VOIDHANGER

[Ihasan]

za późno ... już sprzedane :)))

[choronzon14]

Koszulkie fpytkie. Jak sprzedane, to bedziemy sami tworzyc. Na poczatek biale, bazgrane markerami.

[Sova]

za późno ... już sprzedane :)))

Nie płosz mi klientów - już miałem mail z zapytaniem czy została sztuka w rozmiarze XL. ;)
Koszulki ukażą się w dniu premiery mcd Voidhanger. Cała rozmiarówka będzie dostępna. Jeśli ktoś chce sobie już zarezerwować to -> malignantvoices@gmail.com

[Ihasan]

hehehehe ...

sorry Sova :) nie myślałem, że ktoś to tak dosłownie odczyta :)

[beastov23]

I tak to właśnie jest. Nie śledząc na bieżąco ruchów poszczególnych osób, Voidhanger zignorowałem, zakładając, że niczym mnie nie zaskoczą. Od kilku dni, dzięki pewnemu użytkownikowi tego forum, nie mogę uwolnić się od Wrathprayers. Pewnie mając kontekst latających barierek na koncercie w Rzeszowie, odbiór jest pełniejszy. Muzyka wybitnie koncertowa. Motoryka, której byle muzykant się nie nauczy, to się ma we krwi.

Użytkownik Vitriol pozwolił sobie mieć intrygującą opinię, mianowicie wyprowadził tezę, że wokale szanownego użytkownika Conflaglator są zbyt suche. Moja opinia jest jakże inna. Po odpowiednim rozkręceniu wielmożnego potencjometru, brzmienie rozkłada na maciejowate atomy. Użytkowniku Vitriol, jeśli mógłbym mieć radę, nie chcę urazić - nie lękaj się odkręcić woluminy, a będzie Ci Brzmienie. Czy ja już pisałem, o motoryce :D? Napina mode on repeat! :D

Jeśli nowy materiał będzie jeszcze lepszy, a jak zapewnił mnie pewien sympatyczny użytkownik tego forum, który czasem obrażony ryj przybiera na scenie, tej scenie, brzmienie zmiecie te wszystkie zespoły, które mają się za kreatorów mody, a znowu są rok za Behemoth.

Wrathwalruses!

[535]

Jedno mnie w tym wszystkim dziwi, zestawienie słów "suchy" i "Użytkownik Conflaglator". Wybaczcie mą śmiałość, ale to jest wykluczone.

[beastov23]

Techniczne określenie jakości zarejestrowanej ścieżki wokalu rzeczywiście brzmi dwuzacznie. Czy to początek nowej ścieżki? Kto wie. Wszystko znajduje się w czarnych skrzynkach zakrzywionej przestrzeni, gdzie nie ucieka się przed Voidhanger w objęcia ciepłego klawisza i wrony zamkiętej w studio w łazience.

[535]

"Objęcia ciepłego klawisza " ostatecznie mnie zniechęciły.

[beastov23]

I dobrze, bo kto to widział, by klawisz w klawisz, panda w pandę, ryk rannego łosia w kryształ gotyckiej wielbicielki pokazywania gołej dupy w lesie w ramach podrywania na aparat.

Voidhanger rozkurwia.

[Metaluszek]

Voidhanger rozkurwia.

Od samego początku do samego końca!

[Vitriol]

suche - nie suche, material rozpierdala, ale potrzebowałem trochę czasu i kilka przesłuchań, żeby się wkręcić i porzucić drażniący wdruk "drugie infernal war". zajebista sprawa, liczę, że MCD poskłada podobnie albo i jeszcze bardziej.

[Dragazes]

Moje pierwsze zetknięcie się z Voidhangerem miało miejsce na stronie WitchingHour, odsłuchałem kilka sekund i wyłączyłem. Jakiś czas później składałem zamówienie w Pagan i chciałem coś dorzucić bo brakowało mi trochę do darmowej przesyłki, więc posłuchałem Voidhanger Daughter of Filth na youtube i mnie rozwaliło. Tak jak powiedział Pan Mors, bardzo motoryczna to muzyka.
Ten fragment z Daughter of Filth ciągle mi gra w głowie: born to be used. Fajnie by było zobaczyć ich na żywo, a na epkę czekam.

[nan]

fajna płyta, chamska

[FENIKS]

Wszyscy wypierdalać! Od początku do końca zagłada. Ja po sesji z moim denonem odkręconym porządnie katowalem na słuchawkach aż po pewnym czasie budziłem się z refrenen son of kain na uszach :) miazga!

[beastov23]

To mój prywatny film, ale zdradzę jego fabułę. Voidhanger jest godnym następcą Witchmaster. Tak.

[metalized]

Niestety też mi Vójta hangar wszedł bardzo elegancko,a tak chetnie bym ponarzekał, pomarudził, pokrytykował a tu niestety lipa pane. Wielce zacniusi album a więc wszyscy wypierdalać:D. Nie dalej jak, wczoraj leząc do pracy katowalem jedynie słuszną wersję mpwszy to pośpiewałem potańczyłem haha. Bardzo dobra rzecz i mini się przygarnie bezwarunkowo.

[Lykantrop]

Fajnie się słucha, miło i przyjemnie, ale na pewno nie jest to coś przy czym zatrzymałbym się na dłużej. Podtrzymuję zarzut, że partie garów są... dziwne, jakkolwiek dziwnie to nie brzmi :D

[est]

Na dłużej?

[Lykantrop]

W sensie wyceniam na max. 10 przesłuchań.

[Metaluszek]

Myślę, że 'Wrathprayers' mogą wciągnąć na o wiele więcej. Od kilku dni wałkuję tę płytę niemal na okrągło i za każdym przesłuchaniem znajduję w niej coś nowego co przyciąga i wkręca ją jeszcze bardziej.

Ma niesamowite jak dla mnie kopnięcie i nieziemsko chwilami szalone gary.