CATHEDRAL

[Riven]

Freddie Mercury nawet po śmierci wydawał płyty.

Tak jak Piggy :)
ok, wszystko jasne.

[Baton]

Freddie Mercury nawet po śmierci wydawał płyty.

No, a Hendrix nawet dalej wydaje, najbliższa w lutym :D

[Karkasonne]

Forest of Equilibrium - wynudziłem się straszliwie, glut totalny i rzygoidalny. Chyba jak się nie należało do epoki to ciężko strawić.
The Ethereal Mirror, Carnival Bizzarre, Endtyme - płyty których miło mi się słuchało ale nie sprawiły, że zawiesiłem ucho na dłużej.
EP Statik Majik i Hopkins (Witchfinder General) za to baaardzo dawały radę. Zwłaszcza ten Hopkins!
The Garden of Unearthly Delights - nie wiem czy nie najlepszy ich materiał, chociaż momentami czuć Celtic Frost aż do przesady. Masywne walce (Tree of Life & Death) kontra przedziwne hity (Corpsecycle), ale o dziwo sprawdziło się.
Guessing Game - nigdy nie przetrawiłem tego do końca bo to paskudnie długi materiał, ale może warto byłoby? Miał parę hajlajtów z tego co pamiętam.

[night_goat]

Forest of Equilibrium - wynudziłem się straszliwie, glut totalny i rzygoidalny. Chyba jak się nie należało do epoki to ciężko strawić.

Przeca to jedna z najlepszych doomowych rzeczy jakie kiedykolwiek powstały ;)

Nowy kawałek bardzo przyjemny.

[Glene]

No dokładnie jedna z najlepszych doomowo - stonerowych ekip.

[Heretyk]

Forest of Equilibrium - wynudziłem się straszliwie, glut totalny i rzygoidalny. Chyba jak się nie należało do epoki to ciężko strawić.

Jezusie nazareński, co ja czytam...

[YNKE]

To drugie zdanie niby wszystko tłumaczy, ale wracając do tamtych czasów, to ludożerka zgrabnie wtedy olała ten fantastyczny zespół. Co do jakości ich płyt to Cathedral może poza średniawym "The VIIth Coming" nie nagrał nic słabego i takie są fakty.

[Drone]

Forest of Equilibrium - wynudziłem się straszliwie, glut totalny i rzygoidalny. Chyba jak się nie należało do epoki to ciężko strawić.

Jezusie nazareński, co ja czytam...

Spokojnie, mam takiego kolegę, który nienawidzi CATHEDRAL od zawsze. Kocha VADERKA, SLAYERKA i MORBIDÓW. Pije piwo Żubr i wódkę ze Słowacji. Przyjechał do Warszawy z Siedlec.

[Pacjent]

To drugie zdanie niby wszystko tłumaczy, ale wracając do tamtych czasów, to ludożerka zgrabnie wtedy olała ten fantastyczny zespół. Co do jakości ich płyt to Cathedral może po za średniawym "The VIIth Coming" nie nagrał nic słabego i takie są fakty.

"The VIIth Coming" nie jest średniawy! B. dobra płyta. Cathedral do przeciętności dobił dopiero na ostatnim albumie. Wszystko co wyszło wcześniej jest na wysokim poziomie.

[YNKE]

ostatnia jest może przy dluga, ale nie średnia. Wyjebać ze trzy kawałki i byłoby git.

[Drone]

Uważam dwie pierwsze płyty za najlepsze, w szczególności "The Ethereal Mirror" - płytę pięknie wyprodukowaną, z doskonałymi kompozycjami, ciężarem, lekkością, zwiewnością i doskonałą sekcją rytmiczną - czymś, czego później w CATHEDRAL zawsze mi brakowało, choć wszystkie płyty cenię i lubię (no, przez ostatnią jeszcze się nie przegryzłem tak naprawdę). "The Ethereal Mirror" miało wielki budżet produkcyjny, który zapewniała Columbia i niejako zmusili panów do wysiłku twórczego (Dorrian wspominał o tym), co przełożyło się na wyjątkową jakość tej płyty.

[Heretyk]

Uważam dwie pierwsze płyty za najlepsze, w szczególności "The Ethereal Mirror" - płytę pięknie wyprodukowaną, z doskonałymi kompozycjami, ciężarem, lekkością, zwiewnością i doskonałą sekcją rytmiczną.

Tak, wspaniała płyta, najlepszy Cathedral i niewątpliwie mój top życia jeśli chodzi o muzykę w ogóle.

[Drone]

Też jedna z moich ulubionych płyt w ogóle i top 10 osobistego rankingu w metalu.

[Glene]

Na "Ethereal Mirror" osiągnęli szczyt sięgając po dziedzictwo końca lat 60. i całej dekady 70., podając je w ostrzejszym sosie i wspaniałej produkcji.

[Pacjent]

Uważam dwie pierwsze płyty za najlepsze, w szczególności "The Ethereal Mirror"

Odkąd ją usłyszałem nie mam wątpliwości, że to najlepsza płyta doom w ogóle.

[Drone]

To oczywiste.

[Karkasonne]

Forest of Equilibrium - wynudziłem się straszliwie, glut totalny i rzygoidalny. Chyba jak się nie należało do epoki to ciężko strawić.

Jezusie nazareński, co ja czytam...

W sumie to słuchałem tego ostatnio mając jakieś 16 lat. Może dziś byłoby inaczej.

[Bezdech]

Odkąd ją usłyszałem nie mam wątpliwości, że to najlepsza płyta doom w ogóle.

To oczywiste.

ROTFL

[Skaut]

Uważam dwie pierwsze płyty za najlepsze, w szczególności "The Ethereal Mirror" - płytę pięknie wyprodukowaną, z doskonałymi kompozycjami, ciężarem, lekkością, zwiewnością i doskonałą sekcją rytmiczną

Tak właśnie.

[Drone]

Odkąd ją usłyszałem nie mam wątpliwości, że to najlepsza płyta doom w ogóle.

To oczywiste.

ROTFL

Rozumiem, że to śmiech bezradności. Jak zwykle - konkrety proszę. Czyli listę lepszych płyt od "The Ethereal Mirror".