To że oni (Maniac i Kvakford) wtedy pocałowali się na scenie, swiadczy o ich wielkiej odwadze i prawdziwym saanistycznym podejściu do życia. To są właśnie wzorowi sataniści (sikają na wszystko, tną się kiedy chcą i gdzie chcą, jeśli mają ochotę to sobie obciągną, mogą zjeść kał czy tam inne rzeczy, moga się w każdej chwili zabić itp) NIC ich nie ogranicza!!! a wy co przeciwko nim to tak naprawdę się ich obawiacie i dlatego tak na nich nacieracie! Macie przed nimi lęk, a oni na to pokazują wam swoje języczki !!!Czesław pisze:...nie jest typem pedała z przeciętnej szwedzko-norweskiej kapeli który będzie się całował na scenie.
ROOT
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
- Morph
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8973
- Rejestracja: 27-12-2002, 12:50
- Lokalizacja: hyperborea
- Kontakt:
- Scaarph
- zahartowany metalizator
- Posty: 6143
- Rejestracja: 16-01-2008, 16:28
- Lokalizacja: Scarlet Woman's Womb
no i proszę, kolejny dowód, że w postach długopisa pod grubym płaszczem tej wiejskiej, upośledzonej tandety leżą często ciekawe argumenty.długopisyyyyyyyyyy pisze:
To że oni (Maniac i Kvakford) wtedy pocałowali się na scenie, swiadczy o ich wielkiej odwadze i prawdziwym saanistycznym podejściu do życia. To są właśnie wzorowi sataniści (sikają na wszystko, tną się kiedy chcą i gdzie chcą, jeśli mają ochotę to sobie obciągną, mogą zjeść kał czy tam inne rzeczy, moga się w każdej chwili zabić itp) NIC ich nie ogranicza!!! a wy co przeciwko nim to tak naprawdę się ich obawiacie i dlatego tak na nich nacieracie! Macie przed nimi lęk, a oni na to pokazują wam swoje języczki !!!
edit: hehe kwakford

- PrzemoC
- postuje jak opętany!
- Posty: 554
- Rejestracja: 21-08-2006, 15:21
- Lokalizacja: uOpolskie
Re: ROOT
1. Czy to ważne?Maria Konopnicka pisze:1. Co sądzicie o tej czeskiej hordzie ? Cytując "Bravo" z okolic 1993 roku - "Krwawa powaga czy zły żart ?"
2. Jak podobają Wam się inne krążki Root?
3. Czy to przypadek, że nazwa Root rymuje się ze słowem fiut?
2. Słucham głównie "Zjeveni", innych próbowałym, ale nie były po czesku, więc to olałem. "W czerni rumasz zahalena... Temno tam gde Oni patszeli... uahahaha...". Hehe.
3. Zdecydowanie tak.
- Maleficio
- zahartowany metalizator
- Posty: 5330
- Rejestracja: 13-11-2005, 14:38
- Lokalizacja: Sjakk Matt Jesu Krist
- Kontakt:
- maciek z klanu
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 11725
- Rejestracja: 23-12-2008, 22:34
Re: ROOT
jest nowy kawalek http://www.agoniarecords.com/index.php?pos=site&lang=pl :DDDDDDD krzysztof krawczyk + XIII Stoleti :) Ołłł jeah
edit. czy tylko mi ten kawalek kojarzy sie z hitem illusion ?
edit. czy tylko mi ten kawalek kojarzy sie z hitem illusion ?
Jestem Maciek, szukam klanu.Adrian696 pisze:nie, BURZUM jest emo
Re: ROOT
Fajna płytka - dziś rano sobie przesłuchałem, choć szkoda, że cała nie jest po czesku. Eric z Watain i Nergal to czysto komercyjny zabieg - gdyby tych gościnnych występów nie było, album nic by nie stracił. Po pierwszym przesłuchaniu wrażenie pozytywne - zresztą, ja zawsze tak mam z ich płytami. Najbardziej jednak lubię debiut w wersji po czesku. W ogóle żałuję, że wszystkie kapele na siłę posługują się angielskim - zdecydowanie wolałbym jakby Sodom miał teksty po niemiecku, Darkthrone po norwesku, a Massacra po francusku. Myślę, że na tym angielskim sporo się traci.
Re: ROOT
Nowego Korzenia nie słyszałem, w sumie dopiero teraz nadrabiam zaległości lub/i odkrywam Root na nowo. O ile "Zjeveni" lubię od dawna to kolejnych płyt praktycznie nie znałem. Na razie dorobiłem się 2 x 2CD z czterema pierwszymi albumami + przedostatni "Daemon Viam Invenient" i jestem zdewastowany. Specyficzna jest to muzyka, nie od razu wpada w ucho, ale jednocześnie ma to w sobie coś cholernie wciągającego i im więcej tego słucham tym bardziej mi się podoba. Weźmy taki "Kargeras" czy "The Temple In The Underwold", takie płyty mogły powstac chyba tylko w Czechach :)