GOSUDAR

[Van Drunen]

Ehhh... No nic, trzeba czekać.

[Jimmy Boyle]

Do wzięcia na DODAX za niecałe 53 ziko jakby kto szukał

[Harlequin]

Dzis wysłali plytki z... Krakowa. Więc szybko powinny dotrzec. A tu człowiek na urlopie sobie siedzi w jeziorkowie...

[Van Drunen]

Dzis wysłali plytki z... Krakowa. Więc szybko powinny dotrzec. A tu człowiek na urlopie sobie siedzi w jeziorkowie...

Potwierdzam trochę dziwna sprawa.

[knaar]

Na bancamp jest info: "Orders outside of North America ship directly from the pressing plant in Europe". Czyli tłoczyli w PL pewnie.

[Metsejmikin]

W ten sposób nabyłem Vrenth "Baptism death" bezpośrednio od wydawcy. Słanie zdecydowanie tańsze niż ze strony Rotted life.

[maciek z klanu]

To gdzie pisac zeby slanie bylo tanie?

[Metsejmikin]

Zamawiając Vrenth , korzystałem z formularza kontaktowego bandcampa wydawcy

[Disgorger]

Do wzięcia na DODAX za niecałe 53 ziko jakby kto szukał

Dzięki za info. Zamówione!
Tylko Snet trochę drogo, może ktoś będzie miał w Polszcze.

[frankmullen]

Do wzięcia na DODAX za niecałe 53 ziko jakby kto szukał

Dzięki za info. Zamówione!
Tylko Snet trochę drogo, może ktoś będzie miał w Polszcze.

Ja też skorzystałem, choć znając życie za tydzień ktoś to będzie opychał w Polsce za 40 dyszki. Cóż, so is life... Dorzuciłem sobie do zamówienia jeszcze ostatni Soulburn, bo aż żal nie brać....

[Disgorger]

Do wzięcia na DODAX za niecałe 53 ziko jakby kto szukał

Dzięki za info. Zamówione!
Tylko Snet trochę drogo, może ktoś będzie miał w Polszcze.

Ja też skorzystałem, choć znając życie za tydzień ktoś to będzie opychał w Polsce za 40 dyszki. Cóż, so is life... Dorzuciłem sobie do zamówienia jeszcze ostatni Soulburn, bo aż żal nie brać....

Czy za 40 będzie, to raczej mało wątpliwe, a przecież trzeba dożucic przesyłkę. Vrenth kosztował mnie np więcej i to w Polsce, natomiast Pestilent Death odbierałem osobiście, więc wyszło 51.
Ja kupiłem też w dodax "Weeping Choir" Full of hell, za 30 zł to prawie jak za darmo.

[Sybir]

Przybył Gosudar - wg załączonego listu moja kopia CD to re-issue

[Van Drunen]

Przybył Gosudar - wg załączonego listu moja kopia CD to re-issue

Do mnie też dotarło wraz z Mvltifission. Po robocie się dowiem jakie wydanie.

[Sybir]

Prawdę pisząc, mimo wszystko nie ma to dla mnie większego znaczenia - korzystam z dobrodziejstwa Bandcamp, jakim jest możliwość pobrania muzyki w formacie bezstratnym. Co do samej muzyki, to nie ma mowy o żadnym zawodzie - wczoraj posłuchałem z DAP, dzisiaj może postrumieniuję na zestaw stacjonarny.

[Harlequin]

Kolego Van Drunen, dostałes wersje z kodem kreskowym na folii czy bez kodu? Bo dostałem 2 sztuki niby jako reisue a 2 nie. I - widać róznice, inny odcien loga, inne nasycenie koloru na nadruku płyty, inny matrix...

[Van Drunen]

Kolego Van Drunen, dostałes wersje z kodem kreskowym na folii czy bez kodu? Bo dostałem 2 sztuki niby jako reisue a 2 nie. I - widać róznice, inny odcien loga, inne nasycenie koloru na nadruku płyty, inny matrix...

Mam wersję bez kodu kreskowego na folii.

[Harlequin]

A miałeś w kartce z zamówieniem napisane "re-issue"?

Tak czy owak do rzeczy, oba zdjęcia ponizej:

1. Egzemplarz na górze: brak kodu kreskowego na folii, marcyca 8merch + cyferki, logówka na okładce wpadająca w zgniłozielony, nadruk na dysku vardziej wyrazisty, z głebszym nasyceniem koloru

2. Egzemplarz na dole: kod kreskowy 78.... na folii, matryca z samymi cyferkami, logówka na okladce bardziej rdzawosraczkowata, nadruk na dysku wyraźnie mniej wyrazisty i gorzej skontrastowany.

Zgaduje, że ten drugi to first press, albo amerykański press po prostu.

[Van Drunen]

Tak, miałem wpisane re-issue. Ehh... Człowiek zamawia w pre-orderze, a dostaje dodkruk. Słabo...

[Bolt]

Już parę odsłuchów (a nawet więcej, niż parę) za mną, więc mogę coś napisać. Przede wszystkim podoba mi się czas trwania tej płyty - idealnie dobrany pod takie granie. Rzecz nie ukrywa swoich inspiracji w zespołach na I czy takim na D z Grecji, natomiast wszystko to miesza bez powodowania u słuchacza zabawy w "skąd podpieprzyli ten riff". Rzecz dobrze balansuje tempami i bardzo fajnie wypadają tu przyśpieszenia - wręcz hiciarsko. Równocześnie z wyczuciem wplatane melodie nadają całości lekko epicki posmak. Nie jest to płyta, która od początku zostawia w głowie słuchacza numery-haczyki, które motywują do kolejnych odsłuchów, ale z każdym odpaleniem materiał rośnie w uszach i niemalże wchodzi w codzienną rutynę - taki slow burner. Ciekaw jestem, co z nich dalej wyrośnie, bo zadebiutowali bardzo dobrze.

[maciek z klanu]

A miałeś w kartce z zamówieniem napisane "re-issue"?

Tak czy owak do rzeczy, oba zdjęcia ponizej:

1. Egzemplarz na górze: brak kodu kreskowego na folii, marcyca 8merch + cyferki, logówka na okładce wpadająca w zgniłozielony, nadruk na dysku vardziej wyrazisty, z głebszym nasyceniem koloru

2. Egzemplarz na dole: kod kreskowy 78.... na folii, matryca z samymi cyferkami, logówka na okladce bardziej rdzawosraczkowata, nadruk na dysku wyraźnie mniej wyrazisty i gorzej skontrastowany.

Zgaduje, że ten drugi to first press, albo amerykański press po prostu.

Notes
This is the very first CD pressing of this album with the following differences from this version:

https://www.discogs.com/Gosudar-Morbid- ... e/19070716

1. Matrix/ Runout without 8Merch signature
2. Barcode sticker n shrinkwrap
3. The logo on the cover in more rusty than olive green
4. The disc printed surface has a worse colour balance than 8merch pressing
5. Was not marked as "re-issue" on the purchase proof document
Barcode and Other Identifiers

Barcode (barcode as a sticker): 787269003828
Matrix / Runout: 66349