PESTILENCE
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
- AroHien
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2304
- Rejestracja: 18-06-2007, 19:35
Re: PESTILENCE
Slucham tej plytki trzeci raz dzisiejszego wieczora i z kazdym kolejnym odsuchem jest lepiej. Bardzo dobry powrot.
- Untergang
- rozkręca się
- Posty: 32
- Rejestracja: 08-02-2009, 13:14
Re: PESTILENCE
Ja mam mieszane uczucia odnośnie tego albumu.
Napalałem się na ten krążek jak "arab na kurs pilotażu". Mój apetyt dodatkowo podsycił
wgniatający w ziemię "Horror Detox". "Hate Suicide" i "Devouring Frenzy" już mnie tak nie porwało,
ale i tak było dobrze. Myślałem, że to będzie bardzo udany krążek.
Natomiast po pierwszym, drugim i kolejnym przesłucaniu jakoś nie powiem, żeby całosc rzuciła mnie na kolana.
Takie "Horror Detox" czy "Dehydrated II" rozpierdalają, ale całość...
Mam wrażenie, że cały ten re-union na siłę jest zrobiony, taka samo nowy album. Powrzucali zagrywki z "Testimony.." czy "Consuming.." + dynamika "Maleus...", ni ch...ja ze "Spheres" dali (no chociaż solówę z "Y2H" można by podciągnąć, ale to niewiele). Na dodatek totalnie ciulate i niepotrzebne nowe wersje starych kawałków...
Nie wiem, muszę chyba jeszcze ten krążek wymęczyć.
Podoba mi się natomiast produkcja, brzmienie przech...j.
Napalałem się na ten krążek jak "arab na kurs pilotażu". Mój apetyt dodatkowo podsycił
wgniatający w ziemię "Horror Detox". "Hate Suicide" i "Devouring Frenzy" już mnie tak nie porwało,
ale i tak było dobrze. Myślałem, że to będzie bardzo udany krążek.
Natomiast po pierwszym, drugim i kolejnym przesłucaniu jakoś nie powiem, żeby całosc rzuciła mnie na kolana.
Takie "Horror Detox" czy "Dehydrated II" rozpierdalają, ale całość...
Mam wrażenie, że cały ten re-union na siłę jest zrobiony, taka samo nowy album. Powrzucali zagrywki z "Testimony.." czy "Consuming.." + dynamika "Maleus...", ni ch...ja ze "Spheres" dali (no chociaż solówę z "Y2H" można by podciągnąć, ale to niewiele). Na dodatek totalnie ciulate i niepotrzebne nowe wersje starych kawałków...
Nie wiem, muszę chyba jeszcze ten krążek wymęczyć.
Podoba mi się natomiast produkcja, brzmienie przech...j.
- Melepeta
- w mackach Zła
- Posty: 709
- Rejestracja: 07-02-2007, 12:51
Re: PESTILENCE
Mnie się płyta zajebiście podoba. Bardzo zyskuje z każdym odsłuchem choć z pozoru wydawać by się mogło że aranże są nie tak rozbudowane jak na jej poprzedniczkach. Jebie mnie to czy to reunion, spotkanie z naszej klasy itp. "Ressurection Macabre" ma to coś (raczej nie okładkę). Jedyny minus to strasznie kartonowe brzmienie werbla podczas blastów, ale to już sprawa bardziej "techniczna".
Six o clock.
Re: PESTILENCE
Zgadzam się z tobą Melepeta. Lecz z jednym się nie zgadzam, wszystko tu jest idealne - werbel, stopki, gitary, riffy, melodie, wokal, brzmienie itp. i okładka kurwa mać też. Nie mogę do końca opisać klimatu tej płyty... jest niesamowity. I tej płyty w sumie nie da się porównać do poprzednich.. ma może jakieś tam ich echa.. ale jest zupełnie odrębna.
- 4m
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1277
- Rejestracja: 01-01-2008, 12:01
- Lokalizacja: z pyłów, energii, świateł i cieni...
Re: PESTILENCE
Resurrection Macabre - jestem na tak, co mnie zaskoczyło nawet
Pierwszy sampel z myspace fajny, kolejne już mnie nie przekonały. Okładka wiadomo... Pierwszy odsłuch, po łebkach trochę, i myslę sobie, że jest ani źle, ani dobrze, czyli niedobrze. Drugi, trzeci, czwarty i załapałem, że mi się chce tej płyty słuchać. Zdecydowanie zdominowała ten tydzień, choć nadal nie potrafię wskazać czym konkretnie zachwyca (bo w sumie ponadprzeciętnie jakoś nie zachwyca). Niby nic rewelacyjnego, a cieszy jak cholera 


