CANNIBAL CORPSE

[Soundterror]

Może kogoś zainteresuje. W Putrid Cult pojawiła się kilka dni temu kolumbijska (legalna oczywiście na licencji MetalBlade) wersja "Violence unimagined" na CD. Co prawda digi, ale za to z pełnym 24-stronnicowym bookletem - tekstami i nieocenzurowaną grafiką. Czekałem na to cierpliwie, bo żadnych tam "censored version" nie uznaję i nie trawię.

okładka z głową, myślałem że to wersja z niecenzuralna wersją okładki

[frankmullen]

Może kogoś zainteresuje. W Putrid Cult pojawiła się kilka dni temu kolumbijska (legalna oczywiście na licencji MetalBlade) wersja "Violence unimagined" na CD. Co prawda digi, ale za to z pełnym 24-stronnicowym bookletem - tekstami i nieocenzurowaną grafiką. Czekałem na to cierpliwie, bo żadnych tam "censored version" nie uznaję i nie trawię.

okładka z głową, myślałem że to wersja z niecenzuralna wersją okładki

W booklecie jest full wypas jakby co.

[Soundterror]

Może kogoś zainteresuje. W Putrid Cult pojawiła się kilka dni temu kolumbijska (legalna oczywiście na licencji MetalBlade) wersja "Violence unimagined" na CD. Co prawda digi, ale za to z pełnym 24-stronnicowym bookletem - tekstami i nieocenzurowaną grafiką. Czekałem na to cierpliwie, bo żadnych tam "censored version" nie uznaję i nie trawię.

okładka z głową, myślałem że to wersja z niecenzuralna wersją okładki

W booklecie jest full wypas jakby co.

o, to do rozważenia zakup. Nową też mam full wydanie, więc w końcu i ta będzie jak należy

[frankmullen]

okładka z głową, myślałem że to wersja z niecenzuralna wersją okładki

W booklecie jest full wypas jakby co.

o, to rozważenia zakup. Nową też mam full wydanie, więc w końcu i ta będzie jak należy

Dokładnie tak jak ja.

[12345]

Na taki koncert CC to bym się wybrał

[Soundterror]

Pokolenie Gen Z chciałoby scancellować Cannibal Corpse z mediów społecznościowych ze względu na ich teksty. Rychło wczas się zorientowli o czym może śpiewać kapela o nazwie Zwłoki Kanibala

[DST]

Pokolenie Gen Z chciałoby scancellować Cannibal Corpse z mediów społecznościowych ze względu na ich teksty. Rychło wczas się zorientowli o czym może śpiewać kapela o nazwie Zwłoki Kanibala

Bardzo dobrze. Przecież metal powinien być bezpieczny, dla wszystkich i nie urażający kogokolwiek.
A tak serio to może trzeba się przestać nimi przejmować? Marduk jest idealnym przykładem. Cały czas strażnicy moralności mają problem a Morgan nawet się do tego specjalnie nie odnosi. Psy szczekają, karawana jedzie dalej...

[Soundterror]

Pokolenie Gen Z chciałoby scancellować Cannibal Corpse z mediów społecznościowych ze względu na ich teksty. Rychło wczas się zorientowli o czym może śpiewać kapela o nazwie Zwłoki Kanibala

Bardzo dobrze. Przecież metal powinien być bezpieczny, dla wszystkich i nie urażający kogokolwiek.
A tak serio to może trzeba się przestać nimi przejmować? Marduk jest idealnym przykładem. Cały czas strażnicy moralności mają problem a Morgan nawet się do tego specjalnie nie odnosi. Psy szczekają, karawana jedzie dalej...

To fakt. Mam nadzieję, że też to zleją i będa robić dalej swoje. Takie czasy dziwne (jesli chodzi przewrażliwość )

[WaszJudasz]

Hm, całe to cancelowanie to w zasadzie nieinteresowanie się. Czyli chodziłoby o to, że ludzie, których nie interesuje muzyka CC, dalej nie okazywaliby zainteresowania, tyle że teraz już demonstracyjnie i szlachetnie, dobrze rozumiem?

[12345]

Hm, całe to cancelowanie to w zasadzie nieinteresowanie się. Czyli chodziłoby o to, że ludzie, których nie interesuje muzyka CC, dalej nie okazywaliby zainteresowania, tyle że teraz już demonstracyjnie i szlachetnie, dobrze rozumiem?

