ARMAGEDON - wielki powrót?

[gałgan]

[url=http://www.armagedon.com.pl/]http://www.armagedon.com.pl/[/url]

moze na wikipedii o ten armagedon chodzi:)
a tak swoja droga to kilka lat temu moj informatyk pozyczyl mi kasete z 'invisible circle', ale wtedy jeszcze nie czailem, o co chodzi. moim bogiem byl jello biafra.

[Kingu]

[quote][i]Wysłane przez Bonny[/i]
Jeżeli ktoś spodziewał się drugiego World Downfall to krzyzyk na drogę i do widzenia. WD to jedna z kilku TYCH płyt, Darker Days Ahead natomiast to bardzo solidna, powiem nawet, że bardzo dobra płyta. [/quote]

Spójrz na Mayhem, każda następna całkiem inna i zajebista. Spójrz na Bolt Thrower, każda następna prawie taka sama i zajebista. Terrorizer natomiast nagrał tylko "dobry upominek" po latach milczenia. Dla mnie trochę za mało jak na powrót wybitnego zespołu.

[Deviant]

[quote][i]Wysłane przez gałgan[/i]
[url=http://www.armagedon.com.pl/]http://www.armagedon.com.pl/[/url]

[/quote]
hehehe

[Mort]

[quote][i]Wysłane przez Gore_Obsessed[/i]
Prawda jest taka, że na dobre (fanom i zespołom) wychodzi pewnie jedna na dziesięć reaktywacji. [/quote]

dorzucilbym jeszcze Dead Infection, Terrorizer, Celtic Frost i Angelcorpse.

[quote][i]Wysłane przez Kingu[/i]
Terrorizer natomiast nagrał tylko "dobry upominek" po latach milczenia. [/quote]

w takim graniu nie mozna zdzialac niczego nowego, DDA jest bardzo dobre, inne niz na debiucie granie w starym stylu.

[kocurejro]

jest jakiekolwiek info poza wikipedia ?

jesli to prawda to zajebiscie, choc i tak wolalbym powrot Betrayer
alez to czasy byly kiedy w radiu Overground puszczali non stop Spiritual turning point

[Mort]

a ja bym wolal powrot Led Zeppelin, od biedy moglby byc Death

[Bonny]

[quote][i]Wysłane przez Mort[/i]
a ja bym wolal powrot Led Zeppelin, od biedy moglby byc Death [/quote]

Kiedyś były przymiarki do tego, z Jasonem (synem Bonzo), a później z Philem Collinsem. Na szczęście nic z tego nie wyszło. Bonzo był najlepszym bębniarzem w historii, bez niego LZ nie miałoby sensu.

A Death? No cóż, nie raz grali bez Chucka. Nawet raz w Polsce, z Kreatorem, a ludzie się darli "Fuck Chuck!" hehehe

[stary]

[quote][i]Wysłane przez Gore_Obsessed[/i]
Prawda jest taka, że na dobre (fanom i zespołom) wychodzi pewnie jedna na dziesięć reaktywacji. Sam przypominam sobie w tej chwili tylko EXODUS, ONSLAUGHT, NECROPHAGIA, CADAVER, VENOM i PUNGENT STENCH. Może jeszcze GRAVE. Podobno SINISTER. Nie wiem jak z ANGELCORPSE. Niewiele tego. [/quote]

GOREFEST.Powinno ci podpasowac LaMuerte.

[Deviant]

[quote][i]Wysłane przez Bonny[/i]

Kiedyś były przymiarki do tego, z Jasonem (synem Bonzo), a później z Philem Collinsem. Na szczęście nic z tego nie wyszło. Bonzo był najlepszym bębniarzem w historii, bez niego LZ nie miałoby sensu.

[/quote]
A jednak ostatnio znowu sa przymiarki do tego,no ale skoro The Doors moglo bez Morissona...

[Najprzewielebniejszy]

[quote][i]Wysłane przez kocurejro[/i]
jest jakiekolwiek info poza wikipedia ?

jesli to prawda to zajebiscie, choc i tak wolalbym powrot Betrayer
alez to czasy byly kiedy w radiu Overground puszczali non stop Spiritual turning point [/quote]


kocur, pytaj Mitka, on z nimi był w dobrej komitywie

[samael]

[quote]
Tak, tak, sentymenty się odzywają, u mnie też. Wierzycie, że Armagedon 2007 będzie tym czym był na początku lat 90-tych? Zobaczymy... ale spójrzcie na takie Pandemonium czy Christ Agony, najlepsze ich lata były właśnie wtedy. [/quote]

co do PANDEMONIUM to się nie zgodze! Po zabójczym DEVILRY było słabiej aż do INTO OBLIVION i Gat Etemmi

[Bonny]

[quote][i]Wysłane przez Deviant[/i]
ale skoro The Doors moglo bez Morissona... [/quote]

Tego gówna to nawet pies z kulawą nogą nie powinien wąchać. Podobnie zresztą z Queen. Trzeba wstydu i godności nie mieć żeby szargać takie legendy...

[Deviant]

[quote][i]Wysłane przez Bonny[/i]
[quote][i]Wysłane przez Deviant[/i]
ale skoro The Doors moglo bez Morissona... [/quote]

Tego gówna to nawet pies z kulawą nogą nie powinien wąchać. Podobnie zresztą z Queen. Trzeba wstydu i godności nie mieć żeby szargać takie legendy... [/quote]
Prawda!Tylko ze kaska to wszystko przyslania.

[Don]

[quote][i]Wysłane przez Bonny[/i]
śmierci nikomu nie życzę, tym bardziej w taki paskudny sposób [/quote]

Co tak naprawdę się stało?

[Deviant]

Zdaje się że na raka zszedl byl,ale moge sie mylic.

[Bonny]

Powikłania cukrzycowe, później śpiączka ketonowa, z której się już nie obudził.

[Deviant]

A tak tak,czytałem.

[Don]

[quote][i]Wysłane przez Bonny[/i]
Powikłania cukrzycowe, później śpiączka ketonowa, z której się już nie obudził. [/quote]

Dzięki za info! Tuż po śmierci nigdzie nie wspominali o tym, co było przyczyną zejścia.
Jak na ironię, dziś rano zastanawiałem się, chyba przy okazji czytania artykułu o Cashu, nad tendencją do nie podawania szczegółowych informacji o zgonach znanych osób. Nie wiem czy macie podobnie, ale gdy słyszę/czytam o zgonie mniej czy bardziej znanej osoby, ciekaw jestem, co było przyczyną śmierci.
Sorry za off top. Jeśli któryś z moderatorów uzna, że warto, niech przeniesie to do nowego tematu

[Husar]

[quote][i]Wysłane przez Deviant[/i]
[quote][i]Wysłane przez Bonny[/i]
[quote][i]Wysłane przez Deviant[/i]
ale skoro The Doors moglo bez Morissona... [/quote]

Tego gówna to nawet pies z kulawą nogą nie powinien wąchać. Podobnie zresztą z Queen. Trzeba wstydu i godności nie mieć żeby szargać takie legendy... [/quote]
Prawda!Tylko ze kaska to wszystko przyslania. [/quote]

odjeb sie od kaski ostatnio schudla;P

[Najprzewielebniejszy]

cos cicho o powrocie... ktos cos wie? czy kolejna kaczka dziennikarska?