko dodać - słuchajcie naprawdę głośno.
http://www.venco.com.pl/~wproj/plyty/t2 ... _waork.htm

Edit: temat coś opornie idzie, więc zachęcę jeszcze: http://rock.w3h.net/t2/t2.htm
Ostatnio zmieniony 29-01-2008, 14:34 przez 4m, łącznie zmieniany 1 raz.
from the thunder
and the thought
and the chaos
that free the form
Disgorger
zaczyna szaleć
Posty: 172
Rejestracja: 04-05-2007, 13:26

29-01-2008, 11:35

T.2-właśnie ostatnio nabyłem wkońcu ich dwa pierwsze wydawnictwa...sam miód, genialny zespoł
Awatar użytkownika
Wódz 10
rasowy masterfulowicz
Posty: 2041
Rejestracja: 15-12-2006, 20:44

29-01-2008, 12:13

Wygląda jak Wodnik Szuwarek, czy jakieś inne bagienne ustrojstwo (Jozin?),
Słucham.
I dream of colour music,
And the intricacies of the machines that make it possible
Awatar użytkownika
4m
weteran forumowych bitew
Posty: 1277
Rejestracja: 01-01-2008, 12:01
Lokalizacja: z pyłów, energii, świateł i cieni...

31-01-2008, 10:52

Wodzu, no i jak z tą perłą? :) Mnie strasznie ten młokos na gitarze rozwalił. Teoretycznie to powinni zrobić ogromną karierę, ale trochę im jakiegoś Planta czy Gilliana na wokalu zabrakło i dobrego menadżera. Myślę, że gdyby nie ten szczegół to obecnie zamiast o T2 na 100% byłoby tu o LZ czy DP ;)
from the thunder
and the thought
and the chaos
that free the form
vomit

07-02-2008, 16:21

Co panowie możecie powiedzieć na temat płyty "Smokin' Bats at Camptons" niejakiego Primevil? Jest warta uwagi? Zainteresował mnie znaleziony gdzieś w sieci opis tego albumu, w którym wspomniano o podobieństwach do Black Sabbath i trochę "cięższym" podejściem do starego rockowego grania.
Awatar użytkownika
twoja_stara_trotzky
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9857
Rejestracja: 14-03-2006, 20:37
Lokalizacja: 3city

23-02-2008, 13:17

Obrazek

SKIN CHAMBER - Wound [1991]

Kupiłem sobie niedawno (w końcu) obie ich płyty na CD, więc okazja jest zacna... ale po kolei. Poznałem ich nieco "po czasie", kiedy już dawno miałem okres pierwszych spotkań z industrialnym hałasem za sobą. Co ciekawe, o nazwie usłyszałem, a raczej przeczytałem, wertując wywiady z kilkoma norge trve black metal szatanami. Była to gdzieś połowa lat 90. W każdym razie piszczeli chłopaki, że muzyka Skin Chamber to jak podróż do samych nizin piekła... no i mieli rację. Przynajmniej na debiucie właśnie tak sprawa wygląda. Skin Chamber to w zasadzie tzw. side project. Dwóch panów z legendarnego Controlled Bleeding do tego stopnia zafascynowało się połączeniem ekstremalnego metalu z industrialnym hałasem, serwowanego wówczas przez Godflesh, że sami spróbowali sił na tymże poletku. Oczywiście podeszli do tego na swój własny sposób. Podobnie, jak na wczesnych nagraniach ich oryginalnego zespołu, masa tu niezidentyfikowanych hałasów, pierdolnięć w blachy i innych przyjemnych dźwięków_z_nikąd. Wszystko równoważy jednak prawdzina gitarowa ściana dźwięku i miarowy rytm automatu. Do tego opętańcze wokalizy. Krótko mówiąc, miód na uszy miłośników Godflesh, wczesnego Swans czy całej rzeczy naśladowców w/w. Co istotne jednak, nie ma mowy o monotonii w negatywnym tego słowa znaczeniu. W zasadzie każdy numer jest inny. Niektóre (i moim zdaniem najlepsze), jak Slice Of God czy In The Sewer Of Dreams dziś pewnie określono by mianem industrialnego drone doom. Wyjące, mocno dronujące gitary, powolny, posępny, walcowaty rytm, piekielne wrzaski... po prostu cudo... Momentami do głosu dochodzi czysto punkowa energia, jak w zajebistym Mind Grinder, który brzmi jak zwolnione Napalm Death coverujące The Stooges. Oczywiście są tu także riffy rodem z wczesnych wyziewów Hellhammer i Celtic Frost. W ogóle, duch tych pierwszych wyraźnie się tu unosi. Ta sama ekstrema, ascetyzm, tyle, że w wersji zmechanizowanej, pancernej i nowocześniejszej o te kilka lat - tak jest chociażby w Horde, gdzie zresztą do głosu dochodzą takźe grind coreowe korzenie całego gatunku... Wspaniała jest także końcówka płyty, czyli Healing Time, który mógłby służyć za pierwowzór Morbidowego Hatework. Na koniec jeszcze tylko mała uwaga: SŁUCHAĆ GŁOŚNO ;)


Obrazek

SKIN CHAMBER - Trial [1993]

Album niestety słabszy od swojego poprzednika. Bardziej "urockowiony", bardziej "groovie", przez co ginie gdzieś cały nihilistyczny klimat. Są na nim natomiast perełki - jak chociażby świetne Torturous World. Jest też test dla wszystkich twardzieli, czyli 25 minut czystej apokalipsy pt. Swallowing Scap Metal (Part 5). Niemniej jednak - warte polecenia jako ciekawostka bardziej, a nie jako perła...

jak ktoś chce... to wiadomo ;)
Awatar użytkownika
Block69
zahartowany metalizator
Posty: 4947
Rejestracja: 04-02-2006, 12:14
Lokalizacja: Górny Śląsk

23-02-2008, 13:54

twoja_stara_trotzky pisze:Momentami do głosu dochodzi czysto punkowa energia, jak w zajebistym Mind Grinder, który brzmi jak zwolnione Napalm Death coverujące The Stooges. Oczywiście są tu także riffy rodem z wczesnych wyziewów Hellhammer i Celtic Frost. W ogóle, duch tych pierwszych wyraźnie się tu unosi. Ta sama ekstrema, ascetyzm, tyle, że w wersji zmechanizowanej, pancernej i nowocześniejszej o te kilka lat
To mnie zainteresowało, poprosim prezenta.
PENIS METAL
Awatar użytkownika
Wódz 10
rasowy masterfulowicz
Posty: 2041
Rejestracja: 15-12-2006, 20:44

23-02-2008, 15:52

Również poproszę.
I dream of colour music,
And the intricacies of the machines that make it possible
Awatar użytkownika
Morph
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 8973
Rejestracja: 27-12-2002, 12:50
Lokalizacja: hyperborea
Kontakt:

23-02-2008, 15:54

Shrek, mnie wybierz, mnie wybierz!!
Give birth to something dead
Give birth to something old
Awatar użytkownika
Trojan
postuje jak opętany!
Posty: 546
Rejestracja: 08-04-2005, 00:29
Lokalizacja: Kraków

23-02-2008, 16:06

chcę, więc proszę
Down the bottle's nest
Awatar użytkownika
Egr
zaczyna szaleć
Posty: 102
Rejestracja: 24-12-2004, 19:45
Lokalizacja: Wrocław

23-02-2008, 16:08

legendarnego Controlled Bleeding
Ej, tego nie znam. Które płyty warto obczaić?

A Skin Chamber też zaraz się sprawdzi ;D
ODPOWIEDZ