
THE CULT
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
- Zenek
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1568
- Rejestracja: 15-04-2004, 20:23
Re: THE CULT
ale Co mi z Polską wyskakujesz? ;D to dziki kraj, wystarczy włączyć pierwszą lepszą rozgłośnię radiową, holokaust na uszach. Nie wszędzie tak jest ;D A zresztą co ja będę tłumaczył, wygrałeś, nie mam racji. Proszę, laurka! 


- Skaut
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 7410
- Rejestracja: 27-03-2004, 13:19
no to zobaczmy tutaj:
http://www.billboard.com/artist/the-doo ... story/4486
http://www.billboard.com/artist/lady-ga ... ry/1003999
true story
http://www.billboard.com/artist/the-doo ... story/4486
http://www.billboard.com/artist/lady-ga ... ry/1003999
true story
Coś tam było! Człowiek!
Re: THE CULT
Jak znam popularną tutaj teorię dowodową, za momencik okaże się, że Astbury z Duffym przechodzili obok baru w którym pił i śpiewał Rose. Mało tego, sępili od niego fajki w przerwach między kolejnymi numerami. W związku z tym The Cult nie ma mandatu, by stać ponad GnR.
Re: THE CULT
Oczywiście, że debiut GnR jest większy od płyt The Cult. Historia to już oceniła.
- Drone
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9917
- Rejestracja: 11-06-2012, 15:28
Re: THE CULT
Ale też już nie przesadzajcie w drugą stronę. Debiut Gunsów jest płytą wybitną i tyle. Po co porównywać? Ta płyta istnieje w swoim świecie i nic jej nie zagrozi. Weźmy też dla przykładu debiut RAGE AGAINST THE MACHINE, weźmy "A Blaze...". To są nieporównywalne z niczym, autonomicznie istniejące jakości - czy to się komuś podoba, czy nie. Stylistyka nie ma tu nic do rzeczy.
Przegrana jest na wyciągnięcie ręki.
Re: THE CULT
Czy to jest równoznaczne, że GnR (całokształtem) kasuje The Cult? Śmiem wątpić.Karkasonne pisze:Oczywiście, że debiut GnR jest większy od płyt The Cult. Historia to już oceniła.
- Maleficio
- zahartowany metalizator
- Posty: 5330
- Rejestracja: 13-11-2005, 14:38
- Lokalizacja: Sjakk Matt Jesu Krist
- Kontakt:
Re: THE CULT
Gunsi mieli duże doły, ale też większe szczyty niż The Cult. Kwestia tego, czy ktoś wolałby kobietę, z którą jest zajebisty ogień, ale też czasem zajebiste kwasy, ogólnie spiętrzenie różnych emocji, czy też stateczną żonę, z którą jest dobrze, ale nie dostarcza ekstremalnych wrażeń. Tylko, że z płytami mamy ten luksus, że możemy sobie wybrać tylko te najlepsze i słuchać wyłącznie ich, a Spaghetti Incident odesłać do piekła. Lubię The Cult, ale Appetite jawi mi się jako ostatnia naprawdę wielka płyta w historii hard rocka, kamień milowy który zamknął tamten rozdział, dając w następujących latach już tylko cienie dawnej wielkości.535 pisze:Czy to jest równoznaczne, że GnR (całokształtem) kasuje The Cult? Śmiem wątpić.Karkasonne pisze:Oczywiście, że debiut GnR jest większy od płyt The Cult. Historia to już oceniła.
Re: THE CULT
Przecież każdy dorosły mężczyzna wybierze FIRE WOMAN - to dla mnie oczywiste.
Re: THE CULT
Moc argumentu mnie powaliła, przyznaję, że nie potrafię na to odpowiedzieć.
- moonfire
- zahartowany metalizator
- Posty: 3483
- Rejestracja: 10-05-2011, 00:48
Re: THE CULT
Ja bym nie był w stanie słuchać muzyki w stanie permanentnego wzwodu.:)
- longinus696
- zahartowany metalizator
- Posty: 3644
- Rejestracja: 20-02-2005, 01:19
- Lokalizacja: Łódź
Re: THE CULT
Hehe... zajebisty argument. W ogromnych ilościach sprzedaje / sprzedawał się też Limp Bizkit, Evanescence, Linkin Park, Coldplay, Muse, 30 Seconds to Mars - zapewne dla Ciebie to też jest zajebista muzyka, bo kupują ją miliony ludzi na całym świecie, zaś wytwórnie wpompowują masę kasy w ich promocję. Zajebisty wykładnik jakości. Gratuluję sposobu myślenia.Zenek pisze:to bardzo dobry argument, Metallica, The Rolling Stones, The Beatles, Led Zeppelin, Black Sabbath, Slayer, Pantera, Pink Floyd...itd. Ace Of Spades Motorów? 4 miejsce wśród albumów na UK charts, dobra muzyka się sprzedaje, true story.
