EXODUS

[Sineater]

Mi ostatnie trzy Exodusy w ogóle się nie podobają... W ogóle średnio podoba mi się wszytko, co nagrali poza przegenialną "Bonded By Blood" i nagraniami koncertowymi z Baloffem. Za to Slayer łykam bez popitki całą, calusieńką dyskografię. Nawet te, rzekomo, słabsze płyty.

[Maleficio]

Mi ostatnie trzy Exodusy w ogóle się nie podobają... W ogóle średnio podoba mi się wszytko, co nagrali poza przegenialną "Bonded By Blood" i nagraniami koncertowymi z Baloffem. Za to Slayer łykam bez popitki całą, calusieńką dyskografię. Nawet te, rzekomo, słabsze płyty.

Nawet te nu-metalowe?

[Sineater]

Slayer to tak genialni muzycy, że nie tylko nu metal, ale chyba nawet religijny black by umieli zagrać dobrze! Z resztą nie wiem, zwał gatunek jak zwał, ja tam zarówno Diabolusa (mniej) jak i GHUA (bardziej) bardzo lubię.

[rob]

Nawet te nu-metalowe?

Przestań.

[Maleficio]

To mała prowokacja była. :)

[Mort]

Mi ostatnie trzy Exodusy w ogóle się nie podobają... W ogóle średnio podoba mi się wszytko, co nagrali poza przegenialną "Bonded By Blood" i nagraniami koncertowymi z Baloffem.

Mnie bardziej kręcą ich ostatnie 3 płyty niż 3 pierwsze. Na Bonded By Blood sa zajebiste riffy, ale wokal w ogole mi nie pasuje.

Za to Slayer łykam bez popitki całą, calusieńką dyskografię. Nawet te, rzekomo, słabsze płyty.

Slayer nie ma słabszych płyt, wszystkie sa zajebiste :+)

Szczerze Mort, uważam to za absolutnie poroniony pomysł. Bardzo mnie tym zaskoczyli. Gdyby chociaż tam się miało znaleźć kilka dodatkowych utworów, jak w przypadku "The Final Sign Of Evil"...

też byłem zaskoczony( ale na plus ), z mocnym brzmieniem ta płyta naprawde mogłaby wiele zyskać, bo same kompozycje sie nie zestarzały. To jedyny przypadek, ze ciesze się z takiego remaku.

[hcpig]

Czyli co, następni "najuczciwsi z uczciwych", "kipiący od pomysłów" uzasadniających reaktywację gotują "wspaniały prezent" swoim fanom? Hahahaha, chociaż to mało śmieszne w sumie. Kurwa, John Dillinger i bracia Dalton to żółtodzioby w porównaniu z kapelami metalowymi, co za skok na kasę, brawo! Jak mówiłem w przypadku Sodom, czeka nas zalew takich płyt i to już się dzieje, tylko tak dalej

[ultravox]

Akurat płyta Sodom, to jedyne tego typu wydawnictwo którego mogę słuchać z przyjemnością. Generalnie jednak szczerze nienawidzę takich płyt, a pomysł Exodus jest już wyjątkowo załamujący. To tak jakby Metallica nagrała na nowo "Master of Puppets" w "hołdzie " dla Burtona Zresztą po co komu gorsze wersje starych kawałków, nawet nie zamierzam tego słuchać. Nie przeszkadza mi, że chcą zarobić trochę kasy, ale mogli wymyślić coś innego.

[Mort]

ogarnij sie jester, uskuteczniasz czasem takie smutne pierdolenie, ze az zal czytac :+C

[hcpig]

Twoje pieniądze więc kup to gówno jak ich nie szanujesz. Nie Ty jeden pewnie dasz się nabrać.

[Riven]

duzo lepszym pomyslem jest nagranie koncertu z setlista z dawnych lat - tak jak zrobil Slayer. Still Reigning to zajebiste wydawnictwo.

