MORDRED

[Triceratops]

Chłopaki chyba jednak trochę wyprzedzili (nie wiem jak to ogólnie nazwać) gatunek?

Bez przesadyzmu, w owych czasach gatunek taki tzw Funkmetal mial sie calkiem dobrze i Mordred wcale nie byli pierwsi ani pionierami. Osobiscie cenie sobie bardziej inne zespoly jezeli chodzi o te kwestie

[Rattlehead]

ale tu lekko przesadzili z tym 'funkiem'. Kapela, która wywodziła sie z typowego traszu lat 90 wywaliła nagle 'dżamparaundowe' motywy ze skreczami, saksofony, trąbki no kurka wodna! Porównując to z jedynką to prawie dwie odmienne kapele jednak. Seryjnie jak na tamte czasy to nie kojarzę kapel które w takim stopniu różniłyby się 'międzypłytowo'.

[Adrian696]

Chłopaki chyba jednak trochę wyprzedzili (nie wiem jak to ogólnie nazwać) gatunek?

Bez przesadyzmu, w owych czasach gatunek taki tzw Funkmetal mial sie calkiem dobrze i Mordred wcale nie byli pierwsi ani pionierami. Osobiscie cenie sobie bardziej inne zespoly jezeli chodzi o te kwestie

nie no - jednak na scenie thrashowej bo z niej Mordred sie wywodzi to jednak byla najbardziej funkujaca kapela

[Drone]

Akurat trójka wyprzedziła znacznie bardziej swój czas niż wcześniejsze płyty i nie w stronę jakiegoś funka, tylko mocnego groove. Bliżej im na trójce momentami do "King For A Day, Fool For A Lifetime" czy "Album Of The Year" z jednej strony, z drugiej do mocnego przerysowanego grunge'a, a z trzeciej właśnie do grania typu środkowa PANTERA, PRONG, wczesny GURD. Oczywiście mieli dużo szersze spektrum zainteresowań i wpływów - mówię jak to brzmi.

Trójka mogłaby być nagrana dzisiaj i nikt by się nie zdziwił. Mi się podoba bardzo subtelne użycie skreczy i elektroniki - tak to powinno się robić, bez wpychania murzyńskich warg i długich łap na pierwszy plan.

[Triceratops]

Akurat trójka wyprzedziła znacznie bardziej swój czas niż wcześniejsze płyty i nie w stronę jakiegoś funka, tylko mocnego groove.

No plz w 1994?
Kiedy MIdfunk mial za soba 2 plyty, Scatterbrain 3, Scat Opera 2, Ignorance 2, Atom Seed 2, Heads Up, D-Xtreme i tak mozna ciagnac jeszcze dalej, 24-7 Spyz, Fishbone, Murphy's Law etc etc? To Mordred sie raczej wpasowalo w nurt niz cos wykreowalo, np podobnie jak to zrobil to Napalm na 2 plycie Zero To Black i probowalo zrobic np Wrathchild America przy okazji zmieniajac nazwe na Soulos At Zero. Taka prawda :)

To ci nizej zaczeli, mozna sobie zaklinac rzeczywistosc ale to oni i np Living Colur pchneli to na inny tor.
To jest groove, ktory zaszczepil to jak sie zaszczepia mleko bakteriami zeby sie zsiadlo


kurwa ale to jest WYPAS kawalek

[Drone]

Możesz sobie wymieniać, ale nie znajdziesz podobnej płyty do trójki MORDRED. Inny background, inne wpływy, inna wizja zupełnie, znacznie szersza.

[Rattlehead]

No ale to przecie początkowo nie śmierdziało tak traszem jako Mordred śmierdział.

[Drone]

Otóż to właśnie - jeśli już coś można wymienić, to "American Way" SACRED REICH, "Independent" też miało w sobie podobnie thrashowy groove. A Triceps pisze o plumkaczach głównie.

[Triceratops]

Możesz sobie wymieniać, ale nie znajdziesz podobnej płyty do trójki MORDRED. Inny background, inne wpływy, inna wizja zupełnie, znacznie szersza.

Szukane podobnych plyt mija sie z celem, moge to samo powiedziec o kazdej innej plycie dowolnego zespolu np debiucie Mindfunk. W kazdym razie Mordred to byli zwykli traszmetalowcy, ktorzy nagle sie zapragneli podczepic pod modny owczas nurt funk czy groove, naprawde jeden chuj jak sie to nazwie. Nic wiecej, lubie Mordred ale w gatunku nie byli zadnymi wizjonerami. No ale kazdy ma swoje prywatne sympatie, ktore moga mu przyslaniac obraz rzeczywistosci ;)

[Triceratops]

No ale to przecie początkowo nie śmierdziało tak traszem jako Mordred śmierdział.

E no ziom, zarzuc sobie cos NAPALM z Cruel Tranquillity
i cos z Zero to Black
masz thrash i masz funk. tak jak w Mordred ;)

[Rattlehead]

No ale to przecie początkowo nie śmierdziało tak traszem jako Mordred śmierdział.

E no ziom, zarzuc sobie cos NAPALM z Cruel Tranquillity
i cos z Zero to Black
masz thrash i masz funk. tak jak w Mordred ;)

No mimo wszystko Mordred bardziej odleciał. Na jedynce Napalmów już czuć tę chęć pobrzdękania basem.

[Drone]

Triceps, ale cały czas mówisz o dwóch pierwszych MORDRED, a trójka była INNA, lepsza. Zresztą swego czasu wymieniłem trochę maili z tym drugim wokalistą, panem Kimballem (sam do mnie zresztą napisał, bo zaciekawiło go, że kupiłem płytę jego nowego zespołu i na pytanie na stronie sklepu, skąd się o niej dowiedziałem, napisałem "MORDRED"). On wspominał, że w tym zespole każdy ciągnął w inną stronę i stąd takie popłynięcie.

