HELL MILITIA

[Hellpiss]

No właśnie, wcześniej było nieco bardziej grobowo. Ja bym powiedział, że puścili DELIKATNE oczko do produkcji ostatnich płyt SECRETS OF THE MOON i nie bez powodu wybrali do nagrania tej płyty to samo studio, w którym nagrywali Niemcy. Oczywiście HELL MILITIA jest wciąż bardziej obskurna, ale trudno się oprzeć wrażeniu, że ta płyta przejawia trochę większy potencjał komercyjny. Tyle, że wciąż jest bardzo dobra, więc nie powiedziałbym, że to coś złego.

[alek]

fajna kapela ale gdzie jej tam do behemoth?

[Maria Konopnicka]

Poznajecie już w szkole litery czy jeszcze rysujecie szlaczki?

[beastov23]

Ale przecież w sumie ma rację ;).

[Vitriol]

no gdzie im tam do kiczu:P

[twoja_stara_trotzky]

na tej nowej płycie niestety trochę kiczu się pokazało, bardzo szkoda.

[Maria Konopnicka]

Właśnie trochę niepokoją mnie mało entuzjastyczne opinie o nowym krążku - poprzedni bardzo mi się podobał, jeszcze bardziej niż intrygujący i w sumie mocny debiut. Spodziewałem się, że na trzeciej płycie w pełni rozwiną skrzydła, a tu ponoć bardziej zachowawczo, przystępniej i banalniej...

[Vitriol]

na tej nowej płycie niestety trochę kiczu się pokazało, bardzo szkoda.

zero

[Maleficio]

Coś tu nie gra.

[FENIKS]

Przesłuchałem sobie raz jeden jak narazie i bardzo na plus zwłaszcza początkowe numery. duzo świetnych riffów niezłe patenty ale juz znane wszem i wobec, niestety klimatu z jedynki nie ma a pod koniec staje sie plyta troche jednostajna. mimo wszystko plus za czytelnosc swietnych riffów chociażby w Sternefall.
trzeba posluchac kilka kolejnych razów.

[Nerwowy]

Całkiem intryhująca jest ta nowa płyta. Generalnie to jest całkowite przeciwieństwo poprzedniej - już wysmakowana, starannie wykonana okładka wersji CD jakby to zwiastowała. Myślę, że wyczyszczenie produkcji i więcej przestrzeni w brzmieniu było jak najbardziej na miejscu, bo pozwala więcej wychwycić z samych kompozycji a te są naprawdę intersujące i dopracowane. Wokale tradycyjnie już dla HM na wysokim poziomie, dużo dobrych riffów, chwilami sludge'owy wręcz ciężar. Póki co jestem na tak.

[Drone]

Właśnie słucham tej nowej płyty... Co się dzieje się? Mam mieszane uczucia... Wokale znakomite. Te wolne transowe momenty też. Ale średnie i szybkie tempa trącą jakimś generycznym graniem spod znaku kielicha i opłatka. Mój Boże, a poprzednia płyta była taka piękna...

[Adrian696]

no musze sie zgodzic, ze ta płyta to tak ni w ucho ni w dupe - dosłownie

[Drone]

Mnie najbardziej drażni, że są tu doskonałe momenty, patenty, drobiazgi, które zaraz toną w morzu szybkiego tremola na jednej strunie. W ogóle zabroniłbym obecnie grać tremolo wszystkim młodym adeptom black metalu i do czasu wydania trzeciej płyty pozwolił jedynie na hellhammerowo-celticfrostowe riffy ;)

[Adrian696]

Te wolne transowe momenty też. Ale średnie i szybkie tempa trącą jakimś generycznym graniem spod znaku kielicha i opłatka.

Mnie najbardziej drażni, że są tu doskonałe momenty, patenty, drobiazgi, które zaraz toną w morzu szybkiego tremola na jednej strunie.

ta płyta to tak ni w ucho ni w dupe - dosłownie

no ja to napisałem bardzo kolokwialnie, ale dokładnie tak jest - partie w ucho i partie w dupe... a szkoda bo duzo sobie obiecywałem

[Drone]

To ja powiem tak: trzeci album HELL MILITIA nagrało tak naprawdę MEDICO PESTE. A to jest jakiś wstępny miks :)

[Adrian696]

Medico Peste masa OK, duzo lepsza płyta niz nowa Piekielna Milicja

[Maleficio]

A mi się nowa HM podoba. Czuć, że troszkę Season Of Mist ich wypolerowalo (patrz Watain, Morbid Angel) ale takie są reguły tej gry.

[Pacjent]

Wydaje mi się, że jest to gra nie warta świeczki.

[Lykantrop]

Że niby nowe Morbid Angel wypolerowane? Co jak co, zniosę nawet pod jej adresem epitety, że chujowa, ale nie to, że wygładzana i robiona pod publikę, jak przepitolony "Lawless Darkness".