METALLICA vs SLAYER vs VOIVOD - OSTATECZNE ROZSTRZYGNIĘCIE

[Believer]

Z tej trójki Metallica, bo regularnie słucham Kill 'em All, Ride the Lightning i AJFA, a Slayera o jedną mniej, bo Reign in Blood i South of Heaven. A Voivod tylko Dimension Hatröss.

Idąc tym tropem od Mety najczęściej leci AJFA, Slayer - debiut, dwójka, trójka i divine intervention, Voivoid - Dimension Hatross.

[Lord Gorloj]

Ze zdumieniem stwierdzam, że z tych trzech kapelów wracam tylko do Ride The Lightning, a resztę, chociaż lubię, mam w dupie. Czyli głos leci na downów z metylicy.
Świat się skończył.

[Bloodcult]

Przestań szkalować Metallike !
Zacznij słuchać Voivod i Slayer !

[Darekthrone]

Slayer, bo South Of Heaven to jedna z moich płyt życia. Bo Hell Awaits i Reign In Blood to zabójcze ciosy. Debiut zajebisty i Seasons też spoko. Divine jeszcze się łapie a potem to Slayer mógłby dla mnie nie istnieć. Z Mety najbardziej Ride i debiut, ale w ostatnich latach częściej słucham se Voivod. Tu Dimension Hatross naj, ale bardzo lubię też Angel Rat i Outer Limits.