Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
nicram pisze:Kto nie ma pojęcia to nie ma pojęcia. Ty akurat nie tylko o stekach. O czymkolwiek masz pojęcie słabe, wręcz mgliste, żeby nie napisać, że żadne. :-) Ozob - nie wiem, ale się wypowiem. :-D
"Bawi mnie, gdy widzę jak ludzie, których tam wtedy nie było, albo nie są Norwegami, rozwodzą się nad dawanymi czasami, jakby wszyscy jednoczyli się wówczas przeciwko wspólnemu celowi" - Dolk.
Lucek pisze:jak już to mogli by Chimere poprawić, brzmi to jak jałowa wydmuszka Cradle of Filth, to nawet druga liga nie jest
Lucjan to chyba modnry gosc, tak sobie tlumacze, bo za czesto z nim sie zgadzam. Np w kwestii Obliteration mam identyczne zdanie. Jedynie na jedzeniu sie nie zna.
Co do Grand Declaration Of War (nie wolno tego pisac skrotem), to pierwotne brzmienie bylo zbyt bezglutenowe, nowe jest za to zbyt glutaminianowe, tak to widze.
jebal pies to cale dzisiejsze mayhem, lubie deathcrush i dmds, ewentualnie ordo raz na rok puszcze i live in leipzig.
cale to ich "rozwijanie black metalu" jest mi potrzebne jak kolejne plyty samael (na przyklad)
PS. grand declaration jebana bezglutenowa cepelia:)
Czuję się w obowiązku przeprosić znany i szanowany zespół Mayhem za moją skrajnie błędną opinię na temat płyty "Esoteric Warfare". Otóż od samiutkiego początku roku chodzę jakiś wyjątkowo wkurwiony. A tu na północy to mamy o tej porze roku wieczną pizgawicę plus trochę śniegu. I w tych warunkach ta płyta, którą do tej pory uznawałem za przeciętną, naprawdę pięknie się sprawdza. Towarzyszy mi na słuchawkach od kilku dni, i jestem zdecydowanie gotowy do uznania, że nic jej nie brakuje. To tyle.
hO Aster Tor Pente - "Give Light and The People Will Follow."
„Kto poznał świat, znalazł trupa, a kto znalazł trupa, świat nie jest go wart” (logion 57)
Nerwowy pisze:Mayhem i cały black metal to muzyka dla 13 latków. Wyjaśnione.
Eee tam... szacun dla dzieciaków za zaangażowanie. W tym wieku już "czarne poczęcie" to co będzie dalej... :D
hO Aster Tor Pente - "Give Light and The People Will Follow."
„Kto poznał świat, znalazł trupa, a kto znalazł trupa, świat nie jest go wart” (logion 57)
Lukass pisze:Czuję się w obowiązku przeprosić znany i szanowany zespół Mayhem za moją skrajnie błędną opinię na temat płyty "Esoteric Warfare". Otóż od samiutkiego początku roku chodzę jakiś wyjątkowo wkurwiony. A tu na północy to mamy o tej porze roku wieczną pizgawicę plus trochę śniegu. I w tych warunkach ta płyta, którą do tej pory uznawałem za przeciętną, naprawdę pięknie się sprawdza. Towarzyszy mi na słuchawkach od kilku dni, i jestem zdecydowanie gotowy do uznania, że nic jej nie brakuje. To tyle.
Blasphemera jej brakuje. To tyle.
"Bawi mnie, gdy widzę jak ludzie, których tam wtedy nie było, albo nie są Norwegami, rozwodzą się nad dawanymi czasami, jakby wszyscy jednoczyli się wówczas przeciwko wspólnemu celowi" - Dolk.
Lukass pisze:Czuję się w obowiązku przeprosić znany i szanowany zespół Mayhem za moją skrajnie błędną opinię na temat płyty "Esoteric Warfare". Otóż od samiutkiego początku roku chodzę jakiś wyjątkowo wkurwiony. A tu na północy to mamy o tej porze roku wieczną pizgawicę plus trochę śniegu. I w tych warunkach ta płyta, którą do tej pory uznawałem za przeciętną, naprawdę pięknie się sprawdza. Towarzyszy mi na słuchawkach od kilku dni, i jestem zdecydowanie gotowy do uznania, że nic jej nie brakuje. To tyle.
Blasphemera jej brakuje. To tyle.
Dokładnie. Ten gość wyprowadził Mayhem na nowy, wyższy level (przy całym szacunku do wcześniejszej twórczości). Niemniej jednak "Esoteric Warfare" to faktycznie dobry, może nawet bardzo dobry krążek ze specyficznym klimatem.
Osłuchałem się trochę obu wersji "Grand Declaration of War" i muszę przyznać, że ta nowa broni się całkiem nieźle. Przynajmniej Necrobutcher powinien być zadowolony.
Lukass pisze:Czuję się w obowiązku przeprosić znany i szanowany zespół Mayhem za moją skrajnie błędną opinię na temat płyty "Esoteric Warfare". Otóż od samiutkiego początku roku chodzę jakiś wyjątkowo wkurwiony. A tu na północy to mamy o tej porze roku wieczną pizgawicę plus trochę śniegu. I w tych warunkach ta płyta, którą do tej pory uznawałem za przeciętną, naprawdę pięknie się sprawdza. Towarzyszy mi na słuchawkach od kilku dni, i jestem zdecydowanie gotowy do uznania, że nic jej nie brakuje. To tyle.
Blasphemera jej brakuje. To tyle.
Troszeczkę tak, ale jak widać, i bez niego da się żyć. Chociaż takiej np. Chimery to na pewno nie przebili.
Panie, w czasach szkoły podstawowej brzdąkało się tematy muzyczne Mety, Sleja i inne popowe wygibasy więc nie rozumem dlaczego młodzi-gniewni nie powinni szarpać strun ku chwale Majem?
Kapela przeciętna, fakt. Tylko co z tego skoro cały metal jest śmieszny i zalatuje wodą z kałuży.