VADER

[krz63]

Trasę grali po Polsce w ramach Traszemolfestiwal (wraz z Monstrosity), a po trasie Mario kazał im płacić jakiś haracz na ZAiKS czy coś takiego, ci powiedzieli żeby wypierdalał, bo nie mieli tego w umowie. Więc on próbował interweniować w ówczesnej wytwórni zespołu (dla której wtedy też Vader nagrywał) czyli Metal Blade. W Metal Blade stwierdzili, że Vomitory ma rację i żeby wypierdalał.

[Olo]

Zagraniczny zespół miałby płacić haracz do ZAIKSu za wykonywanie w Polsce swoich własnych utworów na żywo? Nie no.. tak poważnie - jest ku temu jakaś prawna przesłanka?

[Nasum]

haha, niezłe ;-) pamiętam tamten fest - Mario zachowywał się jak jakiś selekcjoner w mega klubie, tylko czekałem az powie ochroniarzom, że tego a tego typka nie wpuszczamy na koncert.

[krz63]

Zagraniczny zespół miałby płacić haracz do ZAIKSu za wykonywanie w Polsce swoich własnych utworów na żywo? Nie no.. tak poważnie - jest ku temu jakaś prawna przesłanka?

Nie wiem. Przesłanka jest taka, że chciał pieniądze. Własnoocznie widziałem maila.

[Alkoholokaust]

A pamiętacie akcję kiedy Vader szukał wśród fanów grafika-jelenia, który by im zrobił nowe logo w zamian za podziękowania we wkładce płyty? Nawet posłałem swoją wizję do Maria, ale mu się chyba nie spodobało, bo mi naubliżał :(

[Olo]

ciekawe czy jest w jakimś nieoficjalnym cenniku Empire taka pozycja

"Podziękowania we wkładce do nowej płyty Vader - 1000 zł
Osobiste Special Thanx od Petera - 2500 zł"

:)

[Pacjent]

Trasę grali po Polsce w ramach Traszemolfestiwal (wraz z Monstrosity), a po trasie Mario kazał im płacić jakiś haracz na ZAiKS czy coś takiego, ci powiedzieli żeby wypierdalał, bo nie mieli tego w umowie. Więc on próbował interweniować w ówczesnej wytwórni zespołu (dla której wtedy też Vader nagrywał) czyli Metal Blade. W Metal Blade stwierdzili, że Vomitory ma rację i żeby wypierdalał.

Dlatego powinna powstać książka pełna takich relacji i opowieści ludzi, którzy na swojej drodze życia zetknęli się z duetem Vader/Kmiołek. Z pewnością byłaby ciekawsza.

[krz63]

Prepare for waaaaaaaar!!!!!!!!!!!!!!

[Alkoholokaust]

Taka ciekawostka propos wypowiedzi byłych muzyków: Wywiad z Novym dla Atmospheric magazine:

Czyżby chodziło Ci m.in. o to, co przyznał w jednym z ostatnich wywiadów Peter, że na wszystkich albumach VADERa na basie grał on. Wyjątkiem jest ponoć tylko „XXV”…

:-) Wreszcie „ktoś” to powiedział. Kiedy grałem w tym zespole, zabroniono mi o tym mówić! Zresztą było to dla mnie uwłaczające jako muzyka, choć kiedy czasem wspominałem o tym komuś z przyjaciół, nie mogli uwierzyć. Od pierwszego dnia toczyłem w VADER „wojnę” o nagrywanie basów na płytach. Zarówno manager, jak i reszta chłopaków wspierali mnie w tym. Niestety, jak to wiele razy słyszałem, Peter też był basistą – 50 lat temu i on wie, jak to się robi. A ja przecież nie wiem:-). Poza tym nie potrafiłem grać piosenek na jednej strunie, kostce i z przesterem, a to mogło poważnie zaszkodzić muzyce VADER:-). Mówiono mi, żebym swoje ambicje schował do kieszeni i cieszył się, że mogę grać w tak znamienitej kapeli. Przykre to wszystko. Przyznaje, nie było to łatwe dla mnie jako muzyka. Jednak mam na swoim koncie sporo nagranych albumów z rożnymi innymi grupami, więc kwestia „nienagranych basów” na wydawnictwach VADER nie spędza mi snu z powiek. Zwłaszcza, że dopiero się rozkręcam…

Myślę jednak, że fani VADER mogą czuć się oszukani. Wynika z tego, że pokazywanie w raporcie ze studia w czasie sesji do „The Beast” tego, jak nagrywasz bas, było tylko aktorską grą…