[4m]

Na marketingu i handlu to Ty się raczej nie znasz. ;) Gdyby Exodus miał markę i grał na poziomie Slayer to pewnie by tego kroku z BBB nie zrobił. :) Z drugiej strony czasami takie nagrania 'revisited' są fajne - zobaczymy co z tego będzie. :)

[hcpig]

W przeciwieństwie do newsa o jakże wszystkim potrzebnym i pomysłowym koncepcie nagrania remake'u debiutu Exodus, ucieszyła mnie wiadomość o niedawnym (marzec) wydaniu reedycji płyt Exodus nakładem Caroline Records. Oznacza to ni mniej ni więcej tylko powszechny dostęp do wspaniałej i niedocenionej "Force of Habit", którą nareszcie będę mógł sobie sprawić po ludzkiej cenie. Zastanawia mnie, dlaczego ten album jest tak nielubiany wśród thrashowej gawiedzi? Płyta doskonale znalazła się w tendencji, jaka zachodziła w tej muzyce na początku lat dziewięćdziesiątych - odwrót od sieki, ukłon w stronę klasycznego hard rocka, upiosenkowienie thrashu, trochę nawet nieco nowomodnych patentów. I to chyba boli wszystkich weteranów-malkontentów, odliczając oczywiście opinie retrognojów sypiących sloganami i jak barany jebane wmawiających "miłość" do "sweat 80", bo te są nieistotne. Nie ukrywam, że jak dla mnie to najlepszy materiał z logiem Exodus. Trzynaście morderczych hitów, mocno zakorzenionych w rocku, żadnych katanek i topornej jatki. Wspaniałe aranże, ciekawe (powtarzam) ciekawe solówki, zero tanich galopad i Pan Bóg Souza królujący swoją genialną manierą na całym krążku. Co prawda cover The Rolling Stones drażni przez pewien charakterystyczny, aerosmithowski patent, ale tu pole do popisu na szczęście ma opcja skip. FOH był moim pierwszym kontaktem z muzyką Amerykanów, od razu się zakochałem i patrzę na cały zespół pod kątem tego właśnie krążka. Nawet gdy po raz pierwszy usłyszałem numery z "Bonded By Blood" moja reakcja brzmiała "kurwa, mój kochany band nagrał takie coś? Co to kurwa jest?". Rozczarowanie to mało powiedziane. Dziś, po reaktywacji boleję, że zespół kompletnie olał kierunek wyznaczony na FOH, nagrał nijakie, beznadziejnie wyprodukowane, toporne i zbyt długie "Shovel Headed Kill Machine" czy już całkiem kurewsko nijakie "The Atrocity Exhibition... Exhibit A" (na "Tempo of the Damned" nie miałem już siły). Postawiłem na nich kreskę z prawdziwą przyjemnością wracam do killera pod tytułem "Force of Habit". Wiem, że ta pozycja jest dla większości raczej okołothrashowa, niemniej jak dla mnie jeden z najmocniejszych puntów gatunku. Jakie jest wasze zdanie o tej płycie? Miałem założyć osobny topic, ale nie ma sensu bałaganić i się rozdrabniać.

[vulture]

nie znam Force of Habit.
nie lubię nowych płyt Exodus podobnie jak Ty - są nijakie.ponadto nienawidze wokali.podobnie na Tempo of The Damned jak i poźniejszych.kurwa,nawet sprzedałem Bonded by blood ostatnio,dla mnie pomnikowe płyty tamtych czasów to Kill'em All i Show No Mercy,jak więc widać ,zawsze miałem z tym zespołem pod górkę.
Zapodajcie waszmości jakiegoś lina do utworu z Force of Habit

[hcpig]

Poszukaj sobie teledysku do "Thorn in my side" - urywa łeb, żyleta! Najlepszy na płycie, bezdyskusyjnie. Właśnie się skroiłem, że na całym youtube go nie ma Masz tu więc tytułowy:

[hcpig]

Jednak znalazłem klip do "Thorn in my side". Zobacz sobie Vulture jak brzmi najlepszy utwór z najlepszej płyty Exodus:
http://vids.myspace.com/index.cfm?fusea ... oID=495815

Jest perfekcyjny. Uwielbiam go. Mam nadzieję, że zachęci on tych, którzy dotąd się z "Force of Habit" nie zapoznali do sięgnięcia po tę boską lecz niedocenianą płytę.