Raczej idzie o to, by inni też nie mogli się nimi interesować

[Medard]

Hm, całe to cancelowanie to w zasadzie nieinteresowanie się. Czyli chodziłoby o to, że ludzie, których nie interesuje muzyka CC, dalej nie okazywaliby zainteresowania, tyle że teraz już demonstracyjnie i szlachetnie, dobrze rozumiem?

Raczej idzie o to, by inni też nie mogli się nimi interesować

tak jak pisze 12345 chodzi o wymazanie z kultury, przynajmniej tej mainstreamowej i łatwo dostępnej,
stąd blokowanie sprzedaży płyt, albo kont na popularnych platformach,
CC od zawsze w kontrze do masowej kultury nie jedno już przeszło, więc i tym razem dobra muzyka sama się obroni

[DST]

Im dłużej to obserwuję to tym bardziej wydaje mi się to taką "pożywką" dla debili z internetu tzn. jakaś atencjusz zaczyna płakać bo odkrył death metal 35 po jego powstaniu i dokonał odkrycia, że jest kontrowersyjny więc wysrywa swoje żale na social media. Druga strona podłapuje temat i karmi trolli wieszcząc koniec świata przez poprawność polityczną i po raz milionowy startując debatę, która do niczego nie prowadzi, bo nie ma żadnych sensownych argumentów o których można dyskutować. W międzyczasie Zuckerberg czy YouTube zarabia na reklamach patrząc jak inni rzucają się gównem.
Może się mylę na temat realnego wpływu tego zjawiska, ale wydaje mi się że tak jak w całym internecie obecnie, jest to po prostu rozdmuchane.
A tych ludzi oburzających się należy po prostu ignorować, bo to odpowiednik rozwydrzonego dziecka, które drze ryja w supermarkecie, bo rodzice nie chcą mu kupić zabawki. Oni nie są zainteresowani rozmową, tylko chcą dopasować cały świat do swoich wyobrażeń.

[12345]

Im dłużej to obserwuję to tym bardziej wydaje mi się to taką "pożywką" dla debili z internetu tzn. jakaś atencjusz zaczyna płakać bo odkrył death metal 35 po jego powstaniu i dokonał odkrycia, że jest kontrowersyjny więc wysrywa swoje żale na social media. Druga strona podłapuje temat i karmi trolli wieszcząc koniec świata przez poprawność polityczną i po raz milionowy startując debatę, która do niczego nie prowadzi, bo nie ma żadnych sensownych argumentów o których można dyskutować. W międzyczasie Zuckerberg czy YouTube zarabia na reklamach patrząc jak inni rzucają się gównem.
Może się mylę na temat realnego wpływu tego zjawiska, ale wydaje mi się że tak jak w całym internecie obecnie, jest to po prostu rozdmuchane.
A tych ludzi oburzających się należy po prostu ignorować, bo to odpowiednik rozwydrzonego dziecka, które drze ryja w supermarkecie, bo rodzice nie chcą mu kupić zabawki. Oni nie są zainteresowani rozmową, tylko chcą dopasować cały świat do swoich wyobrażeń.

Niby tak, ale przez takich atencjuszy np Burzum jest niemile widziany na fb (ban za wrzucenie czegokolwiek z nazwą Burzum), yt - pousuwali mu konta, itd

[WaszJudasz]

Niby tak, ale przez takich atencjuszy np Burzum jest niemile widziany na fb (ban za wrzucenie czegokolwiek z nazwą Burzum), yt - pousuwali mu konta, itd

Heh, chciałem sprawdzić, czy faktycznie, wklepałem w ichnią wyszukiwarkę "Burzum", a tam:

Czy na pewno chcesz kontynuować?
Wyszukiwane terminy są niekiedy powiązane z treściami, które angażują się, promują lub ułatwiają naruszanie praw autorskich, co jest niedozwolone na Facebooku.

[Triceratops]

Im dłużej to obserwuję to tym bardziej wydaje mi się to taką "pożywką" dla debili z internetu tzn. jakaś atencjusz zaczyna płakać bo odkrył death metal 35 po jego powstaniu i dokonał odkrycia, że jest kontrowersyjny więc wysrywa swoje żale na social media. Druga strona podłapuje temat i karmi trolli wieszcząc koniec świata przez poprawność polityczną i po raz milionowy startując debatę, która do niczego nie prowadzi, bo nie ma żadnych sensownych argumentów o których można dyskutować. W międzyczasie Zuckerberg czy YouTube zarabia na reklamach patrząc jak inni rzucają się gównem.
Może się mylę na temat realnego wpływu tego zjawiska, ale wydaje mi się że tak jak w całym internecie obecnie, jest to po prostu rozdmuchane.
A tych ludzi oburzających się należy po prostu ignorować, bo to odpowiednik rozwydrzonego dziecka, które drze ryja w supermarkecie, bo rodzice nie chcą mu kupić zabawki. Oni nie są zainteresowani rozmową, tylko chcą dopasować cały świat do swoich wyobrażeń.