No słuchasz, słuchasz i uszy jak miałeś zatkane, tak masz dalej. Dlatego jedynym argumentem na jaki możesz się zdobyć są dane statystyczne. Weź się zastanów jakie znaczenie dla muzyki miał debiut The Doors, a jaki debiut Gunsów. Ten drugi praktycznie żadnego. Końcówka lat 60-tych to nie to samo co końcówka lat 80-tych, gdzie radiowym hitem mogły już zostać gówna pokroju Def Leppard. Ta muzyka ma po prostu dobry flow, jest miła i łatwa w odbiorze, zaś Gunsi znaleźli się w dobrym czasie w odpowiednim miejscu i tyle - to jest częsty przyczynek do sukcesu na scenie muzycznej.Zenek pisze:Słucham non stop. Dzięki temu nie sieje bzdur, typu, że Appetite to małe miki przy The Cult. A tu jeszcze się banda gości zbiera i robi wielkie oczy przy oczywistych sprawach ;D zaraz się okaże, że The Cult kasuje debiut Doorsów ;D
The imagination is a muscle. It has to be exercised. Luis Bunuel
http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
- longinus696
- zahartowany metalizator
- Posty: 3644
- Rejestracja: 20-02-2005, 01:19
- Lokalizacja: Łódź
Re: THE CULT
Taaaa.... zaraz się jeszcze dowiemy, że Slash jest gitarzystą wszech czasów.Maleficio pisze:Jeszcze gorzej, tą jedną jedyną płytą:)535 pisze:Czy to jest równoznaczne, że GnR (całokształtem) kasuje The Cult? Śmiem wątpić.Karkasonne pisze:Oczywiście, że debiut GnR jest większy od płyt The Cult. Historia to już oceniła.
"Appetite..." może kasować co najwyżej "Dreamtime" i "Ceremony", natomiast przy starciu z "Electric" albo z "Sonic Temple" dostaje zadyszki.
Poza tym jest jeszcze jedna kwestia - wokaliści. Postawcie obok siebie tego skrzeczącego furiata Axla i obdarzonego wielobarwnym, pełnym seksu głosem Astbury'ego i mamy K.O. w pierwszej rundzie.
The imagination is a muscle. It has to be exercised. Luis Bunuel
http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
Re: THE CULT
Ten jeden tylko drobiazg wyczerpuje kwestię "kasowania The Cult".longinus696 pisze:...Poza tym jest jeszcze jedna kwestia - wokaliści. Postawcie obok siebie tego skrzeczącego furiata Axla i obdarzonego wielobarwnym, pełnym seksu głosem Astbury'ego i mamy K.O. w pierwszej rundzie.
- Alsvartr
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2900
- Rejestracja: 06-05-2005, 13:17
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: THE CULT
A ja nigdy nie zrozumiem jak mozna stawiać tego kociokwika Rose'a nad Bachem ze Skid Row. No nigdy...
“I cannot begin to describe how much I don’t care." - Dylan Moran
- Maleficio
- zahartowany metalizator
- Posty: 5330
- Rejestracja: 13-11-2005, 14:38
- Lokalizacja: Sjakk Matt Jesu Krist
- Kontakt:
Odp: THE CULT
Nad tym pedalem Bachem dodajAlsvartr pisze:A ja nigdy nie zrozumiem jak mozna stawiać tego kociokwika Rose'a nad Bachem ze Skid Row. No nigdy...
- Alsvartr
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2900
- Rejestracja: 06-05-2005, 13:17
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: THE CULT
Nie.
Gośc na pierwszych dwóch płytach Skid Row miał taki wokal że Rose mógł wypierdalać.
Gośc na pierwszych dwóch płytach Skid Row miał taki wokal że Rose mógł wypierdalać.
“I cannot begin to describe how much I don’t care." - Dylan Moran