VALLENFYRE - A FRAGILE KING [2011]

[Maria Konopnicka]

tak chwalicie, że zamówiłem sobie dzisiaj w ciemno :)

[YNKE]

Bardzo dobry materiał, skażenie Szwecją nie przeszkadza, tym bardziej że za każdym kolejnym przesłuchaniem schodzi to na dalszy plan. Jest tu pewien specyficzny brytyjski klimat, jakieś echa bardzo wczesnego Paradise Lost. Nie jest to rzecz wybitna, no ale jeśli ktoś się tego spodziewał (a są tacy na forum) to jest zwyczajnym matołem. Sami muzycy za pewne nie mieli takiego ciśnienia, aby wiekopomne dzieło nagrywać. Jest klasycznie, do bólu wtórnie i zajebiście ciężko. Death z doomowym posmakiem. Czego chcieć więcej? Dla mnie jedna z największych niespodzianek w tym roku.

Tu nie chodzi o to że to miała być płyta wybitna, ta płyta jest ledwie średnia, niestety.

[est]

teledyskos

[lucass]

Bardzo kurwa dobry death metal sie znajduje na tym albumie.

[evildead]

dobra, wkręciło się na amen
jak ja uwielbiam taki rodzaj growlu, cudeńko

[lucass]

Właśnie wokale zasługuja na zajebistą pochwałę. Oldskulowy gardłowy, charczacy growl, przy czym bardzo czytelny. Udała im sie ta płyta. Dziś sie bede utwierdzał w tym przekonaniu. :D

[Ihasan]

Greg dowalił świetnymi wokalami!
Jestem przy drugim przesłuchaniu tej płyty i muszę się zgodzić z przedmówcami, masa tu starego szwedzkiego death metalu (z "Clandestine" ENTOMBED na czele) nasiąkniętego pierwszymi płytami Paradise Lost. Nic odkrywczego, ale słucha się tego wyśmienicie i myślę, że dzielą mnie godziny od zakupu tej płyty na Lp :)

[Duvelor]

Też powoli oswajam się z myślą, że przygarnę kopię dla siebie :)

[evildead]

hehe w Dessecration na początku aż się prosi o hedlundowe "don`t-want-to-be-booooooooooooooooorn!" :))

premiera niby jutro, ale chyba się wybiorę do Saturna, czasem im się zdarza dzień-dwa przed premierą wyłożyć płytę na półkę

[z w i e r z e]

(...)Jest klasycznie, do bólu wtórnie i zajebiście cięzko...death z doomowym posmakiem. Czego chcieć więcej ? (...)

Dokładnie. Dla mnie "wtórnie" w wypadku takiego klasycznego grania nie ma znaczenia negatywnego. Jak mój kumpel powiedział o zupełnie innej płycie: nic nowego, ale masa radości.

[Mol]

^^ mhm, bardzo dobrze mi robi ten krazek, zakup obowiazkowy :)

[Ihasan]

A już myślałem, że będę Cię musiał zjebać. :)))

[Rattlehead]

a jaki to problem, zjebać zawsze go można ;). Tak w ogóle to jeszcze nie miałem sposobności tego wysłuchać choćby raz. Doba ma zbyt mało godzin

[evildead]

jest już od kilka dni w MM, cena znośna, layout zajebisty

[Mol]

^^ mhm, bardzo dobrze mi robi ten krazek, zakup obowiazkowy :)

A już myślałem, że będę Cię musiał zjebać. :)))

Dlaczego (abstrahujac od koloru mojej skory)? ;)

[Maria Konopnicka]

Kurwa! Zdecydowałem się na wersję digi ze względu na bonusowy kawałek, odrywam folię, patrzę, a tu jakiś chuj przykleił naklejkę z reklamą składu zespołu, nie na foli tylko na samym digi. W ten sposób 1/4 okładki mam przesłonięte jebaną naklejką. Po chuj w ogóle jakiś projekt okładki robili - nie lepiej było pierdolnąć naklejkę trochę większą i zaoszczędzić na grafice? Ma ktoś digi? Też macie to gówno przyklejone do okładki czy tylko mi trafiła się taka sztuka ?

[Bambi]

Ja w MM widziałem właśnie takie coś, płyta była bez folii a na okładce naklejka ogromna! No i dałem se spokój i chciałem poszukać gdzie indziej (myślałem, że któryś sprzedawca po odsłuchu nakleił ją na okładkę). Tak więc chyba jednak wezmę pudełkową wersję. A tej naklejki nie da się ruszyć, bez uszkodzenia okładki? Nieraz pięknie schodzą takie gówna.

[Maria Konopnicka]

A tej naklejki nie da się ruszyć, bez uszkodzenia okładki? Nieraz pięknie schodzą takie gówna.

He he he! Czasami proste rozwiązania są tak proste, że aż trudno na nie wpaść. Byłem pewien, że nie zejdzie bez porwania okładki, ale po Twoim poście postanowiłem spróbować i okazało się, że odkleiła się świetnie. Nie pozostał żaden klej, wszystko jest cacy. :)

[Bambi]

Kurwa, a ja zamówiłem dziś zwykłego jewela :D

[evildead]

a coś jest jeszcze na tym digi?