Niby tak, ale przez takich atencjuszy np Burzum jest niemile widziany na fb (ban za wrzucenie czegokolwiek z nazwą Burzum), yt - pousuwali mu konta, itd

Krok po kroku zabiora i to a ignorowanie ich to jak ignorowanie wody przez tonacego czlowieka, owszem mozna ale czy to skuteczne motzno wontpie. Tak samo jest z ignorowaniem tych ruchow a one i tak zaczna urzadzac ludziom zycie, Na allegro tez przeciez byly srogie czystki bo paru popierdolencow zglaszalo, ze fashyzm. Tak, ze to kwerstia czasu, wszak i tutaj na metalowym forum juz sa juz grupy kretynow uwazajace, ze chlop to baba

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

Im dłużej to obserwuję to tym bardziej wydaje mi się to taką "pożywką" dla debili z internetu tzn. jakaś atencjusz zaczyna płakać bo odkrył death metal 35 po jego powstaniu i dokonał odkrycia, że jest kontrowersyjny więc wysrywa swoje żale na social media. Druga strona podłapuje temat i karmi trolli wieszcząc koniec świata przez poprawność polityczną i po raz milionowy startując debatę, która do niczego nie prowadzi, bo nie ma żadnych sensownych argumentów o których można dyskutować. W międzyczasie Zuckerberg czy YouTube zarabia na reklamach patrząc jak inni rzucają się gównem.
Może się mylę na temat realnego wpływu tego zjawiska, ale wydaje mi się że tak jak w całym internecie obecnie, jest to po prostu rozdmuchane.
A tych ludzi oburzających się należy po prostu ignorować, bo to odpowiednik rozwydrzonego dziecka, które drze ryja w supermarkecie, bo rodzice nie chcą mu kupić zabawki. Oni nie są zainteresowani rozmową, tylko chcą dopasować cały świat do swoich wyobrażeń.

Ja to widze troche inaczej, mianowicie przed powstanie social mediow istniala bardzo szeroka grupa ludzi fizycznie i psychicznie slabszych niz przecietny czlowiek (statystycznie bedzie to wszak jakies 50% ludzi), ktorzy spotykajac sie fizycznie z kims silniejszym i pewniejszym siebie nie mieliby odwagi wypowiedziec wprost swojego zdania, bo wiadomo, ze ostatecznym rozwiazaniem kazdej debaty jest rozwiazanie silowe:) Upraszczam to troche, ale po prostu latwiej byc pewnym siebie, bedac wysokim, silnym i zdrowym.

Razem z social mediami ta bariera znikla i czlowiek majacy 2 metry wzrostu i 150 kg miesni ma taka sama sile przebicia, co czlowiek o polowe mniejszy, jego wypowiedzi wygladaja tak samo, a do tego znikla wszelka odpowiedzialnosc, bo mozna schowac sie za nickiem i mowic wprost, co sie mysli. Ta grupa ludzi slabszych uzyskala glos, a sa to raczej ludzie, ktorzy dotad czuli, ze nie maja problemy z przebiciem sie, ale w grupie potrafia byc "silniejsi".

Teraz ta sama grupa zachlystuje sie swoja nowo odkryta sila i probuje atakowac grupe nr 1. No bo powiedzmy sobie wprost, zaden dzieciak nie podejdzie wprost do Mazurkiewicza i nie powie mu tego, co napisal na twitterze.

Generalnie mysle, ze predzej czy pozniej anonimowosc w internecie zostanie ukrocona a razem z nia takie sytuacje sie zmniejsza.

