SCORCHED (USA, Delaware)

Zasada tworzenia tematu - NAZWA ZESPOŁU + ewentualnie tytuł płyty lub inna treść jeżeli coś chcemy dodać.

Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed

Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Awatar użytkownika
ozob
zahartowany metalizator
Posty: 5851
Rejestracja: 19-02-2017, 22:50

Re: SCORCHED (USA, Delaware)

28-09-2018, 13:38

Zdarlem z sieci. Jak mnie roztarga to kupie.
"Bawi mnie, gdy widzę jak ludzie, których tam wtedy nie było, albo nie są Norwegami, rozwodzą się nad dawanymi czasami, jakby wszyscy jednoczyli się wówczas przeciwko wspólnemu celowi" - Dolk.
Awatar użytkownika
Sybir
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 11066
Rejestracja: 16-11-2011, 22:15
Lokalizacja: Voivodowice

Re: SCORCHED (USA, Delaware)

28-09-2018, 14:04

Kupisz, kupisz ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Podczas odsłuchu czułem się jak szmaciana laleczka w paszczy bawiącego się rottweilera.
nicram pisze:Antichrist niszczy UaFM w pięć sekund.
Triceratops pisze:szczepic sie mozna na rzadko mutujace i w miare stale genetycznie wirusy, jak gruzlica, krztusiec, blonica czy np koklusz
Awatar użytkownika
maciek z klanu
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 11725
Rejestracja: 23-12-2008, 22:34

Re: SCORCHED (USA, Delaware)

29-09-2018, 00:32

Harlequin pisze:
Maciek, trza było w mysticu brac, jest za pisiąt cztery
Mystic nie miał dziś na allegro. A miałem jakiś kupon minus 10 zł. Więc z pocztą wyszło 59 zł niecałe. Co jest na drugiej CD?
Adrian696 pisze:nie, BURZUM jest emo ;)
Jestem Maciek, szukam klanu.
Awatar użytkownika
Sybir
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 11066
Rejestracja: 16-11-2011, 22:15
Lokalizacja: Voivodowice

Re: SCORCHED (USA, Delaware)

29-09-2018, 00:37

Materiał z kompilacji "Excavated For Evisceration", Prosiaczek wyżej zachwalał.
nicram pisze:Antichrist niszczy UaFM w pięć sekund.
Triceratops pisze:szczepic sie mozna na rzadko mutujace i w miare stale genetycznie wirusy, jak gruzlica, krztusiec, blonica czy np koklusz
Awatar użytkownika
maciek z klanu
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 11725
Rejestracja: 23-12-2008, 22:34

Re: SCORCHED (USA, Delaware)

29-09-2018, 00:52

Kurwa jestem jak we mgle. Sorry.
Adrian696 pisze:nie, BURZUM jest emo ;)
Jestem Maciek, szukam klanu.
Awatar użytkownika
Kilgore
weteran forumowych bitew
Posty: 1952
Rejestracja: 21-12-2010, 20:34

Re: SCORCHED (USA, Delaware)

05-10-2018, 17:34

Ja kcem vinyl
Wyobraź sobie że zawsze masz czas
fugazi
w mackach Zła
Posty: 747
Rejestracja: 17-02-2018, 23:11

Re: SCORCHED (USA, Delaware)

05-10-2018, 19:55

Kilgore pisze:Ja kcem vinyl
Fallentemple ma mieć za jakiś tydzień
Awatar użytkownika
Triceratops
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 18167
Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
Lokalizacja: Impossible Debility

Re: SCORCHED (USA, Delaware)

05-10-2018, 20:57

No nawet niezle sie to slucha
woodpecker from space
Awatar użytkownika
Harlequin
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9012
Rejestracja: 12-03-2010, 13:38
Lokalizacja: Koko City

Re: SCORCHED (USA, Delaware)

08-10-2018, 11:05

Obrazek

Własnie leci. Bardzo bardzo bardzo mądrze napisany kawałek death metalu.
Awatar użytkownika
Najprzewielebniejszy
zahartowany metalizator
Posty: 4371
Rejestracja: 31-12-2001, 18:22

Re: SCORCHED (USA, Delaware)

08-10-2018, 11:14

Fallen Temple wspominają, że będą mieć winyl.
Van Drunen
postuje jak opętany!
Posty: 630
Rejestracja: 21-02-2014, 12:14

