KVELERTAK

[Drone]

Jeżeli cała płyta jest jak ten straszliwy kawałek z klipu, to nawet nie sprawdzam.

lekkość w Ghost Cię zachwyca, a w Kvelertaku już nie? hmmm

Aranżacje utworów KARTOFLAKA i GHOST to zupełnie dwa różne światy. KARTOFLAK idzie w niemądry przytup, jakiś rockowy kogiel-mogiel, podczas gdy GHOST to wręcz popowa stylizacja budząca skojarzenia z popem sprzed 30 lat.

[manieczki]

a kardynał drone zdadzi nam może czego słucha kardynał Dziwisz?

[DCI Hunt]

Jeżeli cała płyta jest jak ten straszliwy kawałek z klipu, to nawet nie sprawdzam.

lekkość w Ghost Cię zachwyca, a w Kvelertaku już nie? hmmm

Aranżacje utworów KARTOFLAKA i GHOST to zupełnie dwa różne światy. KARTOFLAK idzie w niemądry przytup, jakiś rockowy kogiel-mogiel, podczas gdy GHOST to wręcz popowa stylizacja budząca skojarzenia z popem sprzed 30 lat.

+1

[boroowa]

słowem pop >>>>> rock

a w temacie, nowy utwór nie zachęca, debiut wciąż niszczy

[Drone]

a kardynał drone zdadzi nam może czego słucha kardynał Dziwisz?

Przede wszystkim religijnego ambientu. Składają się nań np. plamy dźwiękowe wytworzone przez gorliwe głosy wiernych, brzdęk monet na kościelnej tacy, stukot grudek ziemi o wieko trumny czy nawet chrzęst wadowickiej kremówki w ustach głodnego zakonnika.

[Skaut]

Jeżeli cała płyta jest jak ten straszliwy kawałek z klipu, to nawet nie sprawdzam.

lekkość w Ghost Cię zachwyca, a w Kvelertaku już nie? hmmm

Aranżacje utworów KARTOFLAKA i GHOST to zupełnie dwa różne światy. KARTOFLAK idzie w niemądry przytup, jakiś rockowy kogiel-mogiel, podczas gdy GHOST to wręcz popowa stylizacja budząca skojarzenia z popem sprzed 30 lat.

No jasne, że dwa różne światy, ale zarówno jedno i drugie pisze fajne melodie. Nie wiem gdzie Ty masz ten niemądry przytup? Już więcej tej błazenady masz właśnie w GHOST, gdzie popowe melodie wręcz ociekają tanim, jarmarcznym blichtrem i choć są robione z przymrużeniem oka, to jednak ze wsi nie wychodzą. Zupełnie nie rozumiem co jest złego w KVELERTAKOWYM tyglu gatunkowym, ale pewnie masz jakiś tam sentyment do popu sprzed 30 lat, więc GHOST bardziej Tobie pasuje ;]

[Drone]

Weź ten teledysk:

Dla mnie to jest żenujące. Totalna wiocha. I obraz, i melodyjki, i te zaśpiewy. Disco polo.

GHOST to wysmakowana stylizacja.

[Skaut]

Weź ten teledysk:

Dla mnie to jest żenujące. Totalna wiocha. I obraz, i melodyjki, i te zaśpiewy. Disco polo.

GHOST to wysmakowana stylizacja.

Za chwilę wkleję stos metalowych teledysków ulubionych kapel, które też można nazwać wiochą. Chyba zacznę od Immortal ;]

[Drone]

Ale nie porównujemy teraz innych teledysków. Mówimy o różnicach między GHOST a KARTOFLAK. Nie musisz przyprowadzać od razu na pomoc taty, starszego brata i kolegi z podwórka.

A poza tym to teledyski IMMORTAL są zwyczajnie śmieszne, a ten KVELERTAK jest żenujący. Wstydzę się za ludzkość, gdy go oglądam.

[Skaut]

Ale nie porównujemy teraz innych teledysków. Mówimy o różnicach między GHOST a KARTOFLAK. Nie musisz przyprowadzać od razu na pomoc taty, starszego brata i kolegi z podwórka.

A poza tym to teledyski IMMORTAL są zwyczajnie śmieszne, a ten KVELERTAK jest żenujący. Wstydzę się za ludzkość, gdy go oglądam.

Kiedy to Ty wrzuciłeś tutaj swoich krewnych, podpierając argumentację teledyskiem, jakby to cokolwiek wnosiło do dyskusji. Muzycznie nic w KVELERTAKU żenującego po prostu nie ma.

[Self]

Muzycznie nic w KVELERTAKU żenującego po prostu nie ma.

Dokładnie. Zamiast komentować coś czego nie rozumie, Drone powinien skupić się na dalszym wróżeniu, jaka będzie nowa płyta Trockiego & co. i modleniu się do Ghosta.

[Skaut]

Muzycznie nic w KVELERTAKU żenującego po prostu nie ma.

Dokładnie. Zamiast komentować coś czego nie rozumie, Drone powinien skupić się na dalszym wróżeniu, jaka będzie nowa płyta Trockiego & co. i modleniu się do Mortuusa.

Ewentualnie popracować nad marketingiem, a nie reklamować swoje soki warzywne na forum metalowym ;]

[Self]

Zmieniłem swoją wypowiedź, żeby nie krzywdzić Marduk, który w sumie nawet lubię, ale reszta się zgadza. ;)

[twoja_stara_trotzky]

a kardynał drone zdadzi nam może czego słucha kardynał Dziwisz?

;)))

[Realista]

Całkiem nieżły ten nowy album, taka hipsterka na poziomie w sumie, dobrze rozbudza rano :)

[twoja_stara_trotzky]

z każdym przesłuchaniem nowa płyta zyskuje, zresztą to nic nowego, bo z debiutem było tak samo. generalnie nie ma na niej niczego nowego (no może więcej rock'n'rolla jest), mamy po prostu kontynuację i stąd mały minusik.

[Self]

Wiejskich melodyjek też więcej jest, ale absolutnie nie sa one żenujące, dodają tylko uroku płycie.

[Skaut]

Tego niby blacku jest mniej, co w sumie wyszło im na dobre. Nie widzę tutaj jakiegoś ogromnego spadku formy w stosunku do debiutu. Grunt, że ta ich melodyjność (a właściwie chwytliwość) nie poszła w jakąś żenadę i nadal utwory trzymają ten rock'n'rollowo-punkowy poziom.

[Drone]

Ci jak się usprawiedliwiają, że podoba im się disco polo :)
Jakie karkołomne racjonalizacje :)

[Nerwowy]

a kardynał drone zdadzi nam może czego słucha kardynał Dziwisz?

Przede wszystkim religijnego ambientu. Składają się nań np. plamy dźwiękowe wytworzone przez gorliwe głosy wiernych, brzdęk monet na kościelnej tacy, stukot grudek ziemi o wieko trumny czy nawet chrzęst wadowickiej kremówki w ustach głodnego zakonnika.

Dobrze, że tylko kremówki a nie czego innego...