ABSCESS (US)

[Bolt]

Najlepsze jest "Damned and Mummified", MASA kapitalnych riffów, dużo hiciorów ("The Dead Are Smiling at Me", "Inferno of Perverse Creation" czy tytułowy), srogie kwasy ("The Dream Is Dead" czy "Empty Horizon") - nie wiem ile razy tę płytę przesłuchałem, ale na pewno najwięcej z Abscessów i w ogóle bardzo dużo na tle innych płyt. Później cięzej mi wskazać, która jest która, ale wszystkie strasznie lubię.

[shitfun]

generalnie nie mają słabej płyty co widać po tym, że każdy woli inną hehe
szkoda, że dwa razy nie doszedł do skutku ich koncert w Niemczech

[ramonoth]

Przede mną jeszcze sporo słuchania, bo na razie odjeżdżam przy "Dawn...", a czytając to co piszecie wnioskuję, że najlepsze jeszcze przede mną. Zajebiście, że cały czas odkrywa się takie braki we własnej edukacji.

[Sybir]

Przede mną jeszcze sporo słuchania, bo na razie odjeżdżam przy "Dawn...", a czytając to co piszecie wnioskuję, że najlepsze jeszcze przede mną. Zajebiście, że cały czas odkrywa się takie braki we własnej edukacji.

Mam podobnie, z tym że na razie mam tylko Horrorhammer, ale w drodze do mnie jest już Damned and Mummified, więc będę miał trochę do słuchania, bo jestem kompletnie zielony w temacie Abscess :D

[ultravox]

Wszystkie płyty można brać ciemno, a w ogóle to najlepsze rzeczy są na splitach z Bonesaw i Population Reduction.

[Sybir]

To zrobię wyjątek i przy okazji postaram się o ten split z Bonesaw, ale to w bliżej nieokreślonej przyszłości, razem z Dawn... ;)

[535]

generalnie nie mają słabej płyty ...

Trudno doszukiwać się słabości, w czymś co posiada "gwarancję Reiferta".

[shitfun]

dokładnie tak jest jak prawisz pięćset trzydziestko piątko. Każde nagrania z Chrisem na pokładzie to nagrania deklasujące większość w danym gatunku. EMF, Mirrorsnake, Ravenous...

[Sybir]

Chciałem poczekać, aż mi poczta doniesie Damned and Mummified, i dopiero potem zapoznać się z Horrorhammer, zakupionym w tym tygodniu. Nie wytrzymałem jednak i odpaliłem próbny odsłuch H - i właśnie jestem w połowie trzeciego przesłuchania :D Już jakiś czas nie miałem tak, że chciało mi się czegokolwiek słuchać kilka razy z rzędu, a tu taka niespodzianka, miła wszelako. W przyszłym tygodniu Horrorhammer będzie więc dalej męczony, pewnie już razem z D&A, i mam jakieś niejasne przeczucie, że nie będzie to dla mnie czas stracony.

[Maria Konopnicka]

Najlepsze jest "Damned and Mummified", MASA kapitalnych riffów, dużo hiciorów ("The Dead Are Smiling at Me", "Inferno of Perverse Creation" czy tytułowy), srogie kwasy ("The Dream Is Dead" czy "Empty Horizon") - nie wiem ile razy tę płytę przesłuchałem, ale na pewno najwięcej z Abscessów i w ogóle bardzo dużo na tle innych płyt. Później cięzej mi wskazać, która jest która, ale wszystkie strasznie lubię.

Ja uważam, że "Damned and Mummified" jest najlepszą płytą, którą do tamtej pory nagrali. Po tym albumie natomiast każdy krążek był lepszy od poprzedniego.

[SCREAMBLOODYGORE]

Chciałem poczekać, aż mi poczta doniesie Damned and Mummified, i dopiero potem zapoznać się z Horrorhammer, zakupionym w tym tygodniu. Nie wytrzymałem jednak i odpaliłem próbny odsłuch H - i właśnie jestem w połowie trzeciego przesłuchania :D Już jakiś czas nie miałem tak, że chciało mi się czegokolwiek słuchać kilka razy z rzędu, a tu taka niespodzianka, miła wszelako. W przyszłym tygodniu Horrorhammer będzie więc dalej męczony, pewnie już razem z D&A, i mam jakieś niejasne przeczucie, że nie będzie to dla mnie czas stracony.

Nie pożałujesz! Osobiście radziłbym zacząć od samego początku czyli "Urine Junkies...", tak czy siak nie mają w dyskografii słabego albumu...

[kosmokrator]

Kurwa,trzeba w końcu dać im szanse i przesłuchać jakiś album,bo same superlatywy piszecie.
Pytanie tylko,od jakiego zacząć najlepiej?

[Sybir]

Kurwa,trzeba w końcu dać im szanse i przesłuchać jakiś album,bo same superlatywy piszecie.
Pytanie tylko,od jakiego zacząć najlepiej?

Wyżej piszą, że nie wydali słabej rzeczy, więc może to nie jest takie istotne, od czego się zacznie ;)

[ramonoth]

Pięknie gra ta kapela, od paru dni mam totalny odpał i żeby jej nie zajeździć słucham naprzemiennie z "Into the Pandemonium" Celtic Frost i "Mental Funeral" Autopsy :)

[Lykantrop]

Kurwa,trzeba w końcu dać im szanse i przesłuchać jakiś album,bo same superlatywy piszecie.
Pytanie tylko,od jakiego zacząć najlepiej?

Debiut może być najmniej strawny na początek, poza tym j/w.

[Drone]

Wszystkim kolegom, którzy jeszcze nie dotknęli ABSCESS, proponuję zacząć od "Slowly We Rot" :)

[ultravox]

Ale po co im taki skok? Nie dość, że w tył, to jeszcze w bok ;)

[Drone]

Niedaleko pada jabłko od jabłoni :)

[ultravox]

Jabłonią jest tutaj raczej Venom, Obituary to po prostu inne jabłko ;) Nie lekceważyłbym też bardzo istotnych w Abscess wpływów punka i psychodelii, praktycznie nieobecnych w muzyce Obituary (poza pewnymi wpływami NYHC).

[Drone]

Nie, nie chodzi mi o to, że ABSCESS w jakikolwiek sposób rżnie z OBITUARY, bo nie. Chodziło mi o to, że rozpoczyna się "hajp" na ABSCESS, a ja ciągle zastanawiam się, kiedy przyjdzie "hajp" na OBITUARY, a że przyjdzie na całego to pewne.