Re: SCORCHED (USA, Delaware)

08-10-2018, 16:58

Też dziś dotarła do mnie moja kopia "Ecliptic Butchery". Znakomity album, który chce się słuchać bez końca. Jak dla mnie TOP3/2018. Nie znajduję na nim żadnego słabego punktu. Chłopaki wysmażyli kawał krwistego stejka. Klimat, znakomite kompozycje, zmiany tempa, przestrzeń panująca na albumie wciąga w głąb kosmosu. Obłąkany wokal, ostre niczym brzytwa riffy, mięsisty basik i mega robota za bębnami. Można tak spuszczać się nad tym potworem bez końca. Majstersztyk! Z chęcią przytuliłbym placka :)
Awatar użytkownika
Harlequin
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9012
Rejestracja: 12-03-2010, 13:38
Lokalizacja: Koko City

Re: SCORCHED (USA, Delaware)

12-10-2018, 13:50

Obłędny jest ten album. W zasadzie bez mielizn. Nawet jeśli grają dość konwencjonalny death metal i mało tu elementów takich stricte charakterystycznych dla Scorched, to ich wizja i świadomosc muzyczna, a przede wszystkim zaangażowanie jakie bije od tych dźwięków porażąją. To z jaka swobodą grają, jak miarują tempo, jak przede wszystkim umiejętnie przekłuli pełne przestrzeni i pogłosu brzmienie w swój atut. Wow.
Awatar użytkownika
IMP-|-OUS
weteran forumowych bitew
Posty: 1352
Rejestracja: 08-06-2015, 10:18

Re: SCORCHED (USA, Delaware)

12-10-2018, 14:37

Harlequin pisze:Obłędny jest ten album.
mega obłędny
Awatar użytkownika
AroHien
rasowy masterfulowicz
Posty: 2304
Rejestracja: 18-06-2007, 19:35

Re: SCORCHED (USA, Delaware)

13-10-2018, 01:56

Jestem rozjebany. Świetna płyta.
Awatar użytkownika
maciek z klanu
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 11725
Rejestracja: 23-12-2008, 22:34

Re: SCORCHED (USA, Delaware)

18-10-2018, 23:51

AroHien pisze:Jestem rozjebany. Świetna płyta.
Wreszcie dotarło i jestem jak kolega rozkurwiony.
Adrian696 pisze:nie, BURZUM jest emo ;)
Jestem Maciek, szukam klanu.
soplus
zaczyna szaleć
Posty: 116
Rejestracja: 20-02-2016, 11:00

Re: SCORCHED (USA, Delaware)

19-10-2018, 07:16

Koszulka wygląda tak:

Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
Najprzewielebniejszy
zahartowany metalizator
Posty: 4371
Rejestracja: 31-12-2001, 18:22

Re: SCORCHED (USA, Delaware)

19-10-2018, 13:54

tylko czarne maja?
Awatar użytkownika
Sybir
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 11066
Rejestracja: 16-11-2011, 22:15
Lokalizacja: Voivodowice

Re: SCORCHED (USA, Delaware)

19-10-2018, 14:01

Wygląda na to, że tak. Gdyby to kogoś interesowało, to być może Greg z Godz ov War będzie kręcić biznes z 20 Buck Spin.
nicram pisze:Antichrist niszczy UaFM w pięć sekund.
Triceratops pisze:szczepic sie mozna na rzadko mutujace i w miare stale genetycznie wirusy, jak gruzlica, krztusiec, blonica czy np koklusz
Van Drunen
postuje jak opętany!
Posty: 630
Rejestracja: 21-02-2014, 12:14

Re: SCORCHED (USA, Delaware)

19-10-2018, 15:41

Sybir pisze:Wygląda na to, że tak. Gdyby to kogoś interesowało, to być może Greg z Godz ov War będzie kręcić biznes z 20 Buck Spin.
Interesuje. Oby wypaliło.


