Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
No jak dla mnie TMFNS jest dosyć nudne, ale to nadal solidny album. To że ma się nijak do SC nie czyni z niego chujowizny.
A nowy wałek bardzo fajowy. Po jednym numerze nie ma co oceniać, że to będzie taki a taki album (jak co poniektórzy chyba tu robią) - poczeka się i zobaczy.
Godplayer pisze:
Analripper pisze:Czuć echa niedocenionej Fear Emptiness Despair...
Jak to niedocenionej? Toż to najlepszy (nie najważniejszy) ich album. Przynajmniej dla mnie.
Czy ja wiem z tymi echami FED? Może trochę. A że to najlepszy album Napalmów to jest oczywista sprawa. Na pewno najlepszy długograj, bo z całości materiałów w mojej klasyfikacji staje w szranki jeszcze z "Mentally Murdered", ale chyba wygrywa o ćwierć długości.
twoja_stara_trotzky pisze:no kurwa :DDDDDDDDD
sorry, mam własne uszy i nie muszę się opierać na recenzjach w chyba najbardziej zjebanym serwisie tego typu w sieci :D
Skoro jesteś głuchy, a opinie innych ludzi są zjebane to faktycznie już Cię nie przekonam :) a co do recenzji na metal-archives to zgoda, że bywają kontrowersyjne, ale akurat w przypadku ostatnich trzech Napalmów wszystko się zgadza, dlatego przytoczyłem. :)
Na kolana, niewierni.
Przy okazji EUREKA!!! Najlepsze połączenie "METALU" z RAPEM i to w najmniej oczekiwanym miejscu - Mick "Tornado" Harris jak zwykle w temacie.
twoja_stara_trotzky pisze:no kurwa :DDDDDDDDD
sorry, mam własne uszy i nie muszę się opierać na recenzjach w chyba najbardziej zjebanym serwisie tego typu w sieci :D
Skoro jesteś głuchy, a opinie innych ludzi są zjebane to faktycznie już Cię nie przekonam :) a co do recenzji na metal-archives to zgoda, że bywają kontrowersyjne, ale akurat w przypadku ostatnich trzech Napalmów wszystko się zgadza, dlatego przytoczyłem. :)
To się zdecyduj, czy jestem głuchy na opinie innych, czy słucham tylko tego, co inni uznali za wartościowe, bo się plączesz. :D
Założyć Wam Panowie osobny wątek?, czy skorzystacie z któregoś mojego mało uczęszczanego? Wtedy zapanuje porządek i będzie można na bieżąco śledzić Wasze "starcie", a tak to się rozmywa w dziesiątce tematów.
twoja_stara_trotzky pisze:To się zdecyduj, czy jestem głuchy na opinie innych, czy słucham tylko tego, co inni uznali za wartościowe, bo się plączesz. :D
Słuchasz tylko tego co inni uznali za wartościowe, ale oczywiście Ci inni to nie mogą być jakieś metaluchy z metal-archives czy Masterfula. :) Zresztą co ja Ci będę pisał - sam chyba wiesz najlepiej czego słuchasz. :)
tego, co mi się podoba :D
ty zaś masz typowy kompleks trocaka, czyli starasz się mnie przekonać, że moje opinie o tym czego słuchasz, są błędne, jak są negatywne :D
twoja_stara_trotzky pisze:tego, co mi się podoba :D
ty zaś masz typowy kompleks trocaka, czyli starasz się mnie przekonać, że moje opinie o tym czego słuchasz, są błędne, jak są negatywne :D
Ktoś się tu wpierdolił na minę , złote wary 2012 czas zacząć...
Absolutem i kultem, mimo iż sądzę, że to słowo jest bardzo często nadużywane, ale w tym przypadku pasuje jak mało kiedy, są pierwsze dwie płyty Napalmów. Pozostałe są znakomite, bardzo dobre albo dobre. Mimo, że też nie lubię wydawać sądów po usłyszeniu jednego kawałka, tak w ich przypadku jestem skłonny zaryzykować stwierdzenie, że skuchy nie będzie, to po prostu nie wchodzi w grę.
Zostańmy przy 1-4. Też uważam że słowo jest nadużywane ale ja je na tym forum użyłem chyba pierwszy raz ;)
Gdyby zagrali trasę na której graliby kawałki z pierwszych 4 płyt to chyba waliłbym konia więcej niż Manieczki ;)
Jak ja kurwa żałuję że nie byłem na ich koncercie gdy w okolicy '92 (chyba dobrze pamiętam?) grali w PL.
Też jestem skłonny zaryzykować że nowa płyta będzie doskonała.
Niechaj będzie, natomiast jeśli chodzi o utwory z tych płyt zagrane na koncercie, to dołączyłbym do grona masturbatorów. :)
A koncerty odbyły się w 1992, dokładnie 02.07.92 w Katowicach, dzień później w Poznaniu. A zagrali razem z Obituary i Dismember. Żeby teraz taka trasa się przewinęła, trzy zespoły podobnej klasy, więcej do szczęścia nie potrzeba. Ech, pomarzyć można...
Możliwe że tam grali przy okazji jakiejś innej trasy, spierać się nie będę. A co do koncertów - dla mnie najlepsze są te gdzie grają trzy kapele, oczywiście odpowiednio solidne:)