GORGUTS

[Kraft]

http://www.metallica.com/videos/30th-an ... onials.asp

Pooglądaj sobie zamilcz już zbiasowana pacynko :)

[535]

Wystarczy tych przepychanek. Ja wiem swoje, a Ty wiesz lepiej. Poczekajmy na nowy materiał Twych idoli. Prawdopodobnie będzie "sukces". Od dna łatwiej się odbić. Chyba, że tam jest metr mułu, wtedy "sukces" będzie mniejszy. Nie ma jednak obawy. Twardzi fanatycy odpowiednio go wyolbrzymią, wszak w przypadku takich gwiazd ilość=jakość. Powodzenia.

Ty lepiej obejrzyj to. Szkoda czasu na jejejeje i kowbojskie kapelusze.


Bez odbioru.

[Drone]

Kłótnie kłótniami, ale LULU kładzie na łopatki nowy VOIVOD.

[nicram]

chyba śmiechem...

[535]

Wiadomo. Jak włączyłem kiedyś dla hecy, to nie mogłem się podnieść ze śmiechu, że tak nisko może upaść legenda młócenia.

[SOWIX666]

Kłótnie kłótniami, ale LULU kładzie na łopatki nowy VOIVOD.

A kto to jest lulu? To znaczy, że Vojewoda idzie spać i robi lulu?

[Maria Konopnicka]

Weźcie już spadajcie z tym Voivodem, płaczusie. Tu się pisze o kapeli, która ma jeszcze coś do powiedzenia.

Po tym jak w ubiegłym roku zobaczyłem Gorguts na żywo wierzę w ich potencjał tak samo mocno, jak uwierzyłem w Voivod w 2009 roku gdy zobaczyłem ich koncert. Oczywiście biorąc pod uwagę, że Gorguts to jednak liga niżej niż Voivod :)

[Maria Konopnicka]

Kłótnie kłótniami, ale LULU kładzie na łopatki nowy VOIVOD.

Zacząłeś brać narkotyki ? :)

[Drone]

Obecnie jestem czysty :)

[Pacjent]

Kłótnie kłótniami, ale LULU kładzie na łopatki nowy VOIVOD.

To nie jest śmieszne.

[Drone]

Cóż, rozbrat z myśleniem życzeniowym nie przebiega w atmosferze uśmiechu.

[Headcrab]

Kłótnie kłótniami, ale LULU kładzie na łopatki nowy VOIVOD.

Czy to prawda? Mógłby ktoś kompetentny porównać te płyty?

[Kraft]

No dla mnie jest to kolejny powód, by nówki Voivod nie tykać ;)

[Heretyk]

Kłótnie kłótniami, ale LULU kładzie na łopatki nowy VOIVOD.

Czy to prawda? Mógłby ktoś kompetentny porównać te płyty?

nie słyszałem tych płyt, ale mimo wszystko wiem, że to nieprawda.

[est]

Obecnie jestem czysty :)

Jak Dave Mustaine;)_

[535]

Kłótnie kłótniami, ale LULU kładzie na łopatki nowy VOIVOD.

Czy to prawda? Mógłby ktoś kompetentny porównać te płyty?

Proszę uprzejmie. Nie mam zbyt wiele czasu, ale w telegraficznym skrócie, prezentuje się to następująco. Lulu to brzdąkanie znudzonych życiem facetów, którzy już wszystko widzieli i wypili, a potrzebują jeszcze dodatkowych kilku dolców na pieluchy i podtrzymanie akcji serca. Liczy się ilość, więc lepiej mieć więcej, niż mniej, to cała filozofia tego projektu. Target Earth to radość z grania, wulkan energii i niekończąca się podróż. Muzycy cieszą się z bycia zespołem, z tego że ,mimo tragicznych wydarzeń, dalej razem nagrywają. Momentami beztroska zabawa, solidne pierdolnięcie i wiecznie aktualny, na przekór przemijaniu, talent do gry na instrumentach, o stronie wokalnej nie wspominając. Ta płyta to kompletne przeciwieństwo nagrań Mety, gdzie dominują: męczenie buły, rozsypywanie ziemniaków i kowbojskie zawołania maskujące niedomagania frontmena. Cóż nie z każdym los obchodzi się łaskawie. Target Earth to szaleństwo, młodość i skrzynka browaru, Lulu jest raczej wózkiem inwalidzkim i kroplówką w której procentów nie znajdziesz. Tyle powinno wystarczyć każdemu rozsądnemu Użytkownikowi nie ulegającemu mętnej propagandowej papce.



edit
I jeszcze jedno. Warto pamiętać, jak głoszą ostatnio najtwardsi fani Mety, że tak naprawdę LULU NIE JEST ALBUMEM NAGRANYM I WYDANYM PRZEZ ZESPÓŁ METALLICA. Taki to jest powalający materiał, że sami się tego wstydzą. Myślę, że Kolega Kraft uzupełni chętnie moje krótkie podsumowanie.


edit 2
Nawet okładki oddają doskonale przepaść, która dzieli te materiały. Co my tu widzimy?


