GODFLESH
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
- Bonny
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2133
- Rejestracja: 20-01-2006, 17:37
- Lokalizacja: Ross Bay
kilka dni temu wpadła mi w łapy moja stara taśma z MG "Slavestate" - pora odnowić znajomość. Najbardziej chyba lubiłem ich pierwsze EP i Avalanche Song. Jakie było moje zdziwienie jak Broadrick w '90 zagrał ten song na żywo z Napalm Death:) (vide pierwsze vinylowe bicie Harmony Corruption z koncertem z 29.06.90)Piknie.
co do JESU słyszałem tylko "Heart Ache" - dobre, ale chyba nie bardzo dobre
co do JESU słyszałem tylko "Heart Ache" - dobre, ale chyba nie bardzo dobre
- twoja_stara_trotzky
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9857
- Rejestracja: 14-03-2006, 20:37
- Lokalizacja: 3city
-
- rozkręca się
- Posty: 52
- Rejestracja: 08-08-2006, 14:50
- Lokalizacja: Cieszyn - Cork
Nawet nie wiem, ile Godflesh wydał wszystkiego, w każdym razie ja mam cztery:
-"Streetcleaner"," Pure", "Slavestate" i jeszcze coś, chyba zatytułowane "Godflesh". Najlepszy dla mnie jest Streetcleaner, po usłyszeniu tego po raz pierwszy (jakoś w pierwszej połowie lat `90) doznałem wstrząsu, ciągle jest to chyba najczęściej słuchany przeze mnie album Godlesha.
Ktoś wspominał też o Pitch shifter - "Submit" - też jest bardzo dobre.
Z pokrewnych klimatów MINISTRY też jest zajebiste, ale nie słyszałem ich ostatniej płyty. Ale - jak dla mnie - Streetcleanera na razie nic nie przebija.
-"Streetcleaner"," Pure", "Slavestate" i jeszcze coś, chyba zatytułowane "Godflesh". Najlepszy dla mnie jest Streetcleaner, po usłyszeniu tego po raz pierwszy (jakoś w pierwszej połowie lat `90) doznałem wstrząsu, ciągle jest to chyba najczęściej słuchany przeze mnie album Godlesha.
Ktoś wspominał też o Pitch shifter - "Submit" - też jest bardzo dobre.
Z pokrewnych klimatów MINISTRY też jest zajebiste, ale nie słyszałem ich ostatniej płyty. Ale - jak dla mnie - Streetcleanera na razie nic nie przebija.
- longinus696
- zahartowany metalizator
- Posty: 3644
- Rejestracja: 20-02-2005, 01:19
- Lokalizacja: Łódź
Ja nie mogę. Mnie nie ma a tu się takie tematy zakłada.
Oczywiście GODFLESH to twór genialny. Jeden z tych, gdzie muzyka poraża swą wymownością mimo ogólnej prostoty. Siła tkwi chyba w szczerości i zwyczajnie w emocjach.
Trochę się odetnę od ogólnej tendencji, bo najbardziej pałuję się przy "Messiah". "Streetcleaner" niemal równie zajebisty, choć takie "Selfless"/"Merciless" depczą mu po piętach. "Pure" też rządzi. Właściwie to ciężko tu ustalić kolejność.
Ta muzyka oddaje atmosferę nowoczesnego świata. Ktoś kiedyś, gdzieś mówił o "wypalonej duszy postindustrialnego społeczeństwa". Racja. Godflesh to jak koniec świata, ale nie poprzez jakąś dewastującą apokalipsę. To utrata sensu, jakaś przerażająca stagnacja, jakby ludzkość zabrnęła w ślepą uliczkę.
Oczywiście GODFLESH to twór genialny. Jeden z tych, gdzie muzyka poraża swą wymownością mimo ogólnej prostoty. Siła tkwi chyba w szczerości i zwyczajnie w emocjach.
Trochę się odetnę od ogólnej tendencji, bo najbardziej pałuję się przy "Messiah". "Streetcleaner" niemal równie zajebisty, choć takie "Selfless"/"Merciless" depczą mu po piętach. "Pure" też rządzi. Właściwie to ciężko tu ustalić kolejność.
Ta muzyka oddaje atmosferę nowoczesnego świata. Ktoś kiedyś, gdzieś mówił o "wypalonej duszy postindustrialnego społeczeństwa". Racja. Godflesh to jak koniec świata, ale nie poprzez jakąś dewastującą apokalipsę. To utrata sensu, jakaś przerażająca stagnacja, jakby ludzkość zabrnęła w ślepą uliczkę.
The imagination is a muscle. It has to be exercised. Luis Bunuel
http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
- twoja_stara_trotzky
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9857
- Rejestracja: 14-03-2006, 20:37
- Lokalizacja: 3city
- longinus696
- zahartowany metalizator
- Posty: 3644
- Rejestracja: 20-02-2005, 01:19
- Lokalizacja: Łódź
[quote][i]Wysłane przez Alsvartr[/i]
Jestem i najpewniej będę w ciemnej dupie, bo nigdy nie słyszałem, i najpewniej nie usłyszę żadnego kawałka Godflesh
[/quote]
Zamierzasz wkrótce zginąć, czy po prostu nie chcesz posłuchać?
