Ignivomous - Death Transmutation

[Bonny]

Przez ostatni rok już wiele dobrego o tej płycie napisałem. Teraz dodam tylko, że ich debiut to jeden z absolutnie kilku najlepszych death metalowych wydawnictw ostatniej powiedzmy dekady. Spokojnie zdystansowali kapele, które w tym czasie debiutowały, a które dziś obrosły już kultem. Mój zachwyt nad Death Transmutation nie tylko nie ustaje, ale wciąż rośnie. Drone to znakomicie ujął w stwierdzeniu, że ta płyta "operuje na jakimś zupełnie innym poziomie estetycznym niż tradycyjny death metal", typowy dla kapel, które są z nią kojarzone. Nowa jakość. W tej chwili nie widzę sensu porównywania ich do innych kapel. Oni grają w swojej własnej lidze.

[twoja_stara_trotzky]

może w końcu posłucham?

[twoja_stara_trotzky]

no i słucham i póki co to słyszę zupełnie normalny death metal spod znaku -ation
gdzie ta nowa estetyka, w czym?

[Bonny]

ation sration transmutation, zostaw na boku porównania, a skoro już słuchasz to słuchaj dalej, aż usłyszysz

[twoja_stara_trotzky]

ale gdzie i czego szukać, tato?

[Maleficio]

ale gdzie i czego szukać, tato?

nie wiem... w sumie też się zastanawiam... może mają ciekawe teksty....??

[Heretyk]

Cóż... ja mam za sobą ok. 10 przesłuchań tego albumu i póki co nie widzę/słyszę tam nic nadzwyczajnego. Ot poprawny death metal, niczym szczególnym nie wyróżniający się. Żadnego objawienia nie doświadczyłem, ale to może wynikać z faktu, iż nie trwam w modlitwie Jeszcze trochę pomęczę tę płytę i zobaczymy co z tego wyniknie.

[Lykantrop]

Tej płyty nie należy słuchać w tle do innych, trywialnych czynności, bo wtedy faktycznie może się ona wydać pospolitym kawałkiem śmierć metalu. Już pisałem w którymś temacie i się powtórzę, że dla mnie to nr 1 z tego gatunku w 2009 r. Pobili nawet Dead Congregation i Necros Christos, co początkowo wydało mi się niemożliwe.

[Heretyk]

Pobili nawet Dead Congregation i Necros Christos.

w ogóle nie ma takiej opcji. zresztą to zupełnie inne granie

[Rattlehead]

Tutaj wydaje mi się, że nie chodzi nawet o wytrwałość. Prawdę powiedziawszy to już za drugim, bądź trzecim razem kompletnie mnie ta płyta opętała, a każde kolejne odsłuchy potęgowały opętanie . Tak więc ta płyta zaskoczyła mi jednak stosunkowo szybko. Z całym szacunkiem dla dwóch wymienionych wyżej ekip, ale IGNIVOMOUS zostawia ich spory kawałek z tyłu.

[streetcleaner]

Mam bardzo podobne doświadczenie co Rattlehead. Już po trzecim odsłuchu, kiedy lekki ból głowy został opanowany byłem pewny, że ta intensywność i zacietrzewienie nie jest bezpodstawne.
Generalnie to co jest tu istotne to szalenie poważne i eleganckie podejście do tematu. Mam wrażenie, że z IGNIVOMOUS to tacy profesorowie, którzy nie śmieją się z byle czego

[twoja_stara_trotzky]

ja nie mówię, że to zła płyta, wręcz przeciwnie, na tle podobnych zespołów się zdecydowanie wyróżnia i faktycznie jest w tej muzyce coś, co przyciąga, taki magnetyzm, podobny jak np. w muzyce Immolation, no ale bez jaj, nie wmówicie mi, że jest to lepsze niż Necros Christos.

[Rattlehead]

To jest trochę inna płaszczyzna muzyczna między IGNIVOMOUS a NECROS CHRISTOS. Jednak płaszczyzna IGNIVOMOUS, jak to się teraz modnie mówi na forum, bardziej mi robi

[twoja_stara_trotzky]

a mi nie, bo generalnie nie przepadam za -ation death metalem

[Rattlehead]

IGNIVOMOUSation YEAH!!!

[twoja_stara_trotzky]

zgadzam się.

[Realista]

Dobra ta płytka ale bez zbędnego padania na kolana, myślę że ten sam poziom co Grave Miasma, Vasaeleth, Necros Christos...
Płyta w pytę ale niczym nie różniąca sie od wyżej wymienionych.

[twoja_stara_trotzky]

bosz, widzisz i nie grzmisz... mieszasz systemy walutowe.

[AroHien]

Dobra ta płytka ale bez zbędnego padania na kolana, myślę że ten sam poziom co Grave Miasma, Vasaeleth, Necros Christos...
Płyta w pytę ale niczym nie różniąca sie od wyżej wymienionych.

Naprawdę uważasz, że wymienione przez Ciebie zespoły niczym się nie różnią

[Realista]

Dobra ta płytka ale bez zbędnego padania na kolana, myślę że ten sam poziom co Grave Miasma, Vasaeleth, Necros Christos...
Płyta w pytę ale niczym nie różniąca sie od wyżej wymienionych.

Naprawdę uważasz, że wymienione przez Ciebie zespoły niczym się nie różnią

dla mnie to ten sam klimat, nie mówię o tym ze graja tak samo. Chyba nie zaprzeczysz że w/w zespoły łączy podobna "zgniła" i "cuchnąca" atmosfera?