[vulture]

+

* rewelacyjne brzmienie
* świetna,dynamiczna kompozycja na przecięciu hard rocka/metalu
* ciekawie zrealizowany teledysk

-

*wokal.ale jester,mna sie nie przejmuj.ja mam alergie na tego faceta.jest tu lepiej niż na innych płytach,ale wciąż jego barwa ma dla mnie nieco groteskowy posmak,

konkludując jednak -źle nie jest.posłucham całej płyty przy pierwszej lepszej okazji i wtedy powiem coś wiecej.

jester,tak z innej beczki,znasz The American Way i Independent?co o tym sądzisz?

[Bonny]

Do "Tempo of the Damned" włącznie uwielbiam bądź kocham wszystkie płyty. "Force of Habit" również, nigdy nie miałem problemów z tą płytą. Numer jeden natomiast to "Impact is Imminent".
Odkąd pamiętam to był mój ulubiony thrash ze Stanów, niestety wraz z odejściem Souzy ten zespół stracił swoją osobowość.
Ktoś wie może co się dzieje z Rickiem Hunoltem?

[Gore_Obsessed]

Ktoś wie może co się dzieje z Rickiem Hunoltem?

Mam nadzieję, że żyje.

Właśnie skończyłem pierwszy odsłuch "The Atrocity Exhibition... Exhibit A". Płyta przeleżała u mnie na półce w folii chyba ze trzy miesiące i jest to pierwszy taki przypadek w moim życiu. Za dużo rabotajet i alkoholizujet siem ostatnio. Płyta jest rewelacyjna! Dukes się doskonale wyrobił (rozumiem, że nie zachwycał na "Shovel...", bo nadal nie znam?). Trwa to ponad siedemdziesiąt minut, a zlatuje lepiej niż te wszystkie "wyluzowane oldskule" po dwadzieścia pięć. Gary Holt zagina czasoprzestrzeń!
Co na to METALLICA? Ja na ich miejscu z czystej przyzwoitości zmieniłbym branżę. Może jakieś modele do sklejania czy kultura fizyczna? Może wycieczka zagraniczna, albo kariera polityczna?
Parę miesięcy temu użyłem tu określenia, że riffy w nowym EXODUS tną jak brzytwy. Nawet nie zdawałem sobie sprawy jak bardzo tego typu określenia będą adekwatne w stosunku do tego co dzieje się na ostatnim albumie Amerykanów. Żyleta, panie! Płyta nieco różniąca się od boskiego "Tempo...", ale wciąż z gatunku tych zasługujących na namaszczenie i tarcie pisiora do krwi. Czekam na drugą część!

Niech ONSLAUGHT, NECRODEATH, INFERNAL MAJESTY, SLAYER, DESTRUCTION, SODOM, OVERKILL pokażą na co Ich stać!

[Pelson]

Ktoś wie może co się dzieje z Rickiem Hunoltem?

Mam nadzieję, że żyje.

Czy Gary nie wyrzucił go przypadkiem za nadmierne przywiązanie do środków dopingujących? ; )

Niech ONSLAUGHT, [...] pokażą na co Ich stać!

Ostatni Onslaught jest IMO bardzo dobry. Świetne kompozycje, żyleta i moc w gitarach, a nade wszystko wokal Keelera, który pomimo lat tylko zyskał na mocy! Dla mnie jeden z lepszych i chyba też najbardziej niedocenianych powrotów po latach. A kawałek tytułowy to samo piekło!