
Zamiast kontraktu na wydanie płyt ludzie z Relapse powinni dać tej dziewczynie talon na dobry obiad.
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
+ 1Pacjent pisze:
Zamiast kontraktu na wydanie płyt ludzie z Relapse powinni dać tej dziewczynie talon na dobry obiad.
Cos mowiles smietziu? Lepiej to wycofajSilent_Sea pisze:Wiadomix, że musi być za co złapać ale takie chude są podobno bardziej ekonomiczne, bo mniej źrom ...
Ale jak się takiej chudej przyjebie plaskacza na mordę to szybszy knockout bo nie ma takiej amortyzacji jak grubsza bela :)Silent_Sea pisze:Wiadomix, że musi być za co złapać ale takie chude są podobno bardziej ekonomiczne, bo mniej źrom ...
Ale co właściwie jest nie tak? Bardzo ładna dreampopowa płyta, zawierająca pewną dawkę gry elementami black metalu. Oczywiście nie jest to black metal, podobnie jak np. King Crimson, inkorporując na Discipline elementy muzyki afrykańskiej, nie stał się TRVE plemienną ekipą z Nigerii, i chyba mało kto miał o to żal. Wartością Myrkura jest właściwie fakt, że stoi za tym ktoś z zewnątrz, o wrażliwości ukształtowanej w sposób odmienny niż np. u typów z Alcest, którzy najpierw byli blackowcami, a później zaczęli sięgać do innych stylistyk.manieczki pisze:Napisze najdelikatniej jak moge - nie podoba mi sie ten album. Wiecej agresji i sznytu znajduje w Alcest.
Nergal daj spokoj... :)REINHARD IRRUMATOR pisze:jak zwykle, nie rozumiesz marketingu :)