SHINING (NOR) - Blackjazz [2010]

[Lykantrop]

Właśnie, kiedy to będzie dostępne w Polsze?

[Lucek]

wlazło mi to od razu, ależ to sobie elegancko popierdala

dodał bym jeszcze że oprócz skojarzeń z wymienionymi wcześniej kapelami
te elektroniczne mocno przesterowane "bzyczące' brzmienia przywodzą na myśl The Prodigy

[Silent_Sea]

Fakt - dojebałem ale pierwsze słyszę ... Norweski Shining ...

[Beerhead]

Ja też w pierwszej chwili nie skojarzyłem- myślałem że nagrali blackjazz jako jakiś projekt czy cuś...ale pod tą samą nazwą??Lekko zgłupiałem- ale wszechwiedzące google pomogło mi w rozwiązaniu zagadki No i żeby było śmieszniej, obecnie wydaje ich ta sama wytwórnia..

[AroHien]

Całkiem znośne dzwięki, przyjemnie mi się tego słucha.

[twoja_stara_trotzky]

Jezusie rogaty w płynie, ależ to jest płyta. czym dłużej jej słucham, tym mniej na niej metalu słyszę, nawet zaczynam żałować, że ją do tej szuflady wrzuciłem, zakładając temat na tej tablicy. zapewne przez to, że jest to kurewski brutalne, przesterowane i gość wrzeszczy do mikrofonu... no ale cóż, może przynajmniej więcej luda sięgnie po ten cudowny krążek. bardzo słychać, że całość miksował Sean Beavan. stąd właśnie te analogie do wczesnego NIN (Broken, Fixed, The Downward Spiral). płyta jest bardzo mądrze "ułożona". zaczyna się od hitów, numerów agresywnych, popierdolonych, ale nie pozbawionych pewnej przebojowości. Każdy kolejny kawałek to jednak odjazd w kierunku coraz większej schizy. i w sumie kulminacją jest praktycznie free-jazzowy Omen i piękny cover King Crimson. w sumie zresztą to zasada Frippa o uwalnianiu chaosu jest tu doskonale słyszalna, tyle, że, panowie, w przeciwieństwie do swojego mistrza, nie szukają wcale drogi powrotnej, wręcz przeciwnie... z rzeczy, które jeszcze nie zostały wymienione, to z pewnością czuć tu masę Plotkina i jego projektów wszelakich (Phantomsmasher najbardziej chyba), jest sporo Aleca Empajer (szczególnie tego z Inteligence & Sacrifice) oraz ATR. Oczywiście, szczególnie w takim Helter Skelter czy Omen, słychać masę King Crimson i Magmy. z kolei w tych początkowych hitach masa jest dźwięków zbliżonych do szalonego Foetus. wszystko to jednak jest zarazem cholernie oryginalne, wyjątkowe i nowe. w zasadzie to nie przypominam sobie, abym podobny wyziew znał. typowa płyta "jutrzejsza". za kilka lat klasyk.

[twoja_stara_trotzky]

King Crimson chyba znają, bo ich coverują.
Plotkina też, bo sobie dyskutują na swoich myspace, jak zauważyłem.
NIN zapewne również, skoro biorą sobie praktycznie cżłonka zespołu, czyli Beavana, do miksowania swojej płyty.
Foetus trudno nie znać, jak się słucha / gra taką muzykę, bo to klasyka w rodzaju Celtic Frost dla metalucha.
podobnie Alec Empire / ATR, nie mówiąc już o Magmie.
tu powyżej nie padła żadna nazwa jakiegoś mało znanego zespołu, raczej same klasyki przez duże K.

[Olo]

no ta... zabrakło tylko The Beatles

+ mi się to kojarzy częściowo (rytmicznie) z Mars Volta - a jeszcze bardziej z solowymi dokonaniami Omara Rodrigueza-Lopeza

[twoja_stara_trotzky]

też dobry trop, bo Omar od lat wymienia jako jeden ze swoich ulubionych zespołów Jagga Jazzist, w którym to lider Shining grał przez 7 lat chyba do 2002 roku

[streetcleaner]

Cytaty na myspace zespołu bardzo dobrze określają ten album, będę się posiłkował :

”In Frank Zappa’s old house, with Marilyn Manson’s old bodyguard dog lying on the floor in the kitchen, the mastermind mixer and producer Sean Beavan is working his dark magic on about an hour of new SHINING music."

a synchronized launch of attacks of a sci-fi drone military army !!!

[Pelson]

Właśnie słucham - cholera, w życiu nie poznałbym, że to SHINING. Zapowiada się ciekawie, ale szkoda, że nie nagrali tego pod innym szyldem, bo to oznacza, że do formuły z wcześniejszych krążków raczej już nie powrócą.

Own goal

[H-K44]

Właśnie słucham - cholera, w życiu nie poznałbym, że to SHINING. Zapowiada się ciekawie, ale szkoda, że nie nagrali tego pod innym szyldem, bo to oznacza, że do formuły z wcześniejszych krążków raczej już nie powrócą.

Następny...

[Lykantrop]

Już drugi do kolekcji. Aż się boję myśleć co Maria usłyszał na wcześniejszych krążkach norweskiego Shining...

[Triceratops]

To jest wlasnie smutne, nie ma sie z czego smiac. To dowodzi jak dzisiaj uposledzeni i leniwi sa ludzie, temat ma niecale dwie strony a niektorym nie chce sie go nawet przeczytac tylko patrza na tytul i wpisuja swoje przemyslenia, ot tak po prostu na zasadzie wrzutki luznej uwagi a nie dyskusji. A potem wielkie zdziwienie "Dlaczego mnie macie za debila?"

[Lykantrop]

Ale tutaj nie ma czego czytać, toć słychać, że to NIE TEN SHINING.

[DCI Hunt]

Właśnie słucham - cholera, w życiu nie poznałbym, że to SHINING. Zapowiada się ciekawie, ale szkoda, że nie nagrali tego pod innym szyldem, bo to oznacza, że do formuły z wcześniejszych krążków raczej już nie powrócą.

[Triceratops]

Ale tutaj nie ma czego czytać, toć słychać, że to NIE TEN SHINING.

Niby tak. Chociaz zespolow, ktore zmienialy z plyty na plyte swoj styl bylo troche, a poza tym niektorzy sa przyglusi od masowego przerobu wiec mozna od biedy wybaczyc

o wlasnie

LOL! Mega LOL! W ogóle nie czytałem tego tematu

ide obstawiac w totka

To jest kurwa właśnie gówniane słuchanie z netu, jak się kupuje płyty to takie rzeczy się nie zdarzają ))

IMHO to jest gówniane czytanie tematow, jak sie czyta temat to takie rzeczy się nie zdarzają.

[Melepeta]

Massakra ))) heheh

[Najprzewielebniejszy]

nudne to norweskie Shining, zresztą oba skandynawskie Shiningi nudne, polskie Shining zmienilo nazwe... zostalo tylko holenderskie, ale oni znowu jakies crossovery graja... nic to, kolejna nazwa w błoto!

[Block69]

Może być, ale nic specjalnego to nie jest. Cover KING CRIMSON też jakiś wybitny nie jest. Taka se ciekawostka ten norweski SHINING.