No niestety tak to wszystko wyglądało. Myślałem wtedy, że jadę nagrywać płytę. Kiedy po dotarciu do studia chciałem zabrać się do pracy, usłyszałem coś w rodzaju: „daj spokój, nie będziesz nic nagrywać, bo czasu nie ma. Udawaj tylko, żeby był materiał video”. Pozostawiam to bez komentarza. Nie miałem na to wpływu, choć bardzo chciałem i wałczyłem o to. Był to zresztą wątek, który bardzo mocno przyczynił się do zakończenia naszej współpracy. Nie mogłem dłużej udawać, a wiele było w tym zespole udawane – że jest fantastycznie, a ja się spełniam. Nie mogłem też zapomnieć o moich ambicjach, tysiącach godzin spędzonych na ćwiczeniu umiejętności. I wszystko po to żeby udawać? Myślę jednak, że dla wielu ludzi nie jest to jakimś wielkim zaskoczeniem, szczególnie że wiele rzeczy nieoficjalnie przedostawało się do wiadomości i nie dało się tego ukryć.

[trup]

To w sumie pozytywny aspekt. Ja tak go odbieram przynajmniej.

No ja inaczej, bo Kmioł jest wręcz dumny z tego, że jebie ludzi, dla mnie takie traktowanie pracowników to akurat byłby powód do wstydu. Oczywiście gdybym ich wyzywał.

Jako pozytyw widzę brak chęci cenzury w książce.
Samo zjawisko wyzywania pracownika uznaję za oznakę niższości, słabości i wieśniactwa. O chamstwie nie wspominając.

[trup]

Taka ciekawostka propos wypowiedzi byłych muzyków: Wywiad z Novym dla Atmospheric magazine:

Czyżby chodziło Ci m.in. o to, co przyznał w jednym z ostatnich wywiadów Peter, że na wszystkich albumach VADERa na basie grał on. Wyjątkiem jest ponoć tylko „XXV”…

:-) Wreszcie „ktoś” to powiedział. Kiedy grałem w tym zespole, zabroniono mi o tym mówić! Zresztą było to dla mnie uwłaczające jako muzyka, choć kiedy czasem wspominałem o tym komuś z przyjaciół, nie mogli uwierzyć. Od pierwszego dnia toczyłem w VADER „wojnę” o nagrywanie basów na płytach. Zarówno manager, jak i reszta chłopaków wspierali mnie w tym. Niestety, jak to wiele razy słyszałem, Peter też był basistą – 50 lat temu i on wie, jak to się robi. A ja przecież nie wiem:-). Poza tym nie potrafiłem grać piosenek na jednej strunie, kostce i z przesterem, a to mogło poważnie zaszkodzić muzyce VADER:-). Mówiono mi, żebym swoje ambicje schował do kieszeni i cieszył się, że mogę grać w tak znamienitej kapeli. Przykre to wszystko. Przyznaje, nie było to łatwe dla mnie jako muzyka. Jednak mam na swoim koncie sporo nagranych albumów z rożnymi innymi grupami, więc kwestia „nienagranych basów” na wydawnictwach VADER nie spędza mi snu z powiek. Zwłaszcza, że dopiero się rozkręcam…

Myślę jednak, że fani VADER mogą czuć się oszukani. Wynika z tego, że pokazywanie w raporcie ze studia w czasie sesji do „The Beast” tego, jak nagrywasz bas, było tylko aktorską grą…

No niestety tak to wszystko wyglądało. Myślałem wtedy, że jadę nagrywać płytę. Kiedy po dotarciu do studia chciałem zabrać się do pracy, usłyszałem coś w rodzaju: „daj spokój, nie będziesz nic nagrywać, bo czasu nie ma. Udawaj tylko, żeby był materiał video”. Pozostawiam to bez komentarza. Nie miałem na to wpływu, choć bardzo chciałem i wałczyłem o to. Był to zresztą wątek, który bardzo mocno przyczynił się do zakończenia naszej współpracy. Nie mogłem dłużej udawać, a wiele było w tym zespole udawane – że jest fantastycznie, a ja się spełniam. Nie mogłem też zapomnieć o moich ambicjach, tysiącach godzin spędzonych na ćwiczeniu umiejętności. I wszystko po to żeby udawać? Myślę jednak, że dla wielu ludzi nie jest to jakimś wielkim zaskoczeniem, szczególnie że wiele rzeczy nieoficjalnie przedostawało się do wiadomości i nie dało się tego ukryć.

Ja pierdolę... oby tylko z playbacku nie zaczęli grać koncertów....

[nicram]

Czytałem kiedyś ten wywiad i chyba wypowiedzi innych, które potwierdzały słowa Novego. Brak szacunku do innych muzyków jest wręcz porażający. A sam fakt, że TAKIEMU BASIŚCIE nie pozwala się nagrać płyty jest wręcz absurdalny. Szkoda, że w sumie Novy odszedł z Behemoth, bo tam przynajmniej Nerdzi mu nagrywać pozwalał, co zajebiście słychać w niektórych fragmentach Zośki. Jebać Vadera.

