LICHO

[Plasfodeur]

Jaki gustowny koszul!

[COFFIN]

PRZEDSPRZEDAŻ :



http://allegro.pl/licho-pogrzeb-w-karcz ... 22600.html" onclick="window.open(this.href);return false;

lub tradycyjnie mail -> malignantvoices@gmail.com

koszulka:

http://allegro.pl/licho-pogrzeb-w-karcz ... 31908.html" onclick="window.open(this.href);return false;

----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

ściśle limitowana wersja z wodą ognistą do nabyca tylko przez mail

Jeszcze nie słuchałem, ale te 371 szt. to jak wyliczone?;)

[Sova]

normalnie, zamówiłem 400 i z tego 29 sztuk idzie na promosy. zostaje 371 sztuk muzyki biesowej - z bieszczad.

[majeku]

A ten die hard z flachą to w jakiej ilości?

[Sova]

30 ale to sprzedaży sporo mniej

[krz63]

Masz Radek koncesję na sprzedaż alko? Nie widzę tego w CEiDG.

[Sova]

zastanawiałem się kto o to zapyta. konkurencja jednak z klubu Tornado. nie mam i dlatego nie sprzedaje tego na allegro, zresztą flaszek już prawie niemal brak Krzysiu. wilcy nie ludzie.

[blindfold]

o, widzę ze promo juz smiga po necie. wieprze nie ludzie

[maciek z klanu]

TEn nowy kawałek moim zdaniem jest bardzo dobry ! Wódka się już chłodzi, czekamy na premiere !

[Wódka i Piwo]

Ciekawa muzyka i cały koncept płyty...ale wokalne popisy powodują iż nawet nie chce mi się myśleć o tym żeby to mieć i słuchać. Poczekam na kolejną ich płytę bo wierzę że zrobią kolejny muzyczny krok na przód i zabranią temu kolesiowi śpiewać...a raczej stękać ;)

[Plasfodeur]

o, widzę ze promo juz smiga po necie. wieprze nie ludzie

rozlało się jak rzeki na południu, ale są też plusy, np. bdb recenzja z kręgu miłośników patafizycznych grzybów: http://ulvhel.wordpress.com/2014/05/14/ ... -karczmie/" onclick="window.open(this.href);return false;

[Efowski]

Albo z kasety robione;]

[krz63]

zastanawiałem się kto o to zapyta. konkurencja jednak z klubu Tornado. nie mam i dlatego nie sprzedaje tego na allegro, zresztą flaszek już prawie niemal brak Krzysiu. wilcy nie ludzie.

To wynika tylko z troski o bdb kolegę od serca :-)))

[Sova]

troskliwy Krzysiu,
flaszek juz brak. zresztą one nie były sprzedawane tylko dodawane jako prezent do CD. tak jak teściowej z okazji imienin daje się wódkę krajową z biedry - tak z okazji ukazania się PWK kilka osób dostanie piersiówkę, aby w chwili potrzeby była pod ręką w tych niepewnych , zdradzieckich czasach.

[Only_True_Believers]

Bardzo fajna muzyka, wokal tez mi się po chwili spodobał, gdy juz sie przyzwyczaiłem. Niestety piosenka jest 2 razy za długa, zbyt często powtarza refren i robi się to męczące. Może następnym razem.

[Wieczor]

Cały materiał wszedł bez popity. Muza ok, wokal bardzo ok, klimat bardzo bardzo ok aż pomyślałem, czy nie pojechac znów w Bieszczady i szyszkami porzucać. Płyta i koszul zamówiony.

[krz63]

Odrazy nic nie przebije, wiadomix. Ale jak ktoś nie lubi Sovy, to może kupić u mnie:

http://www.arachnophobia.pl/index.php?p ... arczmie-cd" onclick="window.open(this.href);return false;

[COFFIN]

Odrazy nic nie przebije, wiadomix.

Sratatatatatata:)

Ale jak ktoś nie lubi Sovy, to może kupić u mnie

Jak wytrzeźwieje (my), to popłacimy i pan wydawca pewnie też wyśle:D

[krz63]

Sratatatatatata:)

Akurat to nie moje słowa tylko kilku dziennikarzy, ale wiadomo że ludzie z forum wiedzą lepiej :-)

[Sova]

HUHU

Do Karczmy na skraju pola przycupniętej zaszliśmy zdrożeni. Dookoła ni dróg ni szlaków nie widać, jeno zmierzwiona grzywa miedzy niknie w odległym borze. Wśród mętnej gawiedzi, gdzie może i trochę sino od komina lub fajek, siedzą ponurzy i weseli, smutni i
zadumani. Spoczęliśmy i my, na utrąconych ławach, pod sosnową ścianą w życie bez okien zapatrzeni. Na świecie śreżogą malowanym jeno wycie: wiatru, wilków i psów. I ludzi i chłód i ciemno. Mężczyźni przy poszczerbionych blatach rozchybotani głęboko metafizycznie
odczuwając, piją, choć metafizycznie myśleć nie potrafią. Z ich to przyczyny dzieje się Pogrzeb w Karczmie. Kurz na płaszczach i włosach, a obok rozbity kufel albo nóż, ręce nagie albo bicz zwinięty, poroże sarnie, albo śniado-tłusty oberżystki cyc duszący włóczęgę.
Rozlanych wróżb plamy na stołach, pominięte, nieoczytane. Broda gospodarza włosem o gęstości kosodrzewiny ustrojona, zawisła nad naszymi głowami. Dało się słyszeć chrapliwe:
- Śpiewać umiecie? Muzykantów nam trza! W cichości sukinsyn umrzyk mówić zacznie, a psubrata nikt, psia jucha niech mu łeb zleje, słuchać nie chce!
I wstał Szturpak i dłoń wyciągnął, i podał mu Hejdasz, księgę ziemią i sadzą zbrukaną. I wziąwszy ją począł śpiewać. – Powiedziałby prorok, gdyby znalazł się razem z nami w Karczmie. Nie święty mąż jednak, a czort raczej, dziadom wywróconym patronował. Diabeł
ten ani poważny ani trzeźwy nie był. My, którzy zajmujemy się mnożeniem wątpliwości - ani myśleć ani odczuwać metafizycznie nie
potrafimy, pozostało jeno mielenie wilgotnymi od okowity jęzorami. Dlatego też przewrotnie te kwestie prezentując ze szczęścia nalewamy kolejną radości miarkę. Gdy przelejemy, dymem w chmury treść uleci i kroplami do rzeki spadnie, z mętnym nurtem popłynie…

- I zebrał się lud tłumnie i zarzucili rybacy sieci, by duchową wieczerzę na brzegu poczynić – rzekłby prorok. Lecz milczy, spróchniałe zęby szczerzy, kostur ściska w dłoni i cios zamierza. Na nasz grzbiet. Z karczmy zaś, szczelinami i kominem ulatuje śpiew.

30.V.2014, zgodnie z zapowiedzią - dzisiaj jest premiera CD Licho