OPETH

[Tokarz]

nigdy nie mogłem się do nich przekonać, a na Metalmanii 2000 na ich występie... zasnąłem
sorry Winetou

[gałgan]

opeth lubie. bardzo lubie...a z plyt najbardziej lubie 'blackwater park' i 'morningrise'.

[ultravox]

[quote][i]Wysłane przez boroowa[/i]
[quote][i]Wysłane przez vulture[/i]
wypieszczona i wymuskana ...nie bądź śmieszny.sam jesteś baba.. [/quote]
nie no kurwa, brudna i rockendrolowa z masą przesterów [/quote]

Idąc tym tropem to pewnie i Mastodon gra babski metal. Przestery i brud
nie czynią muzyki "męską" (patrz Bestial Mockery - niby wszystko gra, a do takiego Aura Noir nie ma żadnego startu). Taki zespół jak Rush też jest wypieszczony i wymuskany, a babską muzyką bym tego nie nazwał.

[boroowa]

[quote][i]Wysłane przez ultravox[/i]
Idąc tym tropem to pewnie i Mastodon gra babski metal. Przestery i brud
nie czynią muzyki "męską" (patrz Bestial Mockery - niby wszystko gra, a do takiego Aura Noir nie ma żadnego startu). Taki zespół jak Rush też jest wypieszczony i wymuskany, a babską muzyką bym tego nie nazwał. [/quote]
Nie no kufa, nie porównuj Rush z Opeth. Inna liga. Dla mnie Opeth do babski metal i tyle. Nie wszyscy muszą się ze mną zgadzać
A poza tym lubię zarówno Bestial Mockery i Aura Noir

[ultravox]

Oczywiście, że Rush i Opeth to inna liga. Opeth stara się grać metal z elementami rocka progresywnego, dlatego nie powinno się porównywać ich do różnych napierdalatorów, tu chodzi o coś innego. Myślę, że udanie łączą progresywne wpływy z metalowym brzmieniem, a że czasem wychodzi trochę słodko, no cóż, nie każdemu musi się to podobać.

[Duban]

ja nie mam problemów ani z Rush, a nie z Opeth, choć uważam, że CI ostatni zagubili się w pewnym momencie. Mimo to nie nazwałbym tego babskim metalem, bo większość gotyckich cipek porzygałaby się po 12 pierwszych taktach Morningrise. Nie zamierzam porównywać Rush i Opeth, bo to 2 różne zespoły. Być może Akerfeldt troszeczkę inspiruje się Rush, ale mimo wszystko płaszczyzny podobieństwa bym w tym nie postrzegał. Płyty 2-4 nagrali znakomite. Potem bywa różnie...

[longinus696]

[quote][i]Wysłane przez Duban[/i]
większość gotyckich cipek porzygałaby się po 12 pierwszych taktach Morningrise.[/quote]
Dzisiaj widziałem jedną gotycką cipkę i zgadnij czyją miała koszulkę i jaką naszywkę na zielonym plecaku... ))

Ale powiedzmy, że nie lubię takich porównań, bo i gotyckim cipkom zdarza się dobrych rzeczy słuchać (choć niezwykle rzadko).

[Duban]

[quote][i]Wysłane przez longinus696[/i]
Dzisiaj widziałem jedną gotycką cipkę i zgadnij czyją miała koszulkę i jaką naszywkę na zielonym plecaku... ))[/quote]

dzieciarnia nosi koszulki na fali trendu - takie jest moje zdanie. Płyty na oczy nie widzieli, ale koleżanka podrzuciła mp3 nowego albumu. Morningrise i Orchid to dla mnie inna para kaloszy. Moim zdaniem po drugim albumie zespół zaczął ewoluować. Słychać to na trójce, od czwórki zaczęło się już nieco inne granie...