[olgims]

dziadki z kanibali w chuju mają mainstream od 40 lat, Marduk pokazał jak to się robi, a pomijam już fakt, że na świecie działa pierdyliard distr i wytwórni, które delikatnie mówiąc nie są poprawne politycznie.
nie chcę kurwa przypominać, kto od zarania jebał metal, że zło i należy zabronić - no właśnie chrześcijański beton, który stworzył w latach 80/90 zjawisko "satanic panic". Czyli ci sami debile, którzy kiedyś chcieli cancelowac metal teraz bronią "niepoprawności politycznej". To jest kurwa tak żałosne, jak te stare typy co płaczą w internetach, że w najnowszej bajce Disneya ktoś ma rozowe włosy. Ja bym sobie zadał pytanie dlaczego chłop po 50tce ogląda bajki Disneya i prowadzi w związku z tym wojnę ideologiczną. Z metalem nie udało się Kato-kurwom to i lesbo-pedalom też się nie uda.
No kurwa nie ma burzum na Facebooku, swiat się skończył. To chyba akurat powinno być dobrze, undergroundowa muzyka pozostaje w undergroundzie.
No nie wiem kurwa, nie żyje tym co się dzieje na Facebooku czy Twitterze jak ewidentnie kilku użytkowników tutaj.
Stare chłopy a kurwa gorzej niż stare baby.

[Ascetic]

^^ Trudno powiedzieć kto jest większą pizdą. Ten co ryczy, burzum skancelować, czy ten co płakusia, że akurat na tego dzbana francuskiego już teraz padło. Tak to widzę, w uzupełnieniu do przedmówcy mojego , jakże lubianego.

Abstrahując od tego, że z tematu na obrzeżach muzyki rozrywkowej robią dramy jakby to huj wie co było, że jednemu debilowi przeszkadza to a drugiemu co innego. Same odbiorce jakichś metalowych pudelków, jak ten troll co tutaj przylatuje ze stanoskim. Stare to a dziecinne, po prostu jakieś takie niedorobione jak na swój posunięty hehe, wiek.

[Medard]

Im dłużej to obserwuję to tym bardziej wydaje mi się to taką "pożywką" dla debili z internetu tzn. jakaś atencjusz zaczyna płakać bo odkrył death metal 35 po jego powstaniu i dokonał odkrycia, że jest kontrowersyjny więc wysrywa swoje żale na social media. Druga strona podłapuje temat i karmi trolli wieszcząc koniec świata przez poprawność polityczną i po raz milionowy startując debatę, która do niczego nie prowadzi, bo nie ma żadnych sensownych argumentów o których można dyskutować. W międzyczasie Zuckerberg czy YouTube zarabia na reklamach patrząc jak inni rzucają się gównem.
Może się mylę na temat realnego wpływu tego zjawiska, ale wydaje mi się że tak jak w całym internecie obecnie, jest to po prostu rozdmuchane.
A tych ludzi oburzających się należy po prostu ignorować, bo to odpowiednik rozwydrzonego dziecka, które drze ryja w supermarkecie, bo rodzice nie chcą mu kupić zabawki. Oni nie są zainteresowani rozmową, tylko chcą dopasować cały świat do swoich wyobrażeń.

Ja to widze troche inaczej, mianowicie przed powstanie social mediow istniala bardzo szeroka grupa ludzi fizycznie i psychicznie slabszych niz przecietny czlowiek (statystycznie bedzie to wszak jakies 50% ludzi), ktorzy spotykajac sie fizycznie z kims silniejszym i pewniejszym siebie nie mieliby odwagi wypowiedziec wprost swojego zdania, bo wiadomo, ze ostatecznym rozwiazaniem kazdej debaty jest rozwiazanie silowe:) Upraszczam to troche, ale po prostu latwiej byc pewnym siebie, bedac wysokim, silnym i zdrowym.

Razem z social mediami ta bariera znikla i czlowiek majacy 2 metry wzrostu i 150 kg miesni ma taka sama sile przebicia, co czlowiek o polowe mniejszy, jego wypowiedzi wygladaja tak samo, a do tego znikla wszelka odpowiedzialnosc, bo mozna schowac sie za nickiem i mowic wprost, co sie mysli. Ta grupa ludzi slabszych uzyskala glos, a sa to raczej ludzie, ktorzy dotad czuli, ze nie maja problemy z przebiciem sie, ale w grupie potrafia byc "silniejsi".

Teraz ta sama grupa zachlystuje sie swoja nowo odkryta sila i probuje atakowac grupe nr 1. No bo powiedzmy sobie wprost, zaden dzieciak nie podejdzie wprost do Mazurkiewicza i nie powie mu tego, co napisal na twitterze.

