VADER

[nicram]

Nigdy nie podobał mi się Esquarial (no może poza płytą z Kupczykiem), ale, ale ja nie o tym. Nowy kawałek Vader nawet mi się podoba. Troszkę więcej niż dwa riffy, kilka fajnych solówek. Jest dobrze wg. mnie. Lykantrop słyszałeś już całą płytę, że tak biadolisz?

[Lykantrop]

Nie, nie słyszałem nawet tych dwóch kawałków. Wnoszę tak po setliście.

[Block69]

Ciekawszy ten nowy numer od wszystkich z "Necropolis". Solossy ino jakieś takie nijakie głównie te z początku.

[Xapapote]

kawałek przyzwoity, ale nie rozpierdala. a skoro ma być powrót rzeszy to powinien. jak na razie góra urodziła mysz, ale ocenimy po pełnym miocie.

[Nerwowy]

Całkiem przyzwoity numer chociaż solówki faktycznie nie teges ;).

[nicram]

Solówki są zajebiste, zwłaszcza pod koniec utworu! I mówię to ja, antyfan Vader! :-)

[Carnal_Malefactor]

Jeden kawałek, a i tak kładzie na łopatki całą ostatnią dekadę w wykonaniu tego zespołu z wyjątkiem "The Art of War". I to pomimo, że dupy nie urywa. Jest bardzo obiecująco.

[Maria Konopnicka]

Bardzo dobry kawałek! Od kilkunastu lat nie czekałem z taką niecierpliwością na żadną nową płytę Vader. Coś czuję, że po dobrej, choć na tym forum niedocenianej Necropolis Peter złapał wiatr w żagle i zafunduje nam jedną z lepszych pozycji w swej dyskografii.

[Pacjent]

Kawałek faktycznie bardzo dobry i być może zwiastuje najlepszą od "De Profundis" płytę zespołu, ale jedno w Vader się nie zmieni - bardzo słabe wokale.

[white_pony]

wy tak serio :D?

[Maria Konopnicka]

a mi się te wokale podobają - kiedyś nie lubiłem - a dziś uważam, że są oryginalne, rozpoznawalne i podkreślają tożsamość tej kapeli

[Xapapote]

wokale są o tyle ok, że nie przeszkadzają. solówki też. to może być naprawdę niezły album. mam nadzieję, ze to co najlepsze zachowali na potem.

[empir]

niedocenianej Necropolis

Ja po czasie doceniłem. Nie jest jakaś wybitna ale chujowa też nie jest.

[Pacjent]

a mi się te wokale podobają - kiedyś nie lubiłem - a dziś uważam, że są oryginalne, rozpoznawalne i podkreślają tożsamość tej kapeli

Zgadzam się z Tobą - są oryginalne i trudno sobie wyobrazić Vader bez nich. Ja lubiłem kiedyś wokale Piotra W., te z "Morbid Reich". Jest to materiał Vader, do którego najczęściej wracam.

[Maria Konopnicka]

Ja po czasie doceniłem. Nie jest jakaś wybitna ale chujowa też nie jest.

Otóż to - na pewno nie jest to album wybitny, czy nawet bardzo dobry, ale niezły lubię do niego wracać, czego nie mogę powiedzieć większości wcześniejszych płyty, które ukazały się po Black To The Blind.

[Xapapote]

"Morbid Reich" to materiał Vader, do którego najczęściej wracam.

Katowałem kasetę z tym demem non stop. Uważam, że to najwybitniejsza demówka w death metalu i jeden z najlepszych materiałów w tym gatunku. Jakby już potem nic nie nagrali i tak byliby ważną kapelą.

[Maria Konopnicka]

Katowałem kasetę z tym demem non stop. Uważam, że to najwybitniejsza demówka w death metalu i jeden z najlepszych materiałów w tym gatunku. Jakby już potem nic nie nagrali i tak byliby ważną kapelą.

No ponoć tak właśnie jest - chyba nawet jedna z najlepiej sprzedających się. Ja najbardziej cenię Sothis - uważam, że nie nagrali nic lepszego ani później ani wcześniej i cholernie żałuję, że De Profundis nie brzmi tak jak ta EP. Wynika to jednak pewnie z tego, że demówki Vader poznałem nieco później (po De Profundis) i być może ich magia nie była tak silna. Nie lubiłem natomiast The Ultimate Incantation i nigdy nie rozumiałem skąd się biorą zachwyty nad tą płytą. Ten materiał wydawał mi się przeciętny, poprawny najwyżej w chwili premiery i taki wydaje mi się do dziś.

[empir]

uważam, że to najwybitniejsza demówka w death metalu i jeden z najlepszych materiałów w tym gatunku. jakby już potem nic nie nagrali i tak byliby ważną kapelą.

I każdy by ich namawiał do reaktywacji. ;)

[Xapapote]

Ja najbardziej cenię Sothis - uważam, że nie nagrali nic lepszego ani później ani wcześniej i cholernie żałuję, że De Profundis nie brzmi tak jak ta EP. Wynika to jednak pewnie z tego, że demówki Vader poznałem nieco później (po De Profundis) i być może ich magia nie była tak silna. Nie lubiłem natomiast The Ultimate Incantation i nigdy nie rozumiałem skąd się biorą zachwyty nad tą płytą. Ten materiał wydawał mi się przeciętny, poprawny najwyżej w chwili premiery i taki wydaje mi się do dziś.

"Sothis" to ostatni materiał, który znam naprawdę solidnie, i który poznałem na bieżąco. Znakomita płyta. Może faktycznie najlepszy materiał Vadera. Do MxR mam jednak niesamowity sentyment.

[0ms]

nienajgorszy ten kawalek. wyglada na to, ze jest szansa, ze wyjdzie K. najlepszy dlugograj od czasu Litany (choc to w sumie nie jest jakies szczegolne osiagniecie). a solowki mi jakos szczegolnie nie wadza, przy czym oczekiwania mialem dosc niskie.

ogolnie jest dobrze