from the thunder
and the thought
and the chaos
that free the form
and the thought
and the chaos
that free the form
- Rattlehead
- zahartowany metalizator
- Posty: 4072
- Rejestracja: 16-02-2006, 19:38
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10028
- Rejestracja: 30-03-2008, 17:30
- Lokalizacja: Trockenwald
Re: PESTILENCE
Oj to u mnie odwrotnie. Myślałem, że po koncercie się coś zmieni, ale ni ch..a! Nawet myślę, że sam koncert wypadłby lepiej gdyby był reunion bez nowego wydawnictwa.4m pisze:Resurrection Macabre - jestem na tak, co mnie zaskoczyło nawetPierwszy sampel z myspace fajny, kolejne już mnie nie przekonały. Okładka wiadomo... Pierwszy odsłuch, po łebkach trochę, i myslę sobie, że jest ani źle, ani dobrze, czyli niedobrze. Drugi, trzeci, czwarty i załapałem, że mi się chce tej płyty słuchać. Zdecydowanie zdominowała ten tydzień, choć nadal nie potrafię wskazać czym konkretnie zachwyca (bo w sumie ponadprzeciętnie jakoś nie zachwyca). Niby nic rewelacyjnego, a cieszy jak cholera
- Gore_Obsessed
- zahartowany metalizator
- Posty: 5447
- Rejestracja: 10-06-2003, 06:33
Re: PESTILENCE
Cholera, świetny kawałek.Rattlehead pisze:
Pestilence - Devouring Frenzy
Only SŁUCHANIE płyt is real!
- Husar
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1585
- Rejestracja: 29-01-2007, 03:04
Re: PESTILENCE
wlasnie chcialem pisac, ze totalnie przecietny. Wez to nudne pitolenie porownaj do 1 plytyGore_Obsessed pisze:Cholera, świetny kawałek.Rattlehead pisze:
Pestilence - Devouring Frenzy
Live is Thrash! Thrash of the Dead!
- AroHien
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2304
- Rejestracja: 18-06-2007, 19:35
Re: PESTILENCE
A mi i przed po koncercie plyta sie zajebiscie podoba, a i kawalki z niej odegrane na zywca wypadly bardzo dobrze.est pisze:Oj to u mnie odwrotnie. Myślałem, że po koncercie się coś zmieni, ale ni ch..a! Nawet myślę, że sam koncert wypadłby lepiej gdyby był reunion bez nowego wydawnictwa.4m pisze:Resurrection Macabre - jestem na tak, co mnie zaskoczyło nawetPierwszy sampel z myspace fajny, kolejne już mnie nie przekonały. Okładka wiadomo... Pierwszy odsłuch, po łebkach trochę, i myslę sobie, że jest ani źle, ani dobrze, czyli niedobrze. Drugi, trzeci, czwarty i załapałem, że mi się chce tej płyty słuchać. Zdecydowanie zdominowała ten tydzień, choć nadal nie potrafię wskazać czym konkretnie zachwyca (bo w sumie ponadprzeciętnie jakoś nie zachwyca). Niby nic rewelacyjnego, a cieszy jak cholera
- pogodancer
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1536
- Rejestracja: 13-03-2009, 14:26
Re: PESTILENCE
a to chodzi o brzmienie czy o te dźwigane ciężaryMaria Konopnicka pisze:Na razie przesłuchałem sobie raz dźwigając wczoraj ciężary na treningu - ciężkie, skomasowane mniej przestrzenne i kosmiczne

-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10028
- Rejestracja: 30-03-2008, 17:30
- Lokalizacja: Trockenwald
Re: PESTILENCE
dla mnie nowa odsłona Pestilence to taka płyta w stylu "chciałbym, ale nie za bardzo mi wychodzi". Pewnie Aro mnie zaraz zjebie ale co mi tam 

- 4m
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1277
- Rejestracja: 01-01-2008, 12:01
- Lokalizacja: z pyłów, energii, świateł i cieni...
Re: PESTILENCE
Ale co Twoim zdaniem nie za bardzo tam wychodzi?est pisze:dla mnie nowa odsłona Pestilence to taka płyta w stylu "chciałbym, ale nie za bardzo mi wychodzi". Pewnie Aro mnie zaraz zjebie ale co mi tam
from the thunder
and the thought
and the chaos
that free the form
and the thought
and the chaos
that free the form
-
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2224
- Rejestracja: 11-04-2006, 09:36
Re: PESTILENCE
death metal tam im nie wychodzi. plyta jest nudna, tendencyjna i za chuja nie pasuje pod stare dobre Pestilence;)
- Skaut
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 7410
- Rejestracja: 27-03-2004, 13:19
- ultravox
- zahartowany metalizator
- Posty: 5081
- Rejestracja: 31-08-2006, 23:09
Re: PESTILENCE
No mają mistrza riffu...Płyta jest bardzo dobra, to fakt.Maria Konopnicka pisze:mają to coś, charakterystycznego tylko dla nich
- Maleficio
- zahartowany metalizator
- Posty: 5330
- Rejestracja: 13-11-2005, 14:38
- Lokalizacja: Sjakk Matt Jesu Krist
- Kontakt:
Re: PESTILENCE
czytając Marie, to człowiek odnosi wrażenie, ze jest w chuj dobrych płyt... a która z nich jest najlepsza Maria? 

- Skaut
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 7410
- Rejestracja: 27-03-2004, 13:19
ogłuchli na starość czy co? Przecież ta płyta jest strasznie zachowawcza. Wszystko tutaj jest wyprane z tego progresywnego i "kosmicznego" brudu. Już to wcześniej pisałem, każdy kawałek jest zbudowany na tej samej zasadzie, co było nie do pomyślenia na poprzednich krążkach. Do tego te wioskowate wykrzyki każdego tytułu utworu - no bida z nędzą panie. Jedyne co się jakoś broni to brzmienie.
Mam nadzieję, że Atheist i Gorguts zaprezentują lepszą klasę na nowych albumach.
Mam nadzieję, że Atheist i Gorguts zaprezentują lepszą klasę na nowych albumach.
Coś tam było! Człowiek!