[Triceratops]

No ale to przecie początkowo nie śmierdziało tak traszem jako Mordred śmierdział.

E no ziom, zarzuc sobie cos NAPALM z Cruel Tranquillity
i cos z Zero to Black
masz thrash i masz funk. tak jak w Mordred ;)

No mimo wszystko Mordred bardziej odleciał. Na jedynce Napalmów już czuć tę chęć pobrzdękania basem.

A, ze odlecial to fakt, pierwsza to zwykly, przecietny, niczym nie wyrozniajacy sie traszyk a trojka to juz rasowy funkmetal, ale to samo mozna powiedziec np o Mindfunk, ktorzy na pierwszej plycie zagrali hybryde bluesa, funku i thrashu, na drugiej zapierdolili rasowy grunge a na trzeciej kompletnie odlecieli w strone alternatywy. To samo mozna powiedziec o Scatterbrain, ktory przeciez wyrosl z hardcorowego Ludichrist a na ostatniej plycie poszlo w rejony jakiegos jazzfunku. O Fishbone nawet nie wspominam, bo oni do dzisiaj nagrywaja.

Tak, ze odlatywanie to zadna nowosc, o wiele odlecialo np takir Sofa Surfers, ktore na pierwszych plytach gralo jazznoir elektronike rodem z plyt Sielfolf wymieszanych z Kilimanjarod Darkjazz Ensemble i Kammerflimmer Kollektief a w polowie dyskografii nagle wzieli do rak instrumenty i nagle zaczeli nagrywac ogniscie funkujacy afrykanskim beatem groove. To jest dopiero odlot :D

[Triceratops]

Triceps, ale cały czas mówisz o dwóch pierwszych MORDRED, a trójka była INNA, lepsza. Zresztą swego czasu wymieniłem trochę maili z tym drugim wokalistą, panem Kimballem (sam do mnie zresztą napisał, bo zaciekawiło go, że kupiłem płytę jego nowego zespołu i na pytanie na stronie sklepu, skąd się o niej dowiedziałem, napisałem "MORDRED"). On wspominał, że w tym zespole każdy ciągnął w inną stronę i stąd takie popłynięcie.

Mowie o 3, The Next Room, ze to w 1994 nie bylo zadne wyprzedzenie czegokolwiek, Scat Opera nagrala w tym czasie dwie kompletnie inne plyty z tych rejonow, gdzie niektorzy doszukiwali sie jazzu i soulu na przyklad.

[Drone]

Było wyprzedzenie. Tylko przez takich jak ty, którzy mieszają tę znakomitą płytę ze zwykłym, a często pretensjonalnym przeciętniactwem, zginęła w tłumie :)

[Rattlehead]

Chłopy, jak tak będziemy se jeszcze pierdolić to walniemy do piątej strony, a to nie lada wyczyn przy takim nikomu nieznanym MORDRED ;)

[Drone]

Porównanie z pretensjonalnym SCAT OPERA czy fajnym, ale przeciętnym MINDFUNK musi wywoływać zdrowy sprzeciw :)

PS. Triceps, lubisz PSYCHOTIC WALTZ?

[Rattlehead]

A, ze odlecial to fakt, pierwsza to zwykly, przecietny, niczym nie wyrozniajacy sie traszyk a trojka to juz rasowy funkmetal, ale to samo mozna powiedziec np o Mindfunk, ktorzy na pierwszej plycie zagrali hybryde bluesa, funku i thrashu, na drugiej zapierdolili rasowy grunge a na trzeciej kompletnie odlecieli w strone alternatywy. To samo mozna powiedziec o Scatterbrain, ktory przeciez wyrosl z hardcorowego Ludichrist a na ostatniej plycie poszlo w rejony jakiegos jazzfunku. O Fishbone nawet nie wspominam, bo oni do dzisiaj nagrywaja.

Tak, ze odlatywanie to zadna nowosc, o wiele odlecialo np takir Sofa Surfers, ktore na pierwszych plytach gralo jazznoir elektronike rodem z plyt Sielfolf wymieszanych z Kilimanjarod Darkjazz Ensemble i Kammerflimmer Kollektief a w polowie dyskografii nagle wzieli do rak instrumenty i nagle zaczeli nagrywac ogniscie funkujacy afrykanskim beatem groove. To jest dopiero odlot :D

No ale panie kapitanie tu nie ma li tylko "fanku, traszu, blusa itp. Oni jednak dołożyli tu sporo innych patentów. No weź taki:

No polecieli tu po bandzie. A oni byli zwykłymi chujkami w sofixach i koszulach flanelowych :)

[Triceratops]

Było wyprzedzenie. Tylko przez takich jak ty, którzy mieszają tę znakomitą płytę ze zwykłym, a często pretensjonalnym przeciętniactwem, zginęła w tłumie :)

No zes teraz argument zapierdolil rzeczywiscie nie do zbicia :D Teraz przejdziemy do mebloscianek i workow z pszenica? :D

[Triceratops]

Porównanie z pretensjonalnym SCAT OPERA

o fuck, naprawde mnie zaszokowales, jezeli nie masz cd to wlacz sobie z tuby, bo cos mi tu trockim zajechalo :D

przeciętnym MINDFUNK

no wszystko jasne :D Mindfunk o lata switlne lepszy niz Mordred, to jak Lem przy Sapkowskim, niby obaj polacy..