Świetny t-shirt. Nosiłbym.
Awatar użytkownika
Sybir
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 11066
Rejestracja: 16-11-2011, 22:15
Lokalizacja: Voivodowice

Re: SCORCHED (USA, Delaware)

18-11-2018, 04:46

Pisałem już Wam, Koledzy, że ta płyta jest jak rottweiler, a słuchacz jak szmaciana laleczka, którą rzeczona psina właśnie się bawi. Nie wspominałem Wam jednak, że po kilku pierwszych przesłuchaniach odczuwałem pewne rozczarowanie i niedosyt - toteż tym bardziej rozumiem tych wszystkich malkontentów i marudy, które nie kumają/nie doceniają tego, co mają do zaoferowania zdolni chłopcy z Delaware.
Zatem: wpradzie podczas pierwszych przesłuchań Ecliptic Butchery czułem się tak, jak napisałem, jednak z pewną przykrością skonstatowałem, że rany goją się dziwnie szybko, pozostawiając po sobie mało spektakularne blizny. Nie zdziwi Was zatem to, że z radością i ulgą odebrałem fakt, że wzmiankowane rany zaczynają się otwierać, jątrzyć i boleć jak skurwysyn, czego kuliminację przeżyłem wtopiony w ścianę pokoju odsłuchowego podczas testów sprzętu hifi (o czym, być może, później i w innym temacie). Więcej: ukradkiem musiałem ocierać z ust płatki piany, by nie zdradzić się przed ekipą salonu muzycznego, że mogę być niebezpieczny dla otoczenia (pomijam tutaj fakt posiadania PWZL ;)).
Ecliptic Butchery (nie wiem, dlaczego cały czas pierwszą wersją, jaką wyklepuję na klawiaturze, jest [/i]Ecliptic Bitchery[/i] ;)) to album-monstrum. Nie takie pokroju potwora Frankensteina, sklecone z fragmentów naprędce wykopanych pierwszej czy drugiej świeżości zwłok, ale wyhodowane według starannie zaplanowanej receptury - oczywiście, stworzonej przez szaleńca :) Lubo też przez pozaziemską cywilizację, co tłumaczyłoby brak zrozumienia przez niektórych Użytkowników naszego forume wagi i wartości tego albumu. Albumu, który wprawdzie w żaden sposób nie redefiniuje ram gatunku, nie wyważa żadnych drzwi, nie przesuwa jego granic - ale nie przeszkadza mu to w sprawianiu wpierdolu i torturowaniu ofiar w zarówno wyrafinowany, jak i konsekwentny sposób.
Jak napisałem na początku, po pierwszych przesłuchaniach nie dostrzegłem tego, nie dostrzegłem haczyka - a potem na tym haczyku (a właściwie: haku) zawisłem. Eksperyment za eksperymentem, sondowanie i testowanie, wiwisekcja poprzedzona wziernikowaniem naturalnych otworów ciała. To, w dużym skrócie i - oczywiście - przenośni, uczynił ze mną ten album. I z każdym kolejnym przesłuchaniem/eksperymentem rosła we mne z jednej strony obawa przed mocą EB, a z drugiej podziw dla niej. Nie jest to bowiem zwykły, pierwszy lepszy napierdoldeathmetalowy album produkcji amerykańskiej.
To, co wysuwa się na pierwszy plan, to bez wątpienia mięsiste, porażające riffami i solówkami gitary, oraz zwierzęcy, dziki wokal Matta Kapy (na drugie imię ma pewnie Koc albo Derka, hahaha, hihihi ;)), ale pragnę zwrócić Waszą uwagę na to, o czym pisał chyba kol. Harlequin - na niebagatelną rolę, jaką w tej układance spełnia perkusista zespołu, Matt Izzi. Nie taki cichy z niego bohater tego albumu. Kiedy trzeba, zagra całkiem kombinacyjnie czy nawet subtelnie, nie gubiąc przy tym mocy, napierdalając bez wytchnienia w każdym kolejnym kawałku.
Co do tekstów, to poruszana w nich tematyka jest nader ważka, czemu wyraz dałem z gifach towarzyszących wrzutkom tego albumu w wątku NP ( ͡° ͜ʖ ͡°)
TL;DR; może nie jest to metalowy album roku, ale w mojej ocenie na pewno pierwsza dziesiątka (a subiektywnie - pierwsza trójka).
Niech Was nie zmylą głosy niedowiarków, fałszywych proroków i piewców zagłady (gatunku, jakiegokolwiek)!
nicram pisze:Antichrist niszczy UaFM w pięć sekund.
Triceratops pisze:szczepic sie mozna na rzadko mutujace i w miare stale genetycznie wirusy, jak gruzlica, krztusiec, blonica czy np koklusz
ODPOWIEDZ