Uzbrojony po zęby szalony, może nawet lekko nietrzeźwy wojownik, który przybył zabrać dusze ignorantów i ucieszyć swych wyznawców. Na przekór wszystkiemu kroczy naprzód, pokonując kolejne przeszkody. Wzbudza podziw i uznanie, tym bardziej, że dźwięki które towarzyszą temu marszowi, to fanfary zwycięstwa.


Zdekompletowany manekin. Czerwona szminka i przesadny makijaż są ironicznym wspomnieniem lat świetności, dopełnianym zaniedbaną fryzurą. Tak. Ostatnia wizyta u fryzjera miała miejsce już niemal ćwierć wieku temu. Czas jest bezlitosny. Bezradny wzrok i pokorne oczekiwanie na pracowników służb sprzątających magazyny po likwidowanych Domach Towarowych Centrum.
Żal to oglądać, a jeszcze większy tego słuchać.

[Pteroczłek]

Canadian technical death metallers GORGUTS have inked a deal with Season Of Mist. The band's fifth studio album will be released later this year.

"It is with great joy that I announce the return of GORGUTS to Season of Mist!" says GORGUTS guitarist/vocalist Luc Lemay.

"Things have not always been easy these last couple of years, but now it's all behind us and all I can say is that I'm more than eager to share this new record with all of you.

"Our forthcoming album will be a very detailed, dark, epic, emotional, conceptual record and Season Of Mist was my first choice to be the standard-bearer for this new GORGUTS opus and I must say that I am more than happy to work with them again.

"Stay tuned on the band's web sites for more updates and we'll soon hit the stage to share this new music with you! I can never thank each of you enough, our dedicated fans, for more than 20 years of support! Thanks to you!!"

No to czekamy na nowego pełniaka :)

[AroHien]

Oby tym razem na zapowiedziach się nie skończyło. Ubiegłoroczny koncert w Londynie zrobił mi potężne kuku i fajnie by było gdyby wydali wreszcie płyte i ponownie tu zawitali.

[night_goat]

Przy okazji mogliby wypuścić wznowienie Obscury na cd ;)

[Mol]

Dear fans,

It’s with so much joy and happiness that I write these lines to you. The past 2 years haven’t always been smooth sailing regarding this last record. A lot of legal, important factors, far from music composition have held this project in standby, but finally that’s all behind us now. The least I can say is that I cannot wait to share these last compositions with each of you.

Everything from writing these new songs, traveling to NYC for rehearsals developing a new friendship with John, Kevin and Colin, three of the most talented people I ever jammed with……everything from this project was beyond stimulating artistically.

From this experience was born a new GORGUTS record, a concept record which is going to last over an hour. An hour of epic, ambient, dark music which doesn’t compromise its Death Metal roots. As a composer, by exploring different kind of music, it was always my goal to integrate the same writing tools in Death Metal as if I would be writing a piece of chamber music for instance.

Also, for the first time, I’ve waited for the music to be finished before I even write a single word. It took me a long time to elaborate this concept. Not that I had to create a story from square one, I had to educate myself by reading many books, so I knew what I was talking about. Not from an historian point of view, but enough so I can express myself clearly on this topic and write an epic story.

As far as production goes we’ve worked with my long time friend: Pierre Rémillard who recorded OBSCURA (1998), FROM WISDOM TO HATE (2001) and even the band’s very first demo in 1990. The mixing duties will be handled by Colin at is own Menegroth, the thousand caves Studio.

Well, I’m really eager to share this new record with you! All I can say is that the wait is over and that 2013 will be a great year for GORGUTS. Thanks to each of you for your endless support since the very beginning and your endless patience for this record to be released!!!!! Without you none of this would be possible.

Thank you from the heart,

Sincerely,

Luc Lemay