[quote]Ale powiedzmy, że nie lubię takich porównań, bo i gotyckim cipkom zdarza się dobrych rzeczy słuchać (choć niezwykle rzadko). [/quote]

Zdarza się, zdarza. Ja niestety mogę policzyć takie przypadki na palcach jednej ręki. Właściwie wystarczyłby jeden palec...

[akall]

Opeth jest ogólnie dostępnym zespołem, więc nie ma się co dziwić, że wiele mrocznych szparek się nimi jara (bo kumpel mówił, że ambitne, a Akerfeldt jest piękny), nie ma to oczywiście żadnego wpływu na mój odbiór muzyki. Jeżeli posługiwać się argumentem "kto tego słucha" to wiele wybitnych zespołów należałoby od razu skreślić, zaczynając od Slayer.

Opeth gra po prostu kurewsko dobrą muzykę, ale o bardzo specyficznym klimacie, dlatego nie dziwi mnie zupełnie, że wiele osób po pobieżnym kontakcie omija ich później łukiem, trzeba po prostu mieć w sobie trochę z wszechwiedzącego studenta w długim swetrze. ;))

[boroowa]

[quote][i]Wysłane przez akall[/i]
Opeth gra po prostu kurewsko dobrą muzykę, ale o bardzo specyficznym klimacie, dlatego nie dziwi mnie zupełnie, że wiele osób po pobieżnym kontakcie omija ich później łukiem, trzeba po prostu mieć w sobie trochę z wszechwiedzącego studenta w długim swetrze. ;))[/quote]
Prawie do końca studiów chodziłem w ramonesce i bojówkach albo skórzanych portkach, więc nie znam tych klimatów. :)

[Duban]

[quote][i]Wysłane przez Maria Konopnicka[/i]
Bardzo ciekawa kapela - rzekłbym nawet, że z każdą koleją płytą ciekawsza. Zacząłęm od tej płytki z mostem na okładce (1996 - rok chyba) i słucham ich do dziś.[/quote]
Maryś, proszę... Napisałbyś, że od "Morningrise". Z pierwszą częścią wypowiedzi się nie zgodzę. Do "Blackwater..." może i tak było, ale potem nie byli ciekawsi.

[longinus696]

[quote][i]Wysłane przez Maria Konopnicka[/i]
z każdą kolejną płytą ciekawsza.[/quote]
Tak. Jeśli już mam słuchać Opeth, to tak.

[vomit]

Słyszałem dwie: "Still Life" i "My Arms...". Pierwsza całkiem w miarę, druga to już dno - przydługie plumkanie opierające się na zasadzie: "zapierdol-plumkanie-zapierdol-plumkanie" albo "plumkanie-zapierdol-plumkanie" albo "plumkanie".

[Duban]

ja bym powiedział, że My Arms jest bardziej agresywne i brudne. Może pomyliłeś tytuły?

[vomit]

nie

still lajf to też plumkanie ale jakos mi mniej przeszkadza

a zresztą co to za różnica, lepiej idźta ludziska posłuchać Deicide

[Duban]

nie, no luz - ja wypowiedziałem się nt. tych albumów wyżej i tyle choć dziwi mnie, że SL uważasz za 'mniejsze' plumkanie niż trójkę... ale trudno się mówi

[Sebczyq]

Ja mam z tym zespołem trochę podobną sytuację jak longinus. Tzn. mam paru kumpli, którzy uwielbiają tę kapelę. Słuchając w sumie różnej muzy. Ja generalnie kiedyś lubiłem Opeth. Raczej starsze płyty. Ostatnia mnie nudziła. Za bardzo wtórne granie jak dla mnie na "Ghost Reveries" w porównaniu do wcześniejszych wydawnictw. Dodam, że prawdopodobnie za mało jej słuchałem, zaabsorbowany, moim zdaniem o wiele ciekawszymi rzeczami. Szanuję, ale ostatnio nie słucham w ogóle.

[twoja_stara_trotzky]

opeth sropeth

[Raagoon]

opsreth

[nan]

Chętnie słucham tego zespołu, gdy cierpię na bezsenność.