Generalnie mysle, ze predzej czy pozniej anonimowosc w internecie zostanie ukrocona a razem z nia takie sytuacje sie zmniejsza.

zgoda, omówiłeś mechanizm jak przeniosły się spory ideolo z codziennego życia do neta,

ale w sprawie cancel culture to raczej szerszy ruch niż same internetowe anonimy, wydaje się, że co innego jest wrzucać treści, że Kolumb rozpoczął zagładę Indian, bo to jest pokazanie tematu z innej strony, a co innego zupełnie negować zmiany cywilizacyjne w Ameryce i Europie, bo one zaszły, czy nam się to podoba, czy nie, kartofla z kuchni nie wywalimy raczej,
czy jest sens go gumkować, raczej nie trzeba niego robić postaci wyłącznie pozytywnej,

nie podoba mi, że jest coś takiego jak sama nazwa Zakon Rycerzy Kolumba, jest to w PL dosyć popularna organizacja,
a takie bractwa można nazywać inaczej

[Ascetic]

Im dłużej to obserwuję to tym bardziej wydaje mi się to taką "pożywką" dla debili z internetu tzn. jakaś atencjusz zaczyna płakać bo odkrył death metal 35 po jego powstaniu i dokonał odkrycia, że jest kontrowersyjny więc wysrywa swoje żale na social media. Druga strona podłapuje temat i karmi trolli wieszcząc koniec świata przez poprawność polityczną i po raz milionowy startując debatę, która do niczego nie prowadzi, bo nie ma żadnych sensownych argumentów o których można dyskutować. W międzyczasie Zuckerberg czy YouTube zarabia na reklamach patrząc jak inni rzucają się gównem.
Może się mylę na temat realnego wpływu tego zjawiska, ale wydaje mi się że tak jak w całym internecie obecnie, jest to po prostu rozdmuchane.
A tych ludzi oburzających się należy po prostu ignorować, bo to odpowiednik rozwydrzonego dziecka, które drze ryja w supermarkecie, bo rodzice nie chcą mu kupić zabawki. Oni nie są zainteresowani rozmową, tylko chcą dopasować cały świat do swoich wyobrażeń.

Ja to widze troche inaczej, mianowicie przed powstanie social mediow istniala bardzo szeroka grupa ludzi fizycznie i psychicznie slabszych niz przecietny czlowiek (statystycznie bedzie to wszak jakies 50% ludzi), ktorzy spotykajac sie fizycznie z kims silniejszym i pewniejszym siebie nie mieliby odwagi wypowiedziec wprost swojego zdania, bo wiadomo, ze ostatecznym rozwiazaniem kazdej debaty jest rozwiazanie silowe:) Upraszczam to troche, ale po prostu latwiej byc pewnym siebie, bedac wysokim, silnym i zdrowym.

Razem z social mediami ta bariera znikla i czlowiek majacy 2 metry wzrostu i 150 kg miesni ma taka sama sile przebicia, co czlowiek o polowe mniejszy, jego wypowiedzi wygladaja tak samo, a do tego znikla wszelka odpowiedzialnosc, bo mozna schowac sie za nickiem i mowic wprost, co sie mysli. Ta grupa ludzi slabszych uzyskala glos, a sa to raczej ludzie, ktorzy dotad czuli, ze nie maja problemy z przebiciem sie, ale w grupie potrafia byc "silniejsi".

Teraz ta sama grupa zachlystuje sie swoja nowo odkryta sila i probuje atakowac grupe nr 1. No bo powiedzmy sobie wprost, zaden dzieciak nie podejdzie wprost do Mazurkiewicza i nie powie mu tego, co napisal na twitterze.

Generalnie mysle, ze predzej czy pozniej anonimowosc w internecie zostanie ukrocona a razem z nia takie sytuacje sie zmniejsza.

zgoda, omówiłeś mechanizm jak przeniosły się spory ideolo z codziennego życia do neta,

ale w sprawie cancel culture to raczej szerszy ruch niż same internetowe anonimy, wydaje się, że co innego jest wrzucać treści, że Kolumb rozpoczął zagładę Indian, bo to jest pokazanie tematu z innej strony, a co innego zupełnie negować zmiany cywilizacyjne w Ameryce i Europie, bo one zaszły, czy nam się to podoba, czy nie, kartofla z kuchni nie wywalimy raczej,
czy jest sens go gumkować, raczej nie trzeba niego robić postaci wyłącznie pozytywnej,

nie podoba mi, że jest coś takiego jak sama nazwa Zakon Rycerzy Kolumba, jest to w PL dosyć popularna organizacja,
a takie bractwa można nazywać inaczej

Demokracja misiu. Każdemu się wszystko co chce może nie podobać. Zostaje kwestia tego kto jaką ma sile argumentacji, narzędzia jakimi dysponuje i co mimo wszystko większość uważa za rozsądne/ słuszne/ przyzwoite np. w danym momencie. Tak kulturowo i społecznie podążamy, czy się komuś podoba, czy nie.