A jednak utworzył się fanklub Claivorance, który nie wybacza zniewag rzucanych na zespół, kilku użytkowników dołączyło i zrobiła się mała forumowa burza

Nie oceniam tekstów, których nie znam i mnie obecnie nie interesują, za to oceniam ogólne wrażenia po wysłuchaniu i obejrzeniu,
za mało mroku, zupełny brak mistycyzmu, który dla mnie jest podstawą takiego podgatunku death metalu,
czyli to co ma Autopsy, czy Incantation, co odczuwa się podskórnie,
jest to dla mnie podstawowy zarzut w tego typu muzyce,
nie widzę potrzeby, by dalej drążyć.