Jestem i najpewniej będę w ciemnej dupie, bo nigdy nie słyszałem, i najpewniej nie usłyszę żadnego kawałka Godflesh

Zamierzasz wkrótce zginąć, czy po prostu nie chcesz posłuchać?
The imagination is a muscle. It has to be exercised. Luis Bunuel
http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
- longinus696
- zahartowany metalizator
- Posty: 3644
- Rejestracja: 20-02-2005, 01:19
- Lokalizacja: Łódź
Aaaa tam... ściągać. Kupuj w ciemno. To wyjątkowa kapela. Jak nie teraz, to za kilka lat to pojmiesz 

The imagination is a muscle. It has to be exercised. Luis Bunuel
http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
- roman
- zaczyna szaleć
- Posty: 257
- Rejestracja: 23-01-2003, 20:30
- Lokalizacja: Łódź
Z jakies ponad 10 lat temu katowalismy sie niezle z kumplem plyta Pure. No i kolega wsiakl byl a mnie jakos slabo sie spodobalo. Dzisiaj juz nie pamietam, ale ta plyta chyba nie miala dla mnie mocy. Dzieki Godflesh wzroslo u mnie jednak zainteresowanie "mechanicznymi" rytmami no i Pitch Schifter (Industrial), Ministry (Psalm69), Candiru (jakies dema) czy szwajcarski Mordor (Csejthe) mnie juz pochlonely.
- longinus696
- zahartowany metalizator
- Posty: 3644
- Rejestracja: 20-02-2005, 01:19
- Lokalizacja: Łódź
[quote][i]Wysłane przez zoloft_smile[/i]
mnie chyba jednak najbardziej powalił Sefless.[/quote]
Czas trwania tej płyty jest zabójczy dla niektórych.
Swoją drogą też sztuka nagrać takiego kolosa bez żadnych wypełniaczy i jednocześnie przymulić słuchacza (ktoś może się przyczepić do ostatnich utworów, ale moim zdaniem każda nuta jest tam potrzebna i zupełnie nie na siłę).
mnie chyba jednak najbardziej powalił Sefless.[/quote]
Czas trwania tej płyty jest zabójczy dla niektórych.
Swoją drogą też sztuka nagrać takiego kolosa bez żadnych wypełniaczy i jednocześnie przymulić słuchacza (ktoś może się przyczepić do ostatnich utworów, ale moim zdaniem każda nuta jest tam potrzebna i zupełnie nie na siłę).
The imagination is a muscle. It has to be exercised. Luis Bunuel
http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
-
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2224
- Rejestracja: 11-04-2006, 09:36
Re: Godflesh
od czego najlepiej łyknąć FINAL ?
- KreatoR
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1121
- Rejestracja: 22-03-2009, 17:05
- Lokalizacja: rodowity wrocławianin
Re: Godflesh
zacząłem od MC "Hymns" kupionej za 5 zł z koszyka w Empiku (jedyna z żywymi garami zamiast automatu) i jest moim najlepszym albumem. Płyta mnie zmiażdżyła, szybko uzbierałem calą kolekcję.
Godflesh 3/5
Streetclaener 5/5
Slavestate 5/5
Pure 4/5
Selfless&Merciless 4/5
Songs of love and hate 5/5
Love and hate in dub 4/5
Messiah 4/5
Hymns 6/5
Kto nie zna godflesh ten cipa. Wczesny Pitch Shifter (np.Industrial) to przy tym co nagrywał JKBroadrick zamulająca kupa. od czasu techniastawego www.pitchshifter.com jest juz o wiele ciekawiej
Godflesh 3/5
Streetclaener 5/5
Slavestate 5/5
Pure 4/5
Selfless&Merciless 4/5
Songs of love and hate 5/5
Love and hate in dub 4/5
Messiah 4/5
Hymns 6/5
Kto nie zna godflesh ten cipa. Wczesny Pitch Shifter (np.Industrial) to przy tym co nagrywał JKBroadrick zamulająca kupa. od czasu techniastawego www.pitchshifter.com jest juz o wiele ciekawiej
- longinus696
- zahartowany metalizator
- Posty: 3644
- Rejestracja: 20-02-2005, 01:19
- Lokalizacja: Łódź
Miło, że ktoś reaktywował ten temat.
Moim zdaniem jednak "Hymns" to najsłabszy Godflesh. Może tak wysoka ocena wynika z tego, że od tej płyty zaczynałeś przygodę z tą kapelą?KreatoR pisze:Hymns 6/5
Tu bym ocenę ustawił dokładnie odwrotnie.KreatoR pisze: Godflesh 3/5
Slavestate 5/5
Owszem, "Industrial" to zrzyna z Godflesh, ale życzyłbym wszystkim kopiować z takim skutkiem. Lubie debiut Pitch Shifter. Mimo braku oryginalności czuję w nim te straceńcze godfleshowe wibracje.KreatoR pisze: Wczesny Pitch Shifter (np.Industrial) to przy tym co nagrywał JKBroadrick zamulająca kupa. od czasu techniastawego http://www.pitchshifter.com jest juz o wiele ciekawiej
The imagination is a muscle. It has to be exercised. Luis Bunuel
http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
-
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2224
- Rejestracja: 11-04-2006, 09:36
Re: Godflesh
i ejszcze jako ciekawostka
http://muzyka.onet.pl/10175,1914776,newsy.html
http://muzyka.onet.pl/10175,1914776,newsy.html