AroHien pisze:longinus696 pisze:
No ale właśnie większość fanów oczekuje porcji zaawansowanego technicznie łojenia, z dobrymi pomysłami i aranżacjami. A to już było i ekipa Sandersa nie może wyjść z tego zaklętego kręgu.
A na jakiej podstawie uważasz, że wiekszosć tego oczekuje? Patrząc na kilknaście wypowiedzi to chyba tylko ja i Mad tego chcemy.
No, na tym forum to może tylko Ty i Mad... chociaż sądzę, że nie doceniasz reszty, która po prostu nie wypowiedziała swych życzeń wprost. Na przykład Mol lubi głównie debiut i AotW, w dodatku patrząc na jego codzienne playlisty od razu wiadomo, że lubi szybkie i techniczne napierdalanie, więc macie trzeciego kolegę. Długopisyyyyyyyy zapewne też by się dołączył.
A już wychodząc poza to forum i rozglądając się po świecie można powiedzieć, że NILE został zaszufladkowany (albo sam się zaszufladkował) w dość standardowym łojeniu, które ozdabia jedynie swoją egipską melodyką (no i konceptem).
Ten pomysł działał doskonale na jedynce, następnie dwójkę wyróżniał "rytualny" charakter, z kolei trójka była jak jedynka, tylko, że powalała monumentalizmem, a kolejne albumy już nie umiały się wyróżnić...
Teraz żeby przykuć moją uwagę musieliby zrobić eksperyment w stylu "Halls of Amenti" Cephalic Carnage. Oczywiście nie dosłownie, ale rozumiesz o co mi chodzi?
Nerwowy pisze:Chociaż akurat wolę Ityphallic od Annihilation... któremu imo brakuje klimatu.
O to to !