TURBOWOLF

[streetcleaner]

na żywo są jeszcze lepsi, niesamowita bomba energetyczna - z takim potencjałem muszą zrobić karierę, nie ma wyjścia ;)
a klub faktycznie sprawdził się znakomicie, zero dystansu na linii zespół-publiczność, super brzmienie.

[Hellrocker]

W Warszawie wokalista tez mial glupie wstawki miedzy utworami, typu: "kupujcie nasz merch, zaraz po koncercie musimy spadac wiec nie napijemy sie piwa z wami, ale bede czekal na stosiku z plytami, zastanowcie sie co chcecie..." albo hit sezonu: "dzieki za liczne przybycie, jak za kilka lat bedziemy slawniejsi, to przyjdzieicie i pochwalicie sie mlodszym, ze byliscie na naszym pierwszym koncercie w tym miescie..."?....
A koncert jak koncert, myslalem, ze wokalista bedzie wkurzal tylko wygladem, ale nie, wkurza wszystkim: wygladem brudnego muzulmana, telepie sie przy tym jak jakby stal na mrozie w Syberii i pieprzy jakies farmazony ze sceny...kicha. No ale maja dobre utwory.

[twoja_stara_trotzky]

:DDD

[Mariusz Wędliniarz]

PSITA !

[nightspiryt]

W Warszawie wokalista tez mial glupie wstawki miedzy utworami, typu: "kupujcie nasz merch, zaraz po koncercie musimy spadac wiec nie napijemy sie piwa z wami, ale bede czekal na stosiku z plytami, zastanowcie sie co chcecie..." albo hit sezonu: "dzieki za liczne przybycie, jak za kilka lat bedziemy slawniejsi, to przyjdzieicie i pochwalicie sie mlodszym, ze byliscie na naszym pierwszym koncercie w tym miescie..."?....

hehehe chyba polubię jednak ten zespół

[streetcleaner]

z koncertu w Berlinie




:D

[535]

Ja pi.....ę. Jednak stare roczniki są pancerne. Przecież to sam Kirk Douglas.

[ryszard]

Bardzo dobry koncert - esencja rock n rolla. Powoli jednak zaczynam dochodzić do wniosku, że młyn to już melodia przeszłości w moim wykonaniu, albo muszę zacząć robić jakąś poważniejszą rozgrzewkę. Wkurwiały jedynie rozjebane butelki na podłodze, ale ogólnie wrażenia bardzo pozytywne. Niech chuje wracają z dłuższym setem.

[Nerwowy]

Jak nagrają drugi pełny album to już się coś da uzbierać. ;)

[ryszard]

Wtedy już nie będą mieli wytłumaczenia, będą musieli zagrać min. 1,5 h. Liczyłem jednak, że jebną więcej coverów, ale nie zamierzam narzekać bo i tak wróciłem mocno poobijany, stąd poczucie spełnienia, pomimo krótkiego występu.

[Scaarph]

ale chujowy ten turbowolf... captain beefheart o wiele lepszy. i motorhead też. i nawet slayer.
generalnie slayer>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>turbowolf.

[choronzon14]

generalnie slayer>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>turbowolf.

polac mu.

[Hollowman]

SIEMKA

" onclick="window.open(this.href);return false;

[Skaut]

SIEMKA

" onclick="window.open(this.href);return false;

turbowąsa mało ale generalnie jest bardzo dobrze. W sumie to czuję wibracje The Mars Volta.

[Hollowman]

Coś w tym jest.

[Kurt]

Oni generalnie wyżej wała nie podskoczą, ale całości można posłuchać, bo kleją im się te dźwięki :)

[streetcleaner]

" onclick="window.open(this.href);return false; nowa trasa

[Plasfodeur]

" onclick="window.open(this.href);return false;

fajny nowy wałek, pokombinowany, dobre - nieoczywiste - linie wokalne

[Drone]

Melodyjki dla przedszkolaków. Moje diagnozy sprzed kilku lat sprawdzają się co do joty.

[HSVV]

tak jak wyżej powiedziane. nie czaiłem tych spustów przy okazji debiutu, nie czaję zachwytów dalej. to jest ten rock'n'roll, którego nie cierpię, do głębi kości zburaczały i nudny przy tym, bo próbuję w tym jakąś energię znaleźć, ale nie chce mi się nawet tupać nogą do tego.

chociaż powód może być też inny, bo po prostu alergicznie reaguję na każde bluesrockowe kapele grające w obecnych czasach, począwszy od tych mainstreamowych a la White Stripes i Black Keys skończywszy na tych bardziej podziemnych. a reaguję alergicznie, bo ci goście grają tak jakby dalej były lata '60, płaczą nad tym brakiem bluesa i prawdziwej muzyki w obecnych czasach i myślą, że spełniają mesjańską misję grając tego stetryczałego bluesa dla gimnazjalistów. myk w tym, że w latach '60 i '70 zrodził się tak potężny ogrom tego rodzaju kapel, że nie ma sensu słuchać tych nowych, bo ci starzy wyczerpali temat i zrobili to nieporównywalnie lepiej.