14-01-2025, 21:57
Ni widziałem reportażu o Gorgoroth, ale potrafię sobie wyobrazić - tania sensacja, wzburzenie bo katolików obrażają, kraj JP2 a tu taki koncert.... Nagonka i tyle, choć podejrzewam, że zespół cieszył się z takiego obrotu sprawy, bo celowali w taki skandal i udało im się to.
W tym reportażu o Sepulturze nie ma własnie tego pędu za tanią sensacją. Jest tu wyczuwalna jakby podskórnie duma, że taki zespół, który jest w tej chwili na szczycie, przyjechał specjalnie by zagrać dla polskich fanów. Nie rozumiemy tej muzyki, ale młodym się podoba, a nam powinno się podobać, że Polska to już nie komunistyczny kraj trzeciego świata, ale kraj, do którego chętnie przyjeżdżają wykonawcy światowego formatu. Tak może na zasadzie dopowiedzenia sobie, odczytuję ten krótki film.
Natomiast zwróciłem uwagę na jeszcze jeden szczegół. W biografii Maxa, wspomina on, że na scenie byli bardzo zżyci, działali jak dobrze naoliwiona maszyna, problemy jednak były poza sceną, kiedy właściwie w ogóle ze sobą nie rozmawiali. Ten koncert odbył się na tydzień przed jego odejściem ( maksymalnie dwa ) - wiedząc to co wiem teraz, patrzę na nich jak się zachowują względem siebie, jak siedzą na konferencji prasowej, albo wychodzą z hotelowego pokoju.... Sam wywiad Maxa i Andreasa jest taki cichy, jeden nie przeszkadza drugiemu, nie ma między nimi interakcji...