Einherjer "Norrøn"

[Havoc]

chyba tylko przez sentyment to sprawdze. Kiedys nawet troche słuchalem (za czasów liceum ;)), ostatnio właczyłem i w połowie poszło out.

[Block69]

Od czasu do czasu lubie zarzucić kilka numerów z pszeniczno-buraczanego "Blot". Pamiętam, że w Mystic Art płyta dostała zjebke, bo klawisze przypominały muze z Warcrafta.

[Havoc]

no dobra, przesłuchałem i... podobuje mnie się to. Szczególnie biesiadny Alu Alu Laukar, z prawie serialowym wejściem, fajnie buja ;d Chyba mam nastrój na takie granie. Pewnie mi niedługo przejdzie, ale póki co odczuwam przyjemność obcując z tym krążkiem, a to jest przecież najważniejsze.

[Only_True_Believers]

Pamiętam ,ze po premierze "Norwegian Native Art" nawet mi się to podobało, więc chętnie sprawdzę nową płytę.

[maciek z klanu]

dla mnie Einherjer to zaczyna sie konczy na AURORA BOREALIS

[Modeus]

Jeśli komuś podobał się "Blot", to na nowej się nie przejedzie. Mi się zajebiście płytka podoba:).

[Pacjent]

Nowy album 27.10.2014

[manieczki]

http://iliveforonedollaraday.wordpress. ... -official/" onclick="window.open(this.href);return false;
W T F

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

Wskrzeszę ten temat wyłącznie w celu pastwienia się nad Einherjer. Otóż zakupiłem w pewnym sklepie stacjonarnym kasetę "Odin owns ye all!", bowiem nazwa Einherjer była mi znana od dawien dawna, a w dodatku kaseta, no miałem po prostu ochotę poczuć ten dawny vibe kupienia kasety nieznanego zespołu, o którym tylko coś tam słyszałem, ale nigdy muzyki. Tania to przyjemność nie była, ale trudno, w końcu zarabiam, stać mnie.

No i wczoraj włączyłem tę kasetę i od dwóch dni słucham jej z zaparciem godnym masochisty. To jest strasznie złe. Żona z sypialni powiedziała, że z jej oddalonej perspektywy brzmi to jak jakaś muzyka z juwenaliów. Nie dziwię się, bo to zawodzące śpiewanie i grupowe zaśpiewy w rzeczy samej nadawałyby się świetnie do takiego wspólnego kwękania pijanego metalowca, któremu wydaje się, że po 5 lechach brzmi jak Bruce Dickinson. Doskonale sobie wyobrażam, jak na koncercie mógłbym pod wpływem bujać się do tej muzyki pełen energii, myśląc, że ładne dziewczyny myślą, że zajebiście się wczułem i fajnie wyglądam, podczas gdy tak naprawdę miałbym urok zataczającego się żulika.

Byłem nastawiony na black metal, przyznaję, a dostałem coś, co prawdopodobnie należy do słabo przeze mnie wyeksplorowanego łańcucha odnogi black metalu, jakim jest norweski folk metal typu Storm, Windir, Otyg czy trochę Wongraven, czyli takie relatywnie mało znane rzeczy (w porównaniu do faktycznie znanych zespołów BM).

Jeśli obraziłem tutaj jakiegoś fana Einherjer, to z całego serca przepraszam, bowiem nie chciałem nikogo urazić, ale fakt faktem i jak świat światem, ta muzyka to gówno niemożebne i jedyną rzeczą gorszą od niej jest ich logo na okładce oraz czcionka wybrana na bok kasety przez Metal Mind. Czuję się fizycznie niekomfortowo, patrząc na to.

[trup]

źle zacząłeś. Oczywiście Einherjer to bardziej vikińskie "szanty" niż siarcysty norweski Black Metal. Niemniej poniższe są dobre. Bardzo lubię "Dragons of the North" ale i tak mam największy sentyment do "Aurora Borealis" i "Leve vikingånden"

Aurora Borealis-Demo-1994
Leve vikingånden-EP-1995
Dragons of the North-Full-length 1996
Far Far North-EP-1997

"Odin owns ye all!" - nudny wchuj niestety.

Aczkolwiek to i tak jest muzyka z pewnością dla fanatycznych miłośników vikingów.
Niemniej są daleko daleko za np. STORM czy ISENGARD.

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

źle zacząłeś. Oczywiście Einherjer to bardziej vikińskie "szanty" niż siarcysty norweski Black Metal. Niemniej poniższe są dobre. Bardzo lubię "Dragons of the North" ale i tak mam największy sentyment do "Aurora Borealis" i "Leve vikingånden"

Aurora Borealis-Demo-1994
Leve vikingånden-EP-1995
Dragons of the North-Full-length 1996
Far Far North-EP-1997

"Odin owns ye all!" - nudny wchuj niestety.

Aczkolwiek to i tak jest muzyka z pewnością dla fanatycznych miłośników vikingów.
Niemniej są daleko daleko za np. STORM czy ISENGARD.

A co z "Norwegian Native Art"? Widzialem tez to w sklepie i jestem gotow zaryzykowac kolejne masochistyczne 60 zl.

[mistrzsardu]

A co z "Norwegian Native Art"? Widzialem tez to w sklepie i jestem gotow zaryzykowac kolejne masochistyczne 60 zl.

Dobra płyta, moim zdaniem nic nie ryzykujesz.

[trup]

źle zacząłeś. Oczywiście Einherjer to bardziej vikińskie "szanty" niż siarcysty norweski Black Metal. Niemniej poniższe są dobre. Bardzo lubię "Dragons of the North" ale i tak mam największy sentyment do "Aurora Borealis" i "Leve vikingånden"

Aurora Borealis-Demo-1994
Leve vikingånden-EP-1995
Dragons of the North-Full-length 1996
Far Far North-EP-1997

"Odin owns ye all!" - nudny wchuj niestety.

Aczkolwiek to i tak jest muzyka z pewnością dla fanatycznych miłośników vikingów.
Niemniej są daleko daleko za np. STORM czy ISENGARD.

A co z "Norwegian Native Art"? Widzialem tez to w sklepie i jestem gotow zaryzykowac kolejne masochistyczne 60 zl.

Jest lepiej niż na "Odins...", bardziej mięsiste brzmienie, ale i tak dla mnie niezrozumiała jest droga muzycznego rozwoju Einherjer. "Norwegian..." częściej brzmi jak jakiś nowoczesny melodyjny metal niż pogański black metal. Również wieje nuda przez większość czasu, niemniej są dobre momenty. Tylko dobre. Ale tak jak mowię... w mojej subiektywnej ocenie jest lepiej niż na Odin. Nie ma dużo zaśpiewów. Zdecydowanie więcej "szantowych" growli. Choć nie jest to pierwsza liga wokalistów.

60 zł zdecydowanie nie

Którykolwiek z utworów na "Aurora..." jest dużo ciekawszy niż na "Norwegian...". Ale to subiektywny odbiór.