O ile postawienie tej drugiej plyty nad "Serpent Saints" moze budzic kontrowersje, to w przypadku "Formulas..." nie powinno byc dla nikogo problemem.witchfinder pisze:Uważasz, że "FFttF" albo "IDI" są lepsze, niż "Serpent Saints"?
ASPHYX VS. ENTOMBED
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
-
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3049
- Rejestracja: 08-08-2006, 12:48
- Lokalizacja: mosh pit
Re: ASPHYX VS. ENTOMBED
I AM MORBID
- Maleficio
- zahartowany metalizator
- Posty: 5329
- Rejestracja: 13-11-2005, 14:38
- Lokalizacja: Sjakk Matt Jesu Krist
- Kontakt:
Re: ASPHYX VS. ENTOMBED
Jestem przekonany, że Marian tak nie myśli, a chce po prostu przejąć pałkę po Dronie w byciu zaparciuchem forum. :)
- witchfinder
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1064
- Rejestracja: 13-01-2010, 21:45
Re: ASPHYX VS. ENTOMBED
1) zazwyczaj nie brzmi to jak żart; ludzie mają różne - często schematyczne - sposoby na zdobycie retorycznej przewagi w dyskusji - Ty lubisz w tym celu odwołać się do wieku i ilości zaliczonych koncertów, ja lubię wytykać innym używane sofizmaty ;)Maria Konopnicka pisze:Jak ktoś ma jakieś kompleksy to ja już nic na to nie poradzę. :) Czasami pytam o wiek, bo po prostu próbuję zrozumieć czy kontekst i czas, w którym ktoś poznawał daną płytę może mieć znaczenie w jej percepcji (oczywiście najczęściej zadaję to pytanie dla jaj). O koncerty pytam, bo autentycznie mnie to interesuje i w sumie też trochę dziwi, jeśli ktoś np. twierdzi, że kapela X jest najlepszą kapelą deathmetalową, a nigdy nie widział jej na żywo. :)witchfinder pisze:a) jesteś młody, nieosłuchany, gówno wiesz, ja wiem lepiej;
b) ja widziałem na żywo dwa razy, a Ty nie, więc wiem lepiej, a Ty gówno wiesz
;))))))
2) To w żadnym wypadku kwestia kompleksów, tylko stanu faktycznego; dalej bliżej mi do dwudziestki, niż dwudziestkipiątki, co daje Ci jakiś oręż do ręki w dyskusji - niemniej jednak nie zmienia to faktu, że jestem młody i zajebisty, na osłuchanie się mam jeszcze czas i nie zamieniłbym jednego z drugim; sedno tkwi w tym, że mimo wszystko, wyjątkowo mnie wkurwia deprecjonowanie wartości czyichś wypowiedzi odnoszące się do pozamerytorycznych sfer (owszem, czasem i te mogą mieć znaczenie, ale bez przesady), stąd moja awersja do tego typu zagrywek ;)
O tempora, o mores! ||| HARDCORE JP OGIEŃ JP
-
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3049
- Rejestracja: 08-08-2006, 12:48
- Lokalizacja: mosh pit
Re: ASPHYX VS. ENTOMBED
Jaki? Poprosze o nazwy zespolow i dowody.twoja_stara_trotzky pisze:Marian nie rozumie, bo Marian nie zna np. w ogóle sceny hard core i nie kuma, jaki na nią miały wpływ płyty Entombed. :D
Morbid Angel mial na przyklad wplyw na kapele takie jak Korn i Slipknot. ;)
http://www.roadrunnerrecords.com/blabbe ... emID=28415
I AM MORBID
- twoja_stara_trotzky
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9857
- Rejestracja: 14-03-2006, 20:37
- Lokalizacja: 3city
Re: ASPHYX VS. ENTOMBED
Ano miał. :D Zgadzam się w pełnej rozciągłości. dlatego też ich tak wysoko sobie cenię. :D Prawie na równi z Entombed. :D
Re: ASPHYX VS. ENTOMBED
Chyba postawiłbym na "In On The Kill Taker", choć lubię też "Repeater" i jedynkę (właściwie dwie EP wydane później razem). No, ale odejdźmy od klasyki - wierzę, że przeleciałeś przez te klasyczne zespoły, które można w Wikipediii znaleźć. :) Na jakim koncercie hardcorowym ostatnio byłeś? Które płyty Minor Threat masz na półce? Widziałeś może ostatnio na żywo: ALPINIST, PAURA, VITAMIN X, FINAL PRAYER, STRENGHT APPROACH, MIDNIGHT SOULS, DISFEAR?twoja_stara_trotzky pisze:A które Fugazi sobie najwyżej cenisz?
- twoja_stara_trotzky
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9857
- Rejestracja: 14-03-2006, 20:37
- Lokalizacja: 3city
Re: ASPHYX VS. ENTOMBED
Widzę, że ścierają się tu skrajności, ale w tym fragmencie przełożonym na "ogólny sens" tej przepychanki, należy szukać odpowiedzi "kontekst i czas, w którym ktoś poznawał daną płytę może mieć znaczenie w jej percepcji".
Wszystko to podbite dużą ilością nabiału, tworzy mieszankę piorunującą, zdolną zgwałcić sumienie niejednego adepta trudnej sztuki przetrwania w środowisku miłośników "mocnego uderzenia".
Dalibóg nie pojmuję dyskusji nad wielkością "Left Hand Path", czy "Clandestine", by wywlec TYLKO te dwa trupy. Przecież w latach gdy się ukazały, była to jazda obowiązkowa.
Nie rozumiem prób deprecjonowania twórczości niemieckiego Kreator. Za takie teksty w drugiej połowie lat osiemdziesiątych to można było poważnie w ryj nałapać. Pewnie są toporni, może nawet kwadratowi, ale jakie to ma znaczenie? W 1986, czy 1987 roku to Kreator rozdawał celne kopniaki na prawo i lewo, nikt im tego nie zabierze, choćby nagrali jeszcze dwadzieścia czerstwych krążków.
Rozumiem rywalizację, zabawę, ale próby umniejszania jednych, drugimi? Ktoś to musi, do ch...a powstrzymać. Może węgiel Wam rozesłać?
Wszystko to podbite dużą ilością nabiału, tworzy mieszankę piorunującą, zdolną zgwałcić sumienie niejednego adepta trudnej sztuki przetrwania w środowisku miłośników "mocnego uderzenia".
Dalibóg nie pojmuję dyskusji nad wielkością "Left Hand Path", czy "Clandestine", by wywlec TYLKO te dwa trupy. Przecież w latach gdy się ukazały, była to jazda obowiązkowa.
Nie rozumiem prób deprecjonowania twórczości niemieckiego Kreator. Za takie teksty w drugiej połowie lat osiemdziesiątych to można było poważnie w ryj nałapać. Pewnie są toporni, może nawet kwadratowi, ale jakie to ma znaczenie? W 1986, czy 1987 roku to Kreator rozdawał celne kopniaki na prawo i lewo, nikt im tego nie zabierze, choćby nagrali jeszcze dwadzieścia czerstwych krążków.
Rozumiem rywalizację, zabawę, ale próby umniejszania jednych, drugimi? Ktoś to musi, do ch...a powstrzymać. Może węgiel Wam rozesłać?
- twoja_stara_trotzky
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9857
- Rejestracja: 14-03-2006, 20:37
- Lokalizacja: 3city
Re: ASPHYX VS. ENTOMBED
Akurat Disfear widziałem na żywo, nawet sobie z nimi pogadałem trochę. :DMaria Konopnicka pisze:Chyba postawiłbym na "In On The Kill Taker", choć lubię też "Repeater" i jedynkę (właściwie dwie EP wydane później razem). No, ale odejdźmy od klasyki - wierzę, że przeleciałeś przez te klasyczne zespoły, które można w Wikipediii znaleźć. :) Na jakim koncercie hardcorowym ostatnio byłeś? Które płyty Minor Threat masz na półce? Widziałeś może ostatnio na żywo: ALPINIST, PAURA, VITAMIN X, FINAL PRAYER, STRENGHT APPROACH, MIDNIGHT SOULS, DISFEAR?twoja_stara_trotzky pisze:A które Fugazi sobie najwyżej cenisz?
(i tak, wiem, słusznie wietrzę spisek, ha ha ha)
Re: ASPHYX VS. ENTOMBED
Naprawdę sądzisz, że słuchając metalu od początku lat 90. mógłbym nie natrafić na te dwie kapele? Kurwa! Nawet w Metal Hammerze był artykuł na dwie strony o Voivod chyba właśnie w 1993 czy 1994 roku. :)twoja_stara_trotzky pisze:HAHAHAHAHA
Dajcie cytaty, bo mi się szukać nie chce. :D
Krótkie włosy na żel, jakieś różki, flaga... Czym tu się podniecać?twoja_stara_trotzky pisze:Gdzie ty ostatnio widziałeś takich kibiców? :D
- twoja_stara_trotzky
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9857
- Rejestracja: 14-03-2006, 20:37
- Lokalizacja: 3city
Re: ASPHYX VS. ENTOMBED
Dajcie te cytaty, dajcie... :DDDDDMaria Konopnicka pisze:Naprawdę sądzisz, że słuchając metalu od początku lat 90. mógłbym nie natrafić na te dwie kapele? Kurwa! Nawet w Metal Hammerze był artykuł na dwie strony o Voivod chyba właśnie w 1993 czy 1994 roku. :)twoja_stara_trotzky pisze:HAHAHAHAHA
Dajcie cytaty, bo mi się szukać nie chce. :D
-
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3049
- Rejestracja: 08-08-2006, 12:48
- Lokalizacja: mosh pit
Re: ASPHYX VS. ENTOMBED
Miałem zapytać: "jak długo na tym forum pisujesz?", ale widzę, że wyświetla Ci się data, więc mogę już powiedzieć, że jeszcze za krótko. :))witchfinder pisze:1) zazwyczaj nie brzmi to jak żart
Ale to słabe, bo ani najstarszy na tym forum nie jestem, ani pewnie największej liczby koncertów nie zaliczyłem, więc jakbym już chciał jakimś pytaniem retorycznym zdobyć przewagę w dyskusji to zapytałbym: "Ile fotek robisz dziennie?" albo "Tańczyłeś kiedyś z kimś z Voivod przy Czesław Śpiewa?" :)))witchfinder pisze:ludzie mają różne - często schematyczne - sposoby na zdobycie retorycznej przewagi w dyskusji - Ty lubisz w tym celu odwołać się do wieku i ilości zaliczonych koncertów, ja lubię wytykać innym używane sofizmaty ;)
Doskonale Cię rozumiem, bo jak byłem w Twoim wieku też byłem zajebisty. :)) Zresztą miecz jest obusieczny - czasami by zakumać jakąś muzykę trzeba pewnego osłuchania, być może nawet poznania niektórych płyt w określonym kontekście czasowym, ale czasami trzeba pewnej świeżości i odważniejszego spojrzenia nie wypaczonego przyzwyczajeniami, nawykami, schematami. Moi dziadkowie nie byli lepsi od rodziców, bo nie rozumieli The Beatles.witchfinder pisze:2) To w żadnym wypadku kwestia kompleksów, tylko stanu faktycznego; dalej bliżej mi do dwudziestki, niż dwudziestkipiątki, co daje Ci jakiś oręż do ręki w dyskusji - niemniej jednak nie zmienia to faktu, że jestem młody i zajebisty, na osłuchanie się mam jeszcze czas
...a to dlatego Cię wkurwia, bo młody jeszcze jesteś. Też się kiedyś wkurwiałem jak ktoś mówił mi, że jestem taki młodziutki, albo, że zachowuję się jak nastolatek. Teraz słyszę to już rzadziej (przynajmniej to pierwsze), ale nie denerwuję się już tylko cieszę, tudzież bawi mnie to. :) Wkurwiaj się więc póki jeszcze możesz. :)witchfinder pisze:i nie zamieniłbym jednego z drugim; sedno tkwi w tym, że mimo wszystko, wyjątkowo mnie wkurwia deprecjonowanie wartości czyichś wypowiedzi odnoszące się do pozamerytorycznych sfer (owszem, czasem i te mogą mieć znaczenie, ale bez przesady), stąd moja awersja do tego typu zagrywek ;)
A to przykład czego?
-
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3049
- Rejestracja: 08-08-2006, 12:48
- Lokalizacja: mosh pit
Re: ASPHYX VS. ENTOMBED
Nie chcę być złośliwy, ale porównajcie daty widniejące pod Waszymi avatarami.Maria Konopnicka pisze:Miałem zapytać: "jak długo na tym forum pisujesz?", ale widzę, że wyświetla Ci się data, więc mogę już powiedzieć, że jeszcze za krótko. :))witchfinder pisze:1) zazwyczaj nie brzmi to jak żart
Re: ASPHYX VS. ENTOMBED
Nie kumam, o czym te daty mają mówić? :)
Nie zauważyłem, żeby ktoś twierdził inaczej ?535 pisze:Dalibóg nie pojmuję dyskusji nad wielkością "Left Hand Path", czy "Clandestine", by wywlec TYLKO te dwa trupy. Przecież w latach gdy się ukazały, była to jazda obowiązkowa.
A to Longinus. :)535 pisze:Nie rozumiem prób deprecjonowania twórczości niemieckiego Kreator
...musiałby najpierw wyjść ze spacerówki. :)535 pisze:Za takie teksty w drugiej połowie lat osiemdziesiątych to można było poważnie w ryj nałapać.
Dyskusja zaczęła się od tego, że zarzucono mi nietrafność porównania pozycji Kreator na scenie thrashowej do pozycji Entombed na scenie death metalowej. Moi adwersarze w sposób nieprzekonujący i pozbawiony merytorycznych argumentów próbowali przypisać Entombed zasługi równe Slayer. Niestety ulegli żelaznej logice i trafności moich wypowiedzi, szerokiej wiedzy i erudycji. Kurwa! Jaki ja jestem zajebisty!!! :)))535 pisze:Pewnie są toporni, może nawet kwadratowi, ale jakie to ma znaczenie? W 1986, czy 1987 roku to Kreator rozdawał celne kopniaki na prawo i lewo, nikt im tego nie zabierze, choćby nagrali jeszcze dwadzieścia czerstwych krążków.
....i te z 50 tys. fotek robionych jednego dnia. :))twoja_stara_trotzky pisze:Dajcie te cytaty, dajcie... :DDDDD
Re: ASPHYX VS. ENTOMBED
Dla tego fragmentu warto było czekać. Te momenty lubię najbardziej.Maria Konopnicka pisze:Niestety ulegli żelaznej logice i trafności moich wypowiedzi, szerokiej wiedzy i erudycji. Kurwa! Jaki ja jestem zajebisty!!! :)))
- witchfinder
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1064
- Rejestracja: 13-01-2010, 21:45
Re: ASPHYX VS. ENTOMBED
Maria, nabijaj się, nabijaj, dziadku. ;)))))
Ale za to czytam regularnie od 2004 roku! ;) Po prostu do pewnego momentu, a i dzisiaj tak jest w większości tematów muzycznych, wychodzę z założenia, że nie mam co stawać na równi w dyskusji z osobami, które dłużej siedzą w tej muzyce, niż ja żyję. Acz w death metalu czuję się dość osłuchany, stąd się tutaj wcinam. ;)Maria Konopnicka pisze:Miałem zapytać: "jak długo na tym forum pisujesz?", ale widzę, że wyświetla Ci się data, więc mogę już powiedzieć, że jeszcze za krótko. :))witchfinder pisze:1) zazwyczaj nie brzmi to jak żart
No i spoko, piona (bez dwuznaczności!). ;)Maria Konopnicka pisze:Ale to słabe, bo ani najstarszy na tym forum nie jestem, ani pewnie największej liczby koncertów nie zaliczyłem, więc jakbym już chciał jakimś pytaniem retorycznym zdobyć przewagę w dyskusji to zapytałbym: "Ile fotek robisz dziennie?" albo "Tańczyłeś kiedyś z kimś z Voivod przy Czesław Śpiewa?" :)))witchfinder pisze:ludzie mają różne - często schematyczne - sposoby na zdobycie retorycznej przewagi w dyskusji - Ty lubisz w tym celu odwołać się do wieku i ilości zaliczonych koncertów, ja lubię wytykać innym używane sofizmaty ;)Doskonale Cię rozumiem, bo jak byłem w Twoim wieku też byłem zajebisty. :)) Zresztą miecz jest obusieczny - czasami by zakumać jakąś muzykę trzeba pewnego osłuchania, być może nawet poznania niektórych płyt w określonym kontekście czasowym, ale czasami trzeba pewnej świeżości i odważniejszego spojrzenia nie wypaczonego przyzwyczajeniami, nawykami, schematami. Moi dziadkowie nie byli lepsi od rodziców, bo nie rozumieli The Beatles.witchfinder pisze:2) To w żadnym wypadku kwestia kompleksów, tylko stanu faktycznego; dalej bliżej mi do dwudziestki, niż dwudziestkipiątki, co daje Ci jakiś oręż do ręki w dyskusji - niemniej jednak nie zmienia to faktu, że jestem młody i zajebisty, na osłuchanie się mam jeszcze czas...a to dlatego Cię wkurwia, bo młody jeszcze jesteś. Też się kiedyś wkurwiałem jak ktoś mówił mi, że jestem taki młodziutki, albo, że zachowuję się jak nastolatek. Teraz słyszę to już rzadziej (przynajmniej to pierwsze), ale nie denerwuję się już tylko cieszę, tudzież bawi mnie to. :) Wkurwiaj się, więc póki jeszcze możesz. :)witchfinder pisze:i nie zamieniłbym jednego z drugim; sedno tkwi w tym, że mimo wszystko, wyjątkowo mnie wkurwia deprecjonowanie wartości czyichś wypowiedzi odnoszące się do pozamerytorycznych sfer (owszem, czasem i te mogą mieć znaczenie, ale bez przesady), stąd moja awersja do tego typu zagrywek ;)
O tempora, o mores! ||| HARDCORE JP OGIEŃ JP
Re: ASPHYX VS. ENTOMBED
Zagadałem, zagadałem, a tu tymczasem przezajebisty ASPHYX niszczący swoją ostatnią płytą i rozwalający na koncertach wysunął się przed lekko stetryczały ENTOMBED o 12 proc. :)