DEFECATION
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Re: DEFECATION
...szkoda, bo z lektury tego forum wynika, że ludzie tracą czas na przyswajanie setek nowości - najczęściej miałkich i przeciętnych, czasami zaledwie przyzwoitych - a nie chce się zgłębić doskonałego debiutu Defecation, który jest absolutną perełką. Ale cóż, nie moja strata :)
- Kurt
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3179
- Rejestracja: 24-12-2010, 15:54
- Lokalizacja: Łódź
Re: DEFECATION
Dokładnie tak. Zresztą, temat odkopany, nawet wyszedł poza pierwszą stronę. A nuż ktoś sięgnie po debiut z tego powodu? ;)Maria Konopnicka pisze:(...) Ale cóż, nie moja strata :)
The madness and the damage done.
- ultravox
- zahartowany metalizator
- Posty: 5081
- Rejestracja: 31-08-2006, 23:09
Re: DEFECATION
Ale co, jest ktoś kto tego nie zna? ;) Debiut wiadomo - klasyka, a dwójka może i ok, ale kładą ją programowane gary.
Re: DEFECATION
też się z tego cieszę :)Kurt pisze: temat odkopany, nawet wyszedł poza pierwszą stronę.
Desacation - 2 strony
Carnivore - 3 strony
Righteous Pigs - 1 strona
ale
Amon Amarth - 13 stron
Dimmu Borgir - "In Sorte Diaboli" - 24 strony
Jest jakieś forum metalowe dla dorosłych? :)
- Drone
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9917
- Rejestracja: 11-06-2012, 15:28
Re: DEFECATION
Tak, powinno być takie forum z radą mędrców i żelazną ręką cenzury, która cięłaby - na wniosek rady oczywiście - wszystkie Katatonie, Dimuborgiry i Inflejmsy na wysokości korzenia ;)
Przegrana jest na wyciągnięcie ręki.
Re: DEFECATION
Po prostu trzeba wykupić od Analnego Masterfula i wziąć się za administrację tego forum :)
- empir
- zahartowany metalizator
- Posty: 5249
- Rejestracja: 31-08-2008, 23:17
- Lokalizacja: silesia
Re: DEFECATION
A Baron w tamtych czasach działał z rozmachem. Miałem okazję widzieć ich tłocznię kaseciaków - robiło wrażenie.535 pisze:"...chyba nie wyszedł na kasecie..."
Wyszedł, wyszedł - Baron był "wydawcą" owego tytułu, choć chłopaki raczej o tym nie wiedzieli:)
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15847
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: DEFECATION
Baron to już chyba legenda;-) ostatnio zerknąłem do pudła gdzie ostało się kilka kaset, i trzeba przyznać, że faktycznie działali z rozmachem, wtedy tłoczyli chyba wszystko co tylko się ukazało, a to, że twórcy nie mieli o niczym pojęcia, to chyba fakt bezsporny. Wątpię, czy zawracali sobie tym aż tak głowę, pewnie cieszyli się, że tyle osób polubiło ich muzykę i przychodzi na ich koncerty. Większość wielkich zespołów przyznaje po latach, że dali się orżnąć wytwórniom jak małe dzieci, bo o biznesie to nie mieli bladego pojęcia.
- empir
- zahartowany metalizator
- Posty: 5249
- Rejestracja: 31-08-2008, 23:17
- Lokalizacja: silesia
Re: DEFECATION
No fakt, tylko że Baron działał wtedy gdy nie było jeszcze w PL zakazu sprzedaży kaset bez licencji.
A większość wielkich zespołów dawała się orżnąć wytwórniom z którymi mieli podpisane kontrakty więc dla nich żadna różnica kto ich rżnął :)
A większość wielkich zespołów dawała się orżnąć wytwórniom z którymi mieli podpisane kontrakty więc dla nich żadna różnica kto ich rżnął :)
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15847
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: DEFECATION
Jak wszedł zakaz to nagle wysypały się kasety z grubymi książeczkami, a kasety z logiem sympatycznego smoka szybko zniknęły z półek. A co orżnięcia kapel - to fakt, wszystko jedno im było kto, dla nich prawdziwą frajdą było że mogli pojechać w trasę, napić się piwa za darmo, pohałasować, niewiele więcej im było trzeba do szczęścia. Entombed pierwszą trasę po Europie przebył pociągiem, nie dostali za nią prawie nic, a i tak po powrocie byli najszczęśliwszymi kolesiami w Szwecji.
- empir
- zahartowany metalizator
- Posty: 5249
- Rejestracja: 31-08-2008, 23:17
- Lokalizacja: silesia
Re: DEFECATION
ta, i pierwsze kontrakty grave i unleashed na chyba 9 albumów
niezła wtopa
niezła wtopa
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15847
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: DEFECATION
Dismember chyba też miał taki kontrakt.