[moonfire]

Jak w takim razie wytłumaczyć sposób poruszania tych sił? Istnieje jakiś konkretny, uniwersalny kod, który zawiera się w pokrętnej, okultystycznej symbolice? Dlaczego właśnie ten kod? Co tam takiego tkwi? Itp. Itd. Interesujące :)

A cholera go wie? Może Jung by odpowiedział na to pytanie? Jakieś głęboko siedzące w nas archetypy kulturowe?

Gdybyś gdzieś trafił na jakieś rzetelne, naukowe opracowanie na ten temat to wołaj, usłyszę :)

Akurat czytam teraz Jacka Sieradzana "Od kultu do zbrodni" - pozycję między innymi o Crowleyu, LaVeyu, Mansonie, ale gdy przeczytałem, że według autora Ayn Rand to mężczyzna zapał nieco ostygł.

[krz63]

Czytałem kiedyś ten wywiad i chyba wypowiedzi innych, które potwierdzały słowa Novego. Brak szacunku do innych muzyków jest wręcz porażający. A sam fakt, że TAKIEMU BASIŚCIE nie pozwala się nagrać płyty jest wręcz absurdalny. Szkoda, że w sumie Novy odszedł z Behemoth, bo tam przynajmniej Nerdzi mu nagrywać pozwalał, co zajebiście słychać w niektórych fragmentach Zośki. Jebać Vadera.

Śmiesznie to było jak Peter mówił, że Novy w Behemoth był tylko muzykiem sesyjnym, a w Vaderze pełnoprawnym członkiem kapeli :-)
Też się zastanawiałem po co brać takiego zajebistego basistę żeby kompletnie nie wykorzystywać jego talentu :-)

[Tymothy]

doczytałem na poprzedniej stronie i już wszystko wiem :)

[wombat]

To VADER jeszcze istnieje? :)

[Pacjent]

Czytałem kiedyś ten wywiad i chyba wypowiedzi innych, które potwierdzały słowa Novego. Brak szacunku do innych muzyków jest wręcz porażający. A sam fakt, że TAKIEMU BASIŚCIE nie pozwala się nagrać płyty jest wręcz absurdalny. Szkoda, że w sumie Novy odszedł z Behemoth, bo tam przynajmniej Nerdzi mu nagrywać pozwalał, co zajebiście słychać w niektórych fragmentach Zośki. Jebać Vadera.

Śmiesznie to było jak Peter mówił, że Novy w Behemoth był tylko muzykiem sesyjnym, a w Vaderze pełnoprawnym członkiem kapeli :-)
Też się zastanawiałem po co brać takiego zajebistego basistę żeby kompletnie nie wykorzystywać jego talentu :-)

Proste. Żeby Wam pokazać, że Vader to taki zajebisty zespół, iż nawet wybitny polski basista nie może tam nagrać swoich partii.

[Silent_Sea]

Taka ciekawostka propos wypowiedzi byłych muzyków: Wywiad z Novym dla Atmospheric magazine:

Czyżby chodziło Ci m.in. o to, co przyznał w jednym z ostatnich wywiadów Peter, że na wszystkich albumach VADERa na basie grał on. Wyjątkiem jest ponoć tylko „XXV”…

:-) Wreszcie „ktoś” to powiedział. Kiedy grałem w tym zespole, zabroniono mi o tym mówić! Zresztą było to dla mnie uwłaczające jako muzyka, choć kiedy czasem wspominałem o tym komuś z przyjaciół, nie mogli uwierzyć. Od pierwszego dnia toczyłem w VADER „wojnę” o nagrywanie basów na płytach. Zarówno manager, jak i reszta chłopaków wspierali mnie w tym. Niestety, jak to wiele razy słyszałem, Peter też był basistą – 50 lat temu i on wie, jak to się robi. A ja przecież nie wiem:-). Poza tym nie potrafiłem grać piosenek na jednej strunie, kostce i z przesterem, a to mogło poważnie zaszkodzić muzyce VADER:-). Mówiono mi, żebym swoje ambicje schował do kieszeni i cieszył się, że mogę grać w tak znamienitej kapeli. Przykre to wszystko. Przyznaje, nie było to łatwe dla mnie jako muzyka. Jednak mam na swoim koncie sporo nagranych albumów z rożnymi innymi grupami, więc kwestia „nienagranych basów” na wydawnictwach VADER nie spędza mi snu z powiek. Zwłaszcza, że dopiero się rozkręcam…

czyli co - Kmioł jednak OK, a to Pioter jest tym złym ?

[SOWIX666]

E tam zlym, bardzo mu pasował Novy wizerunkowo, a reszta po kosztach żeby nie trzeba było płacić niepotrzebnie.

[trup]

...tak umiera legenda....