- Kurt
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3179
- Rejestracja: 24-12-2010, 15:54
- Lokalizacja: Łódź
Re: DEFECATION
Grave na osiem, do As Rapture Comes włącznie. Zdążyli się w międzyczasie rozpaść, wrócić i nagrać trzy płyty po powrocie ;)empir pisze:ta, i pierwsze kontrakty grave i unleashed na chyba 9 albumów
niezła wtopa
The madness and the damage done.
- empir
- zahartowany metalizator
- Posty: 5249
- Rejestracja: 31-08-2008, 23:17
- Lokalizacja: silesia
Re: DEFECATION
tego akurat nie pamiętam. dismember mial kontrakt z nuclear blast a grave i unleashed z century media.Nasum pisze:Dismember chyba też miał taki kontrakt.
ale zaśmiecamy temat o defecation, ale przynajmniej Marian będzie się cieszył z ilości stron ;)
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15847
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: DEFECATION
No to pomówmy o Defecation.
Kiedyś były plany, aby kapela miała grać w pełnym składzie, to znaczy Barney, zanim dołączył do ND miał ryczeć w Defecation, dzieląc się wokalami z Mitchem, a Shane miał grać u nich na basie. Wyszło jak wyszło, panowie postanowili skupić się na Napalm i wcześniejsze plany wzięły w łeb. Gdyby nie to, być może dziś mielibyśmy kilka płyt Defekacji, a nie tylko dwie. Jak myślicie, dobrze się stało?
Kiedyś były plany, aby kapela miała grać w pełnym składzie, to znaczy Barney, zanim dołączył do ND miał ryczeć w Defecation, dzieląc się wokalami z Mitchem, a Shane miał grać u nich na basie. Wyszło jak wyszło, panowie postanowili skupić się na Napalm i wcześniejsze plany wzięły w łeb. Gdyby nie to, być może dziś mielibyśmy kilka płyt Defekacji, a nie tylko dwie. Jak myślicie, dobrze się stało?
- empir
- zahartowany metalizator
- Posty: 5249
- Rejestracja: 31-08-2008, 23:17
- Lokalizacja: silesia
Re: DEFECATION
Tego nie wie nikt łącznie z zainteresowanymi.
Ale ze względu na płyty, jakie nagrał ND myślę że tak
Ale ze względu na płyty, jakie nagrał ND myślę że tak
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15847
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: DEFECATION
W każdym razie mogło być ciekawie. Mogli pójść zupełnie inną drogą, rozwinąć skrzydła pod tym szyldem, i wyszłoby na to, że ND byłby dziś nazwą jeśli nie zapomnianą, to na pewno przykrytą warstwą kurzu.
- megawat
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1354
- Rejestracja: 24-08-2010, 12:12
- Lokalizacja: mathplanet
Re: DEFECATION
Przez Was, kurwa, od dwóch dni napierdalam w kółko "Purity Dilution", "Live and Learn" i "Stress Related". Chuje.
Edit: A z "Intention Surpassed" da się wykroić kilka fajnych momentów, może nawet numerów, ale generalnie; po co to?
Edit: A z "Intention Surpassed" da się wykroić kilka fajnych momentów, może nawet numerów, ale generalnie; po co to?
"Funkcjonariusze po wstępnych oględzinach poćwiartowanych i nagich zwłok stwierdzili, że morderca musiał być szczególnym zboczeńcem".
- Drone
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9917
- Rejestracja: 11-06-2012, 15:28
Re: DEFECATION
Pamiętam stary wywiad w Thrash'em all - w tym samym numerze zresztą był ten kultowy wywiad z Krzysztofem z AUTOPSY - w którym mówili o kontrakcie na 9 płyt. Zapamiętałem, bo mnie to lekko zszokowało, zwłaszcza że modny był temat wykorzystywania zespołów przez wytwórnie.Kurt pisze:Grave na osiem, do As Rapture Comes włącznie. Zdążyli się w międzyczasie rozpaść, wrócić i nagrać trzy płyty po powrocie ;)empir pisze:ta, i pierwsze kontrakty grave i unleashed na chyba 9 albumów
niezła wtopa
Przegrana jest na wyciągnięcie ręki.
- ultravox
- zahartowany metalizator
- Posty: 5081
- Rejestracja: 31-08-2006, 23:09
Re: DEFECATION
Ponoć najgorzej mieli kolesie z Asphyx, którzy kontrakt podpisali nie tyle jako zespół, co jako muzycy, także nawet nagrywanie dla innej wytwórni pod inna nazwą czy granie w innej kapeli niezwiązanej z CM nie wchodziło w grę. Nie pamiętam już szczegółów, ale ponoć brak możliwości czerpania jakichkolwiek dochodów z działalności muzycznej z taką samą perspektywą na wiele lat do przodu był głównym demotywatorem i